Rozmowa z Piotrem Bąkiem...
"PAPIEŻ OMADLANY RÓŻAŃCEM" - KS. MIROSŁAW
DROZDEK SAC
Z RÓŻAŃCEM W
DŁONIACH
Na wielkim placu, zdolnym pomieścić milion ludzi, zaległa cisza. Oczy
wszystkich zwróciły się ku białej postaci stojącej przy figurze Matki
Bożej. Zebrani przy Capelinha - miejscu objawień Matki Bożej Fatimskiej -
słyszą, że Papież jest jednym z nich, że przybył tu jako pielgrzym, z
różańcem w dłoniach. Jan Paweł II otwiera swe serce... To chwila pełna
zażyłej więzi, jaką między Namiestnikiem Chrystusa a nieprzeliczoną rzeszą
tych ludzi nawiązała Maryja, Matka Papieża i Matka ludu Bożego. Padają
jedne z tych ciepłych słów, które proszą o trwanie w zjednoczeniu z Ojcem
Świętym. Jan Paweł II zapewnia, że codziennie modli się za wszystkich i
wpisuje wszystkie dzieci Kościoła w tajemnice Różańca św. Dodaje, że
Różaniec jest modlitwą, która każdemu pozwoli stanąć blisko niego. „Jeśli
chcecie być przez kilka chwil blisko serca Papieża - słyszą pielgrzymi
zebrani 12 maja 1982 r. w Fatimie - proponuję Wam godzinę Różańca, podczas
której będę mówił o Was Najświętszej Dziewicy i będę się cieszył. jeśli Wy
w ten sam sposób wspomnicie o mnie przed Nią".
Nie pierwsze to słowa Ojca Świętego, w których mówi o Różańcu i prosi o
modlitwę różańcową w swojej intencji Jan Paweł II wskazuje na Różaniec
jako na środek jednoczenia się z nim, środek wypraszania dla niego łask, a
także dziękowania za jego posługę. Bo najlepiej dziękować Różańcem! Kilka
dni po wyborze sam dał przykład. jak należy dziękować: „Moją wdzięczność
pragnę przełożyć na dziesiątki Różańca. aby móc ją wypowiedzieć w
modlitwie" - mówił. wspominając dowody życzliwości, z jakimi spotykał się
po wyborze na Stolicę Apostolską.
POLSKA FATIMA
U stóp Giewontu od ponad półwiecza płonie fatimskie światło. Strzegą go
Księża Pallotyni wspierani przez wielu gorliwych czcicieli Matki Bożej
Fatimskiej. Gdy Ojciec Święty przemawiał do tłumów zgromadzonych w
sanktuarium w portugalskiej Fatimie, jego słowa rozbrzmiewały także tu, w
polskiej Fatimie -jak miejsce to nazywają pielgrzymi. „Jeśli chcecie być
przez kilka chwil blisko serca Papieża...". Któż nie chciałby stanąć
blisko Ojca Świętego, kto nie chciałby znaleźć się na prywatnej audiencji
papieskiej? Okazuje się to łatwiejsze, niż sądzi wielu. Kluczem do sal
papieskich, więcej - do serca Ojca Świętego -jest Różaniec.
W Zakopanem zawsze wsłuchiwaliśmy się z uwagą w nauczanie Ojca Świętego.
Już w pierwszych dniach jego Pontyfikatu zrozumieliśmy, że otrzymaliśmy od
Boga podwójne zadanie. Po pierwsze - naszą radość i wdzięczność za
wybranie kard. Wojtyły na papieża mamy wyrażać w modlitwie, przede
wszystkim zaś przekładać na język Różańca. Ten sam Różaniec ma się też
stać mostem duchowym łączącym nas z Watykanem: ma nam umożliwić trwanie
blisko serca Ojca Świętego Jana Pawła II, pomagać mu i wspierać go w
codziennych trudach.
NIEUSTANNA MODLITWA RÓŻAŃCOWA
Sanktuarium na Krzeptówkach obchodzi w tych dniach swoją „papieską
rocznicę": 25 lat nieustającej modlitwy różańcowej w intencji Ojca
Świętego Jana Pawła II. W ciągu tych lat nie było dnia bez Różańca za
Papieża. Nie było dnia bez wyśpiewywanego Bogu dziękczynienia za jego
posługę. Nie było też dnia, w którym nie rozlegałaby się głośna prośba do
każdego człowieka: „Pochwyć różaniec, pamiętaj o Ojcu Świętym". Dwa raty w
roku Zakopane było świadkiem wielkiej różańcowej procesji w intencji
Namiestnika Chrystusa. Konna banderia, sztandary, figura Matki Bożej
Fatimskiej i tysiące uczestników procesji były dla zwykłych przechodniów i
turystów czytelnym znakiem mówiącym o obowiązku modlitwy za Ojca Świętego.
W naszym sanktuarium od 25 lat organizujemy codzienną modlitwę różańcową w
intencji Jana Pawła II. Odmawiamy Różaniec przed Najświętszym Sakramentem
przed Mszą św. wieczorną. Dziesiątek Różańca towarzyszy każdemu z
maryjnych wieczornych Apeli. Różaniec odmawia się z grupami pielgrzymów.
Sanktuarium - wotum dziękczynne za ocalenie Jana Pawła II 13 maja 1981 r.
jest wypełnione Różańcem. Wypełnione po brzegi...
RÓŻAŃCOWY ZMYSŁ WIARY
Postawa pielgrzymów jest tego potwierdzeniem. Ludzie ci, wchodząc na teren
sanktuarium, z jakiejś nieprzepartej potrzeby serca sięgają po różaniec.
Dlaczego? Może dlatego, że przybywający do sanktuarium widzą tablicę ze
słowami Jana Pawła II proszącego o modlitwę, spoglądają na biało-żófte
flagi, na pomnik Ojca Świętego, przyglądają się dwóm stacjom Drogi
Krzyżowej, w których umieszczono wizerunek Papieża, podziwiają
prezbiterium zbudowane w kształcie papieskiej tiary... Apel o modlitwę
różańcową za Ojca Świętego jest najbardziej czytelny w sprawowanym tu
kulcie: każda Msza św., każdy Różaniec, każda wieczorna modlitwa,
zanoszone stąd do Boga związane są z jedną i tą samą intencją-za Ojca
Świętego Jana Pawła II.
Wiele jest tu różańcowych i papieskich znaków. Ludzie czytają wielki
napis, widniejący w prezbiterium, apel Fatimskiej Pani: „Odmawiajcie
codziennie Różaniec". Sięgają po różaniec. Może skłania ich do tego jakieś
wewnętrzne natchnienie, jakiś zmysł wiary, który łączy w jedno modlitwę
różańcową, intencje papieskie i charyzmat sanktuarium na Krzeptówkach.
PAPIESKIE PODZIĘKOWANIE
Papieski i różańcowy wymiar tego miejsca stał się jeszcze bardziej wyraźny
po 7 czerwca 1997 r., kiedy to odwiedził je najważniejszy pielgrzym - sam
Ojciec Święty. Konsekrując kościół, wyrzekł ważne słowa: „Drodzy Bracia i
Siostry! Wasze sanktuarium na Krzeptówkach jest mi w najszczególniejszy
sposób bliskie i drogie...".
Skąd to wyróżnienie? Ojciec Święty wyjaśnia przyczynę, która znów odwołuje
się do modlitwy różańcowej: „Z historią tego sanktuarium łączy się także
wydarzenie, które miało miejsce na Placu św. Piotra 13 maja 1981 r. (...)
Wiem, że gromadziliście się (...) w kaplicy Matki Bożej Fatimskiej na
Krzeptówkach, aby odmawiać Różaniec i modlić się o zdrowie i siły dla
mnie. To właśnie podczas różańcowej modlitwy - dodaje Ojciec Święty -
narodził się plan wybudowania w tym miejscu, u podnóża Giewontu,
sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej jako wotum dziękczynnego za uratowanie
mojego życia. Wiem, że to sanktuarium, które dziś mogę konsekrować,
wznosiło wiele rąk i wiele serc zjednoczonych pracą, ofiarą i miłością do
Papieża. Trudno mi o tym mówić bez wzruszenia...".
WIERNI RÓŻAŃCOWI
I tak będzie zawsze w naszym Sanktuarium w Zakopanem! Bowiem Ojciec Święty
coraz bardziej potrzebuje naszej modlitwy! Kolejne lata posługi Jana Pawła
II, którego z wolna opuszczają siły fizyczne, muszą być wspierane naszym
wielkim modlitewnym wysiłkiem. On sam wyznał, że żyje karmiony modlitwą
kochających go ludzi. Oplatamy go Różańcem św., by mógł trwać wiernie w
służbie Maryi jako Totus Tuus.
Zapewniamy, że w naszym sanktuarium nigdy nie ustanie różańcowa modlitwa.
Przecież prosiła o nią Matka Boża Fatimska! Przecież godzina wypełnienia
się Jej zapowiedzi jest coraz bliżej - wskazówki zegara dziejów posuwają
się nieustannie ku chwili zwycięstwa Niepokalanej! Przecież trzeba bronić
Ojca Świętego i wspierać go w posłudze Ewangelii! Przecież na coraz
bardziej zmasowany i zorganizowany atak zła trzeba odpowiedzieć wielką
modlitwą! I to modlitwą zorganizowaną! Modlitwą, która jest krucjatą.
Jaką?
Przede wszystkim krucjatą Różańca rodzinnego za Ojca Świętego, bo moc
modlitwy została umieszczona w rodzinach -tych małych ludzkich
wspólnotach, które otrzymały od Boga wymiar sakramentalny. Dlatego
zachęcamy do modlitwy różańcowej za Papieża każdą rodzinę, która
przekracza próg sanktuarium.
Wierzymy, że polskie serca i polskie rodziny są różańcowe. Różańcowe dla
Papieża. Różańcowe coraz bardziej!
"To Papież ożywił góralszczyznę"
Z Piotrem Bąkiem - burmistrzem Zakopanego rozmawia ks. inf. Ireneusz
Skubiś
KS. INF. IRENEUSZ SKUBIŚ: -Zakopane to miasto umalowane przez Papieża.
Przybywał tutaj jako biskup krakowski, tutaj zachwycał się pięknem gór,
wędrując z młodzieżą, a potem z przyjaciółmi. Powszechnie znane jest też
wielkie spotkanie z Ojcem Świętym w Zakopanem, kiedy to Pana poprzednik-
burmistrz Adam Bachleda-Curuś złożył Papieżowi historyczny hołd, pod
którym ze wzruszeniem podpisał się cały naród. Jak dziś, z perspektywy 25
lat Pontyfikatu Jana Pawła II, patrzycie na ten czas?
PIOTR BAK: -Myślę, że szczególny stosunek Ojca Świętego do Podhala, do
górali, jest w jakiś sposób odwzajemniony. Mogę zaświadczyć, że 16
października 1978 r., bezpośrednio po konklawe, które przeszło do historii
Polski jako jedno z najważniejszych wydarzeń - zmobilizowała się tutejsza
parafia. Wtedy w centrum Zakopanego była tylko jedna parafia. Proboszcz -
ks. kan. Władysław Curzydło zorganizował wyjazd delegacji góralskiej do
Rzymu z choinką dla Ojca Świętego na Boże Narodzenie. Ta tradycja trwa po
dzień dzisiejszy. Odbyły się już 24 takie wyjazdy, w tym roku będzie to
już 25 jubileuszowa grudniowa pielgrzymka górali do Watykanu.
Tak jak cala społeczność polska, cały nasz naród, również Podhale i
mieszkańcy Zakopanego bardzo przeżywają ten Pontyfikat.
Gdy miał miejsce zamach na Papieża, w Zakopanem na Krzeptówkach zebrali
się mieszkańcy gór oraz goście i w żarliwej modlitwie ślubowali, że jeżeli
Ojciec Święty zostanie ocalony, to wybudują w tym miejscu sanktuarium. I
tak się stało. Sanktuarium jest sercem parafii, służy nam, służy całej
Polsce i jest nośnikiem pewnego przesłania.
Wielkim naszym marzeniem było zawsze, żeby Ojciec Święty, jedyny w
dziejach chrześcijaństwa papież - Polak, stanął wśród nas pod Tatrami.
Było do tego blisko w 1991 r., ale chyba wtedy nasze społeczeństwo nie
było jeszcze dostatecznie przygotowane. Wtedy do tych odwiedzin nie
doszło. Dopiero w 1997 r. - i były wyjątkowo wymowne.
Myślę, że złożony wtedy przez górali polskich hołd był wyrazem naszej
świadomości, naszego stosunku do Ojca Świętego, ale też był glonem, który
wtedy powinien być wypowiedziany w imieniu całej Polski przez jej
przedstawicieli. Uczynił to burmistrz Zakopanego w imieniu nas wszystkich,
którzy na klęczkach uczestniczyliśmy w hołdzie i w pełni solidaryzowaliśmy
się z wypowiadanymi słowami. Ja sam byłem wtedy zastępcą burmistrza
Bachledy Curusia i wspólnie pracowaliśmy przy organizacji wizyty Ojca
Świętego w Zakopanem.
- Na takie słowa czekał cały naród. W tym czasie padało pod adresem Ojca
Świętego wiele słów wdzięczności i miłości, ale słowa wypowiedziane przez
burmistrza Zakopanego były jakby wyjęte z ust i serc nas wszystkich i tak
bardzo odpowiadały polskiej racji stanu...
- Myślę, że powoli docierało do ogólnej świadomości - w następnych
pielgrzymkach już było to widoczne - że ten 16 października 1978 r. był
dniem przełomowym, że wtedy zaczęta się szybka droga Polski do wolności.
Cały ten ciąg wydarzeń przebiegał z nadprzyrodzonym udziałem. Polacy
otrzymali wolność właściwie bez przelania krwi, co w naszej tradycji
raczej się nie zdarza.
Wracając do Zakopanego, to staramy się wspólnie- parafie i gmina, która
jest reprezentantem społeczności lokalnej - zauważać rocznice papieskie.
Każdego roku 16 października organizowane są różne uroczystości. Również
od ubiegłego roku w rocznicę hołdu złożonego Ojcu Świętemu przez górali 6
czerwca 1997 r. zostały w Zakopanem uchwałą Rady Gminy ustalone Dni
Miasta. Odbywa się wtedy sesja Rady Miasta, wręczane są nagrody burmistrza
ludziom, którzy najbardziej przyczynili się do rozwoju Zakopanego, ma
miejsce również wiele imprez kulturalnych i sportowych dla młodzieży.
Świadectwem tego wydarzenia jest też herb miasta, w którym zapisany jest
najważniejszy symbol papieskiej homilii - krzyż na Gievvoncie oraz klucze
Piotrowe.
Obecny rok Rada Miasta ustanowiła Rokiem 25-lecia Pontyfikatu Jana Pawła
II. Stąd program różnych uroczystości związanych z tym wydarzeniem, które
są tylko kontynuacją tego, co było tu już przez wiele lat - a inicjatyw
papieskich było wiele. Nie wymieniłem np. pielgrzymek do Doliny
Chochołowskiej, odbywanych na pamiątkę spotkania tam Ojca Świętego z
Lechem Wałęsą. W tym roku przypada 20-lecie tego wydarzenia. U wylotu
Doliny Chochołowskiej, na Siwej Polanie, gdzie lądował helikopter z Janem
Pawłem II, stanął pamiątkowy krzyż, który niedawno został poświęcony Przez
cały okres stanu wojennego aż do tej pory co roku odbywają się tam liczne
pielgrzymki z ciekawym programem.
W tym roku oprócz wielu procesji, które są tuż tradycją, w październiku w
Zakopanem będą nowe spotkania kulturalne, jak wystawa kolaży Ewy
Diakowskiej-Berbeki, poświęconych Ojcu Świętemu, wydanie płyty
kompaktowej, czy konkursy dla młodzieży, przede wszystkim olimpiada na
temat 25 lat Pontyfikatu Jana Pawła II, dla szkół podstawowych i średnich.
Nagrodą dla laureatów będzie wyjazd w grudniu do Watykanu w pielgrzymce
górali, z choinką dla Ojca Świętego. Odbędzie się też dedykowany Papieżowi
ogólnopolski konkurs poetycki.
-Są to duże przedsięwzięcia kulturalne. Mają one zapewne związek z
rocznicą Pontyfikatu Jana Pawła II, ale niezależnie od tego stanowią duży
wkład w kulturę regionalną, bo dają szansę utrwalenia gwary i zwyczajów
ludowych.
- Kultura góralska, kultura ludowa przetrwała w żywej postaci do dzisiaj i
rozwija się jako jedyna polska kultura ludowa - pozostałe są niejako
zachowane w swojej formule przełomu XIX i XX wieku, i są jakby skostniałe.
Kultura góralska rozwija się, przyciągając młode pokolenia, zdobywając
coraz więcej zwolenników.
To, że tak jest, sprawił w dużej mierze właśnie Pontyfikat Jana Pawła II i
nasze pielgrzymki do Rzymu, gdzie jechało się zawsze w góralskim stroju.
Na Placu Świętego Piotra wśród tysięcy ludzi strój góralski wyróżnia nas
zawsze w sposób szczególny, powoduje, że jesteśmy rozpoznawani przez Ojca
Świętego, przez innych, zachwyconych ubiorem, muzyką góralką. Wielu
naszych młodych ludzi z przełomu lat 70. i 80., którzy jak inni młodzi
ciągną do nowoczesności, a odrzucają to, co dziadkowie i rodzice próbują
wkładać do głowy jako trwałą tradycję, zauważyło, że ten strój góralski to
coś ważnego, co pozwala rozpoznać człowieka na całym świecie. Zupełnie
zmieniło się podejście młodych do góralszczyzny. Gdy zbliża się wyjazd do
Rzymu, nawet ci, którzy rzadko lub nigdy nie ubierają się tu, na miejscu,
po góralsku, wyjmują z szaf lub zdobywają winny sposób góralski strój i w
nim stają na Placu św. Piotra. Uważam to za jeden z czynników, który
spowodował taki przelotu u młodego pokolenia górali w stosunku do
góralszczyzny.
- Dziękuję za ukazanie klimatu Podhala, które z pewnością nie jest wolne
od trosk i problemów codziennych, ale jakże ubogacone współdziałaniem
władz samorządowych i Kościoła na chwałę Boga, dla dobra człowieka i na
pamiątkę Pontyfikatu Papieża-Polaka. Szczęść Boże na tej drodze.
(powrót na pierwszą stronę
sanktuaryjną...)
|