DOTYCZY I NIE DOTYCZY

Na Internetowym Forum Policyjnym (www.ifp.pl) w dziale Forum Dyskusyjne - Publiczne (Miejsce dla Gości spoza Firmy) latem 2005 roku pojawił się następujący temat: „Ruch drogowy - znaki - B-9”, gdzie autor postu pisze: „...nie mogę zrozumieć przesłania tych znaków”, i dalej „...znak zabrania wjeżdżania rowerom, ale nie dotyczy... rowerów”.

W dyskusji pojawia się kilkanaście wypowiedzi, które zmierzają do stanowiska, iż oznakowanie jest prawidłowe, bowiem znaczy: „Zakaz ruchu rowerów (B-9), nie dotyczy rowerów jednośladowych (T-22)”.

Jedynie moderator strony stwierdza, że „...zastosowanie tabliczki w formie tekstowej byłoby bardziej zrozumiałe...”.

Powyższe zdjęcie pochodzi z cytowanej strony, którą można znaleźć pod: http://www.ifp.pl/

Bynajmniej pojawienie się omawianego znaku nie jest wyjątkiem, bowiem można go zobaczyć też w innych miejscach, o czym przykładowo informuje strona oraz zapożyczone z niej zdjęcia poniżej: http://motoryzacja.interia.pl/

Czyżby problemu nie było?

Bez wątpienia jest. Otóż po pierwsze znaki drogowe są językiem wizualnym. I to językiem wizualnym o szczególnej roli, bo to właśnie między innymi od skuteczności tego języka zależy bezpieczeństwo (też życie) uczestników ruchu drogowego.

Znaki drogowe są percypowane (czytane) nierzadko w ułamkach sekundy, a najczęściej na granicy świadomości.

Nie ma wątpliwości, iż są one również językiem prawnym. Jednak trudno się zgodzić, iż ustawianie wizualno-znakowych łamigłówek - a ma to miejsce w tym przypadku - może służyć bezpieczeństwu. Służy to raczej spokojowi zarządcy drogi, iż oznakowanie jest zgodne z prawem.

Język prawny w systemie znaków drogowych jest niezbędny, jednak powinien być zrozumiały dla każdego. Niemniej jego spójność z językiem wizualnym jest również koniecznością.

Można się spodziewać dodatkowo, iż przy takim zestawie komunikatów użytkownicy dróg z Unii Europejskiej także się pogubią.

Podsumowując, zestawienie tabliczki T-22 jest w języku wizualnym sprzeczne ze znakiem B-9 i może być wyłącznie przyczynkiem do nauki lekceważenia znaków drogowych. Natomiast wszelkie tego typu oraz pokrewne rozbieżności języka wizualnego z językiem prawnym będą tylko pomnażać absurdy powstające na naszych drogach i drogi te czynić mniej bezpiecznymi.

Tabliczka T-22 (nie dotyczy rowerów jednośladowych) pojawiła się w naszym prawie o ruchu drogowym dopiero w drugiej połowie lat 90-tych. Potrzeba jej specyficznego zastosowania w omawianym tu przypadku wynika prawdopodobnie z sytuacji gdzie mamy do czynienia z wąską drogą, lub z koniecznością uniemożliwienia przejazdu popularnym w niektórych miastach rykszom itp.

Jednak tabliczka ta jest błędna, bowiem skoro znaczenie piktogramu „rower” w znaku macierzystym B-9 (zakaz ruchu rowerów) oznacza każdy rower, to nielogicznością jest, iż ten sam piktogram w tabliczce T-22 oznacza rower jednośladowy.

Naszym zdaniem wygląd tej tabliczki, aby choć tymczasowo był trochę zgodny z logiką, a nie tylko z prawem, to powinien wyglądać inaczej, zarówno w omawianej tu sytuacji, jak i też w innych.

A jakie powinno być rozwiązanie i gdzie tkwi prawdziwe źródło problemu oraz dlaczego tak się dzieje? O tym na innych podstronach...


[sierpień 2006]

  następny...