(15.07.2009)
Wojciech Szatkowski:
"W
Galerii Władysława Hasiora przy ul. Jagiellońskiej 18 b, filii Muzeum
Tatrzańskiego im. Dra Tytusa Chałubińskiego, odbył się Przegląd Filmów o
Władysławie Hasiorze, „Żywioły Hasiora”, zorganizowany w 10. rocznicę
śmierci artysty. Podhalański Portal Informacyjny Watra objął
patronat medialny nad tym wydarzeniem. Organizatorem przeglądu było Muzeum
Tatrzańskie, rodzina artysty, a filmy udostępniła pani Urszula Dubowska,
której niniejszym bardzo dziękujemy
Przypomnijmy, że Władysław Hasior był jednym z wybitniejszych
zakopiańskich artystów XX wieku. W latach 1947-1952 uczył się w
Państwowym Liceum Technik Plastycznych w Zakopanem pod kierunkiem
profesora Antoniego Kenara, a następnie w latach 1952-1958 studiował w
Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, pod kierunkiem profesora Mariana
Wnuka. W roku 1959 otrzymał stypendium francuskiego Ministra Kultury,
studiując w pracowni rzeźbiarza Ossipa Zadkine’a w Paryżu. Od 1957 roku
wystawiał indywidualnie oraz brał udział w wystawach zbiorowych w kraju i
za granicą: m.in. Paryżu, Rzymie, Sztokholmie, Oslo, Montevideo, Sao Paulo,
Helsinkach, Wiedniu, Wenecji, Kopenhadze, Brukseli i Moskwie. Jego
twórczość artystyczna nawiązuje do nowoczesnych prądów artystycznych
(surrealizmu, rzeźby abstrakcyjnej, nowego realizmu), ale także do
tradycyjnego rzemiosła i wytwórczości o charakterze ludowym, z którego
czerpał natchnienie. W pracach swych Hasior wykorzystywał przedmioty
gotowe – "zużyte rekwizyty codzienności", które kolekcjonował w swojej
galerii autorskiej, filii Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem. Uważany był
też za pioniera asamblażu w Polsce. W latach 80-tych w leżakowni hotelu
„Warszawianka” powstała Jego galeria autorska. Tutaj Mistrz spotykał się z
młodzieżą na niezapomnianych spotkaniach-dyskusjach o sztuce, to tu
otwierał wystawy w swojej „świetlicy powiatowej”. Zmarł 14 lipca 1999 r.
Uroczystość w Galerii Mistrza składała się z dwóch części: finisażu
wystawy fotografii Władysława Hasiora i pokazu filmów o artyście. O
godzinie 17 rozpoczęło się uroczyste zakończenie wystawy „Inspiracje.
Fotografie Władysława Hasiora”. Dyrektor Muzeum Tatrzańskiego, Teresa
Jabłońska, powiedziała między innymi: - Artysty nie ma już między nami.
Przypominam, że tutaj właśnie, jak On to mawiał, w „świetlicy powiatowej”
odbywały się niezwykłe wykłady Hasiora dotyczące sztuki, zawsze zmieniane,
ilustrowane zdjęciami autorstwa Hasiora. Hasior fotografował od 1959 r.,
od wyprawy na motocyklu na zachód Europy. Tutaj, w jego mieszkaniu,
odbywały się liczne spotkania i wykłady o sztuce, opatrzone Jego niezwykle
trafnym komentarzem autorskim. To już niestety nie wróci. Muzeum
odziedziczyło po Hasiorze tysiące slajdów w różnych cyklach tematycznych,
a do tych slajdów mamy Jego głos, jako komentarz. O ile zdjęcia są w
dobrym stanie, to nagrania głosu Hasiora są w nie najlepszym. Dlatego w
przyszłym roku Muzeum postara się o grant, by głos Mistrza na nagraniach
stał się bardziej czytelny. Helena Pitoń, kierownik Działu Sztuki
przypomniała, że Muzeum posiada ogromną kolekcję ok. 20 tysięcy fotografii
Hasiora, które zostały już przez Muzeum zdigitalizowane. Ułożone są one w
wiele cyklów tematycznych, z których na wystawie pokazano dwa:
„Inspiracje”, „Notatnik fotograficzny”, z oryginalnym komentarzem Artysty.
Na finisażu wystawy obecnych było kilkadziesiąt osób, w tym rodzina
artysty, pracownicy Muzeum, przedstawiciele środowiska artystycznego
Zakopanego. Po finisażu rozpoczął się pokaz pięciu filmów, dotyczących
sztuki Hasiora. Urszula Dubowska, reżyserka filmu „Nie buduję już
pomników” wyjaśniła: - Witam Państwa w „świetlicy powiatowej”, u
Władysława Hasiora. Jest dużo filmów o Hasiorze, gdybyśmy chcieli pokazać
wszystkie, to bardzo długo by to trwało. Pokazujemy wybranych pięć.
Zaprezentowano licznie zgromadzonej publiczności następujące filmy: „Sam
na sam z Władysławem Hasiorem” (program studyjny, w którym sztuka Hasiora
poddana została krytyce, której zwycięsko się oparła, a Hasior z niezwykle
celnie, ze swadą i wielkim poczuciem humoru odpowiadał na pytania Andrzeja
Osenki – znanego w latach 70-tych krytyka sztuki), „Wernisaż wśród
jabłoni”, „Żywioły Hasiora” i „Alarm ekologiczny Władysława Hasiora” –
wszystkie w reżyserii Grzegorza Dubowskiego i „Nie buduję już pomników” w
reżyserii Urszuli Dubowskiej i Pawła Sosnowskiego. Ten ostatni film był
czymś w rodzaju spowiedzi artystycznej Hasiora, który opowiadał o swojej
sztuce, projektach zrealizowanych i niezrealizowanych, o powstaniu Galerii
w Zakopanem. Filmy pokazały, jak wielką osobowością w polskiej sztuce był
Władysław Hasior. Jak jego sztuka broni się skutecznie. Poruszona została
także sprawa niezrealizowanych projektów, jak np. grającego pomnika na
Snozce, czy pomnika ze szkła. To dzieło Mistrza (pomnik na Snozce) nie
zostało do końca zrealizowane (pomnik nie gra, gdyż specjalne piszczałki,
które w zamyśle Hasiora miały wydawać dźwięk, nigdy nie zostały
zamontowane na pomniku). W filmach pokazano płonące sztandary i pomniki,
Jego asamblaże i inne dzieła sztuki Hasiora, która do dzisiaj nie została
przez krytyków sztuki jednoznacznie zdefiniowana. I dobrze, że Hasior i
Jego sztuka wymykają się jednoznacznym ocenom. Dlatego wciąż jest
tajemnicza, nosi w sobie pierwiastek niezwykłości, jest trochę
nieodgadniona i budzi skrajne emocje, a o to właśnie, takie mam wrażenie,
Mistrzowi chodziło."
Foto-relacja (zdjęcia Wojciech Szatkowski):
|