(03.07.2004) Muzeum Tatrzańskie
przygotowało następną wystawę. Tym razem w Willi Koliba prezentowane
jest malarstwo i rysunek o tematyce górskiej Jana Seweryna Sokołowskiego w 100
rocznicę urodzin:
Mówił Wojciech Szatkowski.
Jan Seweryn
Sokołowski (1904-1953) Koloryzm (doświadczenia luministyczne) Komitetu
Paryskiego wywarł niemały wpływ na uczniów Kowarskiego, skupionych około
1931 roku w ugrupowaniu artystycznym „Pryzmat”. Niektórzy z nich otrzymali
bardziej wszechstronne „historyczno- sztuczne” wykształcenie od kapistów,
a dzięki opiece swego mistrza został im wpojony kult rzetelnego studium
modela i opanowania rysunku, stanowiący niejako bazę do dalszych,
twórczych poszukiwań. Dbałość Kowarskiego o indywidualny rozwój każdego z
osobna, zaowocowała „sztabem” artystów o różnorodnych „obliczach”
twórczych: jak Adwentowicz, Fangor, Studnicki, Sokołowski, Taranczewski,
Tomorowicz, Wodyński.
Jan Seweryn Sokołowski urodził się w Zakopanem. Studia malarskie rozpoczął
w 1923 roku pod kierunkiem Arkadiusza Wierusza - Kowarskiego w Akademii
krakowskiej. Później został jego asystentem i chyba najwierniejszym
kontynuatorem na polu zarówno artystycznym, jak i dydaktycznym. W 1945
roku Sokołowski otrzymał nominację na profesora warszawskiej Akademii
Sztuk Pięknych.
Jan Seweryn Sokołowski, jako artysta, wiernie notował wrażenia odbierane z
otaczającej go rzeczywistości, z przyrody, z faktu obecności człowieka. Do
niektórych tematów powracał niejednokrotnie. W swoich obrazach doskonale
dokumentował malarski pomysł, powód plastyczny uzasadniając powstanie
każdego niemal dzieła. Pociągnęło to za sobą widoczną na jego płótnach
dbałość o kompozycję i o zorganizowanie, zagospodarowanie płaszczyzny.
Nieistotne, czy było to studium portretowe, kompozycja figuralna, realny
czy fantastyczny pejzaż ważna była „architektura obrazu” rytm układów
ziemi, powietrza lub form ludzkiego ciała. Dbałość o „rusztowanie”
wewnętrzne obrazu, o ścisłość jego kośćca pojawiła się u artysty już we
wczesnym okresie twórczości. To zaszczepił mu Kowarski jako inicjator „Pryzmatowców”.
Jan Sokołowski nie znosił receptury, ganił powszechne wówczas, modne w
środowisku warszawskim „ładne” i „smaczne” wypróbowane układy, oddające
rzekomo najtrafniej sugestywność dzieła. Istotny dlań był rysunek - w
całym bogactwie jego planów, skali i funkcji, rysunek samodzielny,
pomocniczy, doprowadzający do celu i będący celem samym w sobie, posłuszny
prawom natury i niepokojący wyobraźnię, powiernik pierwszych intymnych
przeżyć i kodyfikator ustaleń plastycznych. Jako pedagog (podobnie jak
Kowarski) akcentował rzetelny akademicki akt i wierny realistyczny
rysunek.
Trafne wyczucie rzeźbiarskie potęgowało w nim i w twórczy sposób ożywiło
uchwycenie granic malarskiego kształtu, ścisły z kolei kontakt z
problematyką rysunku ułatwiło mu wizję wielkich kompozycji ściennych.
Twórczość Sokołowskiego doskonale korelowała z jego życiem. Rodzinnemu
domowi w Zakopanem zawdzięczał ostre widzenie prymitywu, podziw dla
góralskiego folkloru. Pejzaż górski chciał oczyścić od pseudo-literackiego
werniksu, a oddać jego realny portret. Niewątpliwie wpłynęła na to jego
znajomość z Oppenheimem i Szczuką, Adamem Żeromskim, z rzeźbiarzami
Dunikowskim i Wnukiem. W takim kręgu wydarzeń, zjawisk, przeżyć i
przyjaźni kształtowała się jego twórczość.
Podobnie jak w twórczości Kowarskiego, również i w malarstwie
Sokołowskiego istotne były treści humanistyczne. Prace młodzieńcze
wyraźnie naśladowały styl mistrza, np. w wielopostaciowej kompozycji z
roku 1930 pt. „Nimfy”, ale już następne studia ujawniły nowe,
kolorystyczne dążenia. Źródłem ich był Paryż, stolica impresjonizmu, który
to odwiedził w 1930 roku. Malował pejzaże w Czorsztynie i Krasiczynie koło
Przemyśla, a w 1933 wykonał barwne studium cygańskiego chłopca. Wraz z
Kowarskim pracował nad projektami malowideł ściennych, przeznaczonych np.
na plafon pawilonu polskiego na Międzynarodowej Wystawie w Paryżu w r.
1937. Z kolei wracał do malarstwa pejzażowego oraz tworzył sporo intymnych
portretów. Wojnę spędził w Zakopanem, zajmując się głównie sztuką
użytkową, min. mozaiką, wskrzeszając postacie zbójników, frajerek i
juhasów. Malował pejzaż tatrzański- intensywny w kolorze „Widok z Olczy”
(1943).
Po wojnie wyjechał do Francji, Anglii i Belgii i Szkocji (1946), gdzie
zajmował się dawną i nową sztuką, a w szczególności malarstwem ściennym.
Kilkumiesięczne zagraniczne stypendium przyniosło nowe doświadczenie. W
obliczu oryginałów artysta oczyścił z podręcznikowej literatury swoją
wizję i udoskonalił swe indywidualne rozumienie malarstwa, umiejętność
różnicowania gatunków. Cenił Rafaela i Goyę jako portrecistów, Rubensa za
genialne zielonoróżowe szkice, zachwycił go krajobraz holenderski XVII
wieku. W malarstwie francuskim frapowali go Daumier, Courbet i Corot,
Serat (małe akty), Cesanne i Marquet, odsunął się ostatecznie od Bonnard’a
przekładając nad niego energiczną wizję vuillardowską.
Po powrocie wyjechał ze studentami na studia plenerowe do Suffczyna na
Mazowszu, gdzie malował niewielkie, liryczne pejzaże. Z kolei bawił w
Starym i Nowym Sączu (1947) oraz w Podgórzynie koło Zielonej Góry (1948),
gdzie studiował drzewa i domy, transponowane na surowe, schematyczne
formy, konkretyzowane przy pomocy intensywnego koloru. W latach 1951- 1952
tworzył żywe i radosne pejzaże w Serocku i Chmielnie na Pomorzu.
W roku 1948 udał się po raz ostatni do Paryża, a po powrocie wykonał
plafon Teatru Wojska Polskiego (1948) i rozpoczął studia przygotowawcze do
„Muzykantów”. Obraz ten ukończony w 1950 roku, złożony z postaci górala i
góralki grających na skrzypcach i gitarze, utrzymany w gamie czerwonawej,
z akcentami barwy żółtej i partiami szarego błękitu, należy do najlepszych
prac artysty. Sokołowski malował też akty (ogólnikowe w formie), a w 1951
roku wykonał monumentalizowaną scenę historyczną pt. „Kostka Napierski”,
oraz kompozycję „Szymanowski wśród górali” (1957). Pod koniec życia
współpracował z gronem architektów jako projektant malowideł fasadowych,
sgraffitów i mozaik na Rynku staromiejskim i na Mariensztacie.
Jego sztuka, przeszła kilka istotnych etapów. W pierwszej artysta był
przede wszystkim uczniem Kowarskiego, w drugiej (po roku 1930) fascynował
go kolor, a w ostatniej- powojennej wracał do koncepcji Kowarskiego, do
malarstwa ściennego i monumentalnej formy, ale już w sposób bardziej
samodzielny, co niejako upoważnia do stwierdzenia, że dopiero w ostatniej
fazie twórczości i życia odnalazł sam siebie. Na swojej drodze przeżywał
różne malarskie przygody, wkraczał w granice rozmaitych ojczyzn
artystycznych, polskich i obcych, uczył się ich żywego języka, nigdy zaś
gotowych zdań. Pomimo, że zwiedził niewątpliwie urzekające malarskie
posiadłości Cezanne’a, Deraine’a i Vuillard’a, chadzał po łąkach Corota i
holenderskimi szlakami Rembrandta, to pozostał wierny polskiej ziemi, a
swoje doświadczenia wykorzystał w oddaniu jej realistycznego wizerunku.
Bibliografia:
Dobrowolski Tadeusz, Nowoczesne malarstwo polskie, T.III, Wrocław 1960, s.
214, 318-322, 332-335
Katalog wystawy, Wystawa prac Jana Seweryna Sokołowskiego. Malarstwo
sztalugowe. Malarstwo ścienne. Rysunki., wstęp. Michał Walicki i
Aleksander Wojciechowski, Warszawa 1954
Był półgóralem - z matki Agnieszki Walczak. Wychował się w Zakopanem,
gdzie ukończył Liceum. Mieszkał w willi „Ornak. Pochowany został na
Pęksowym Brzyzku.
Opr. Teresa Lisek
Foto-relacja z wernisażu wystawy (zdjęcia
Wojciech Szatkowski):
|