KSZTAŁTY REKLAM

Zalew informacji, jaką napotykamy w przestrzeni publicznej, spowodował powstanie „krajobrazu reklamowego”, w ramach którego poszczególne informacje zlewają się w jedną masę. Coraz trudniej cokolwiek wyróżnić, dostrzec, a do tego zapamiętać.

Żonglowanie kształtem zewnętrznym pola informacji to dość nowy element, coraz częściej wykorzystywany w świecie reklam. Kształt technologicznie uzasadniony, czyli tradycyjny prostokąt jako mniej dostrzegalny, przestał być w tym kontekście atrakcyjny.

Eskalacja chwytów w reklamie - by się przebić, wyścig w poszukiwaniu środków ma na celu wysforowanie się przed inne reklamy. I chociaż oryginalne, a zatem wymyślne kształty są droższe, to w reklamowym tłoku miewają powodzenie.

Z kolei można by też powiedzieć, iż jeżeli ktoś nie potrafi wypełnić reklamy istotną, zwięzłą treścią, to będzie atakował innymi metodami, na przykład kształtem...

W większości przypadków prostokąt był, jest i będzie podstawową formą, kadrem dla reklamy, informacji, czy szyldu. Brak natłoku reklam oraz brak potrzeby ich wzajemnego przekrzykiwania się może tworzyć pewne minimum harmonii w krajobrazie. Co myśmy już zatracili...

Abstrahując od graficznego opracowania załączonych na zdjęciach reklam, czy szyldów, trzeba stwierdzić, iż wymyślność ich kształtów nie wnosi nic istotnego, poza zwiększeniem dostrzegalności. A dzieje się to kosztem agresywnego „wpychania się” w oko oraz negacji form tradycyjnych.

Praktycznie wcinają się one w tło i zakłócają zarówno dostrzeganie wartości krajobrazu przyrodniczego, jak i zurbanizowanego. W sumie krajobraz szpecą i powiększają informacyjny bałagan. Bałagan płynący z braku regulacji prawnych, ale przede wszystkim z braku świadomości. Jedynie tylko bardziej wrażliwi dostrzegają wzrastający galimatias.

[październik 2007]

  następny...