(19.03.2006)
Anna Karpiel: "W sobotę Zbigniew Baran poprowadził
czwarty już Wieczór Sztuki i Myśli w Galerii Politechniki Krakowskiej
„Stara Polana”. Tym razem był on poświęcony teatrowi totalnemu
Tadeusza Kantora.
Spotkania organizowane cyklicznie przez Janinę Jarosz-Walczakową cieszą
się coraz większym zainteresowaniem. Formuła tych spotkań jest taka,
żeby państwa można było wciągać w jakiś temat. Staram się prezentować
książki, które wydałem, czy mówić o ludziach, nie tylko jako krytyk, ale
jako osoba, która miała możliwość kontaktu z nimi. – mówił Zbigniew
Baran.
Tak też było w przypadku Kantora, z którym zetknął się już pod koniec jego
życia. Zdążył poznać jego aktorów i warsztat, a od artysty otrzymał
niedokończoną partyturę inscenizacji „Balladyny”. Moja przygoda z
Tadeuszem Kantorem jest dosyć zdumiewająca. Zależało mu na tym, żebym
zaaranżował spotkanie wokół tematu, którego jeszcze nie zrealizował.
Chciał wrócić do „Balladyny”, czyli do pierwszego okupacyjnego spektaklu,
w którym zagrała cała plejada polskiej inteligencji. Wszystko, co Kantor
robił, było teatrem. U niego życie łączyło się ze sztuką. To spotkanie też
– tak Zbigniew Baran rozpoczął swoją żywą i pełną ciekawych dygresji
opowieść o Kantorze, jego teatrze Cricot 2 i światowym arcydziele, jakim
stała się „Umarła klasa”. Opowieści towarzyszyła muzyka ze spektakli
Kantora, a nawet jego głos nagrany na taśmę magnetofonową oraz slajdy
prezentujące jego twórczość zarówno teatralną jak i plastyczną.
Zbigniew Baran mówi o sobie, że był jakby wykonawcą niepisanego testamentu
Kantora, który zmarł 10 dni po zorganizowanym wspólnie spotkaniu w
Krzysztoforach. Wydał dokumentującą je książkę „Pierścień Balladyny. Gra z
Teatrem Podziemnym Tadeusza Kantora”. Sprowadził także zespół Cricot 2 do
Pragi na festiwal Franza Kafki. Było to jedno z niewielu miejsc na
świecie, do którego Kantor ze swoją „Umarłą klasą” nie dotarł."
Foto-relacja (zdjęcia Anna Karpiel):
|