MISJONARKA W ŻYCIU KOŚCIOŁA I ŚWIATA
ROZMOWA Z KS. KARD. TARCISIO BETONEM
Uroczystościom
żałobnym Siostry Łucji przewodniczył w katedrze w Coimbrze specjalny
wysłannik Ojca Świętego ksiądz kardynał Tarcisio Bertone. Jeszcze jako
sekretarz Kongregacji Nauki Wiary wielokrotnie spotykał się on z
wizjonerką przed ogłoszeniem tzw. trzeciej tajemnicy fatimskiej w 2000 r.
Jej tekst wraz z komentarzem prefekta Kongregacji Nauki Wiary ks. kard.
Josepha Ratzingera, dokumentem Siostry Łucji oraz historycznym
wprowadzeniem ks. kard. Bertonego ukazał się w wydanej przez Kongregację
Nauki Wiary publikacji „Orędzie z Fatimy". Radio Watykańskie poprosiło
papieskiego wysłannika na uroczystości pogrzebowe Siostry facji o rozmowę.
Na pytanie, jak wspomina wizjtinerkg z Fatimy, ks. kard. Bertone
odpowiedział:
- Jest to wspomnienie osoby pogodnej, jaśniejącej, pełnej radości z
dzieła, do którego została przeznaaona. Powiedziałbym: misjonarki w życiu
Kościoła i świata, którą równocześnie wypełniała przyjaźń: przyjaźń z
Jezusem i przyjaźń z Maryją, Matką Jezusa i naszą Matką. Była kobietą
wyjątkową i równoaeśnie prostą, petnd modlitwy, faski, przyjaźni z
ludzkością jako depozytariusza wielkiej nadziei dla ludzkości.
Łucja obrała życie modlitwy i milczenia. Jak, zdaniem Księdza Karolynala,
udawało się jej to pogodził z nadzwyczajnym objawieniem, którego była
powierniczką i świadkiem?
- Sądzę, że przeżywała je w wielkiej pobożności maryjnej i w pa cudu
misji, w którą została włączona, wyli misji przekazania światu tego
orędzia. Myślę, że słuchacze, a także wielu innych chrześcijan, wiedzą, ii
jednym z ostatnich opracowań tej wizjonerki z Fatimy kobiety prostej; ale
pełnej Bożej intuicji, jest jej książka „Apele orędzia z Fatimy". Orz
bardzo mocno oddawała to wezwanie do modlitwy, pokuty i nawrócenia. Czuła
się wezwana do misji głoszenia i rozpowszechniania orędzia Matki Bożej z
Fatimy Uczyniła to także poprzez tę książkę. Przetłumaczona na kilka
języków zawiera tatą jej wiedzę i powiedział bym nawet misję, do której
została powołana.
O pozwolenie na publikację tej książki zwróciła się do Stolicy
Apostolskiej i do Ojca Świętego, aby w ten sposób orędzie fatimskie mogło
się rozpowszechnić, docierając do tysięcy ludzi, którzy jej książkę
przeczytają.
Jakie dziedzictwo duchowe pozostawia nam Siostra Łucja?
- Moim zdaniem, jest to dziedzictwo wielkiej zażyłości z Bogiem i Maryją,
Niewiastą obleczoną w słońce, pierwszą Współpracowniczką Jezusa w
głoszeniu królestwa, a poprzez to główną współpracowniczką w dziele
zbawienia. Ona widziała Maryję z uwagi na swą prostotę serca, wraz z
pozostałymi dwoma pastuszkami została przez Maryję uprzywilejowana.
Zostawia nam dokładnie takie wspomnienie i takie zadanie: abyśmy wraz z
Maryją byli współpracownikami dzieła zbawienia. Co za tym idzie,
pozostawia duchowość „bycia z" i „bycia dla" bycia z Bogiem dla zbawienia
świata poprzez najprostsze formy: modlitwę, uświęcenie życia i pracy,
pokutę, wynagrodzenie za grzechy świata... Jest to więc pomoc, która może
przemienił serce człowieka w każdej epoce dla zbawienia świata.
Kiedy Maryja ukazała się w Fatimie pastuszkom był rok 1917, epoka zupełnie
odmienna: Jednak z czasem napływ pielgrzymów do Fatimy wcale się nie
zmniejszył, wprost przeciwnie. Dlaczego tak się dzieje?
- Ponieważ obecność Boga, wołanie Boga do ludzkości jest wołaniem
odwiecznym. Wołaniem, które tak samo jak podczas stworzenia, jak w wieku
ubiegłym, wzywa ludzi do współpracy z Bożym działaniem. Bóg, nasz Ojciec i
Stwórca, stworzył człowieka na swój obraz, rozumnego i wolnego, wezwał go
do współpracy w przemienianiu świata. Ponieważ, jak słyszeliśmy w pierwszą
niedzielę Wielkiego Postu, pierwsi rodzice powiedzieli Bogu „nie", trzeba
temu „nie", które miało tak bolesne konsekwencje dla ludzkości,
przeciwstawić „tak", które złączy się z „tak” Jezusa, wcielonego Syna
Boga, oraz z „tak" Maryi. Jeśli ludzie każdej epoki i w każdej epoce
mówiliby Bogu „tak", świat przemieniałby się, i to przemieniałby się w
duchu Ewangelii i w duchu błogosławieństw.
Jan Paweł II jest szczególnie związany z maryjnym sanktuarium w Fatimie.
Trzykrotnie spotkał się z Siostrą Łucją. Co możemy powiedzieć o tej
szczególnej więzi?
- Biskup ubrany na biało z trzeciej tajemnicy fatimskiej od razu został
zidentyfikowany przez pastuszków jako Papież. Oni jednak nie wiedzieli, o
którego Papieża chodzi. Smutne wydarzenia z 13 maja pozwoliły rozpoznać w
Janie Pawle II człowieka w białej szacie, na którym spełniło się proroctwo
w czasie zamachu. To było dokładnie 13 maja; na marginesie dodajmy, że i
Łucja umarła 13 lutego... Ojciec Święty powiedział, że matczyna ręka Maryj
tak poprowadziła kulę, aby nie upadł martwy, jak mówiła przepowiednia, ale
byt ocalony, według proroctwa, dzięki modlitwie i pokucie ludzkości.
Męczeństwo naszego Papieża, którego częścią jest również jego choroba,
stanowi dar dla całej ludzkości. Było ono znakiem blis9cośa Siostry facji
z tym Papieżem, bez wątpienia z każdym Papieżem, ale szczególnie z Janem
Pawłem II.
Rozmawiał G Pbdeto
Tekst za Radiem Watykańskim
(powrót)
(strona sanktuarium)
|