ZAKOPIAŃSKA STREFA ZAKAZU

Znak „zakaz zatrzymywania się” (B-36) jest znakiem okrągłym, bez żadnego dodatkowego tła. Zatem znak obok zgodnie z prawem „zakazem zatrzymywania się” nie jest.

Znak ten bardziej przypomina "strefę ograniczonego postoju" (B-39), choć może przywieźć na myśl „strefę zakazu zatrzymywania się”. Cóż, drobna zmiana symbolu - kółko przekreślone pojedynczo lub też podwójnie - a waga znaku strefowego jest poważna.

Znając fakt, iż znakowi temu nie towarzyszy znak odwołujący, wnioskujemy iż tablica z białym tłem służy temu znakowi jedynie po to, by był bardziej widoczny. Ale czy przejeżdżając obok tego znaku może kierowca wywnioskować, że nie jest to znak strefowy?

Oczywista też może być interpretacja, iż „nie jest to żaden znak...”


strefa ograniczonego postoju

Zdjęcie obok jest typowym przykładem użycia znaku "strefa ograniczonego postoju" (B-39) z adnotacją o czasowym zakresie tego ograniczenia.

I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, iż znak ten - jako strefowy - nie jest odwołany.

Zgodnie z prawem znak „strefa ograniczonego postoju” (B-39) oznacza wjazd do strefy, w której obowiązuje zakaz postoju pojazdów na wszystkich drogach. Dopiero znak "koniec strefy ograniczonego postoju" (B-40) oznacza wyjazd z tej strefy...

A więc praktycznie gdziekolwiek byśmy nie pojechali za ten znak, to zakaz ten będzie nas obowiązywał, jako nigdzie nie odwołany - już na zawsze...


oznakowanie dróg wewnętrznych

Inny przykład znaku na tablicy z białym tłem wynikać może ze stosowania tzw. tablic porządkowych, które na podstawie ustawy z roku 1986 były, a i mogą być obecnie stosowane na drogach wewnętrznych. Do takich należą drogi w rejonie Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Oczywiście i w tym przypadku mamy do czynienia z absurdalnością użycia „zakazu zatrzymywania się”. Wg definicji polskiego kodeksu drogowego „zakaz zatrzymywania się” to: „całkowity zakaz unieruchomienia pojazdu”.

A więc i za tym znakiem nie można się zatrzymać nawet by spojrzeć na widoki, czy rzucić okiem na mapę...



tło dla znaku, by był widoczny

Z kolei znak nawiązujący do znaku strefowego z dopiskiem „droga dojazdowa” mógłby logicznie uzasadniać swoją strefowość, jeżeliby na przykład za nim droga się rozwidlała.

Jeżeli jednak jest to wyłącznie droga dojazdowa, to faktycznie powinien wystarczyć „zakaz postoju”, z ewentualną uzupełniającą tabliczką z tekstem: „droga dojazdowa” i można by jeszcze dodać „prosimy nie utrudniać przejazdu”.

Czyżby jednak użyto prostokątnego tła tablicy dla tego znaku, jedynie aby był widoczny, aby się wybił z otaczającego nas coraz częściej informacyjnego śmietnika? Aby był widoczny pośród innych nieroztropnie użytych i lekceważonych znaków?

Zdjęć z przykładami pseudostrefowych znaków można by mnożyć. Efekt tej troistości zastosowania tła dla znaków bywa raczej skuteczny w deprecjonowaniu znaczenia znaków strefowych, co bez wątpienia jest kolejnym elementem „Nauki lekceważenia znaków”.

[czerwiec 2006]

  następny...