GOŚCINNOŚĆ ZAKOPANEGO

W różnych miejscach Zakopanego można napotkać zaparkowane samochody osobowe w miejscach gdzie nie wolno parkować. Zauważenie żółtej blokady na kole swojego samochodu nie należy do przyjemności.

Zakładanie blokady wiąże się z parkowaniem w miejscach niedozwolonych gdzie ruch drogowy nie jest intensywny, a niewłaściwie zaparkowany samochód fizycznie nie przeszkadza. W tej sytuacji nakłada się mu blokadę koła, by nie mógł odjechać bez „wytłumaczenia się” straży miejskiej, czyli bez zapłacenia mandatu. Oczywiście zanim kierowca będzie mógł odjechać musi zatelefonować po strażników, poczekać aż przyjadą, zdejmą blokadę z koła i wypiszą mandat.

Po francusku „sabot”, czyli but, sabot, bywa stosowany w różnych miastach świata. Jednak cały problem polega na rzetelnym określeniu, w których miejscach parkować nie wolno. Otóż gdy przyjrzeć się oznakowaniu zakopiańskich ulic, to widać jak na dłoni, iż władze miasta wychodzą z założenia, że parkować wolno jedynie na parkingach płatnych. A poza nimi na większości ulic Zakopanego nawet nie wolno się zatrzymać...

Wyjątkami są nieliczne miejsca parkingowe (do policzenia na palcach jednej ręki) oraz parkingi „celowe”, jak na przykład pod urzędem miasta - ma się rozumieć dla petentów. Jednak nawet tego typu parkingów praktycznie brak.

Przyjezdny będący na wakacjach jest zachęcany tą sytuacją do pozostawienia samochodu w miejscu noclegu lub na parkingu płatnym. Będzie przez to bardziej aktywny fizycznie i raczej powinno mu to wyjść na zdrowie. Nieco pokrzywdzone będą jednak osoby starsze, niedomagające, czy niepełnosprawne, tym bardziej że komunikacja miejska na terenie Zakopanego to odrębny i również kiepsko rozwiązany problem.

Jednak gorzej się ma sytuacja z mieszkańcami, którzy w zależności od wykonywanej pracy i potrzeb poruszania się po mieście bywają zmuszani do różnych objazdów, albo też do płacenia sporych kwot za parkingi. Przykładowo potrzeba odwiedzenia kilku instytucji jak: urząd skarbowy, poczta, bank, apteka itp. wiąże się z koniecznością uiszczenia conajmniej kilku złotych. A co gdy praca wymaga częstego poruszania się po różnych punktach miasta?

Bez wątpienia upominanie kierowców źle zaparkowanych pojazdów jest koniecznością, ale najpierw wypadałoby stworzyć warunki do parkowania, a nie zaczynać od karania.

Z kolei bezmyślność niektórych kierowców przy parkowaniu bywa dużym problemem, ale jakby nieco odrębnym. Należy go raczej rozpatrywać w kategoriach wychowawczych, również myśląc o procesach edukacji kierowców i kulturze jazdy.

Natomiast zakopiańska beztroska w tematach organizacji miejsc parkingowych jest również brakiem kultury, ba nawet bezmyślnością z pogranicza arogancji, za którą stoi przekonanie, że przecież turyści i tak do Zakopanego przyjadą...

Należy dodać, iż rozbudowa „zakopianki” przewiduje dojazd do Zakopanego z doprowadzeniem drogi ekspresowej do centrum miasta. Bez rozwiązań komunikacyjnych wewnątrz miasta, w tym kwestii parkingów dojdzie tylko do większego zakorkowania ulic, zwłaszcza w sezonie, a zatem do jeszcze większego bałaganu na terenie Zakopanego.

.

  powrót do galerii