Adam
Małysz mistrzem Polski na skoczni „Wielka Krokiew im. Stanisława
Marusarza” w Zakopanem!!!
W drugi dzień Świąt Bożego
Narodzenia rozegrano w Zakopanem na skoczni „Wielka Krokiew im.
Stanisława Marusarza” mistrzostwa Polski seniorów w skokach
narciarskich. Bezapelacyjne zwycięstwo w stawce blisko 70
zawodników przed prawie 10 000 widzów odniósł Adam Małysz – nasz
dwukrotny mistrz świata z Predazzo. W pierwszej serii oddał skok
na odległość 130,5 m i wyprzedzał Wojciecha Tajnera, który
skoczył na 126 m. o 7,6 pkt.
Druga seria nie przyniosła zmian
na dwóch pierwszych pozycjach. Wojciech Tajner oddał skok na
odległość 124 m, ale Adam Małysz poszybował o 1,5 m dalej w
porównaniu z pierwszą serią. Te 131,5 m dało wiele radości 10
000 publiczności ale również samemu mistrzowi, który cieszył się
prawie tak samo jak podczas udanych dla niego dni we włoskim
Predazzo.
Największą niespodziankę jednak
sprawił młodziutki Mateusz Rutkowski, który z 6 miejsca jakie
zajmował po pierwszej serii przesunął się na miejsce medalowe
(fenomenalny skok na 126 m. w serii finałowej). Wychowanek TS
Wisła Zakopane zasygnalizował wysoką formę wygrywając niedawno
dwukrotnie w Predazzo podczas zawodów o Puchar Alp.
Zajęcie drugiego miejsca przez
Wojtka Tajnera oznaczało, że to właśnie on pojedzie na 52
Turniej Czterech Skoczni rozgrywany zwyczajowo na przełomie roku
w Niemczech i Austrii.
Wyniki (najlepsza szóstka):
1. Adam MAŁYSZ
130,5 m oraz 131,5 m –
272,6 pkt.
2. Wojciech Tajner
126 m oraz 124 m –
250 pkt.
3. Mateusz RUTKOWSKI
122 m oraz 126 m – 244,9 pkt.
4. Tomisław Tajner
124,5 m oraz 121 m – 238,9 pkt.
5. Krystian DŁUGOPOLSKI
123,5 m oraz 120 m – 237,3 pkt.
6. Dawid KOWAL
121 m oraz 122 m
– 235,4 pkt.
Po
mistrzostwach Polski trener Apoloniusz Tajner udzielił
dziennikarzom wywiadu na wybiegu „Wielkiej Krokwii”.
Panie trenerze, kto będzie
najgroźniejszym rywalem Adama podczas 52 Turnieju Czterech
Skoczni:
-
Myślę, że
najmocniejszymi konkurentami będą jednak zawodnicy starsi,
doświadczeni, rutynowani. To jest wielka impreza, która rządzi
się swoimi prawami i te cechy się bardzo liczą. Myślę, że Fin
Janne Ahonen, będący teraz w ścisłej czołówce. Austriacy:
Widhoelzl i Hoellwarth, Norwegowie: Ljoekelsoey i Sigurd
Pettersen, Niemiec Hannawald i myślę, że pomimo jeszcze
nierównej formy jaką prezentuje na początku sezonu również Adam
Małysz będzie zaliczał się do tego grona. Nie jedzie w roli
faworyta, jedzie atakować i tak będziemy traktować każdy
konkurs.
W jakiej jest formie w tej chwili?
-
Powiedziałbym tak.
Pierwszy skok może nie był jeszcze najlepszy, jeszcze może
skierowany za bardzo w górę, natomiast ten drugi skok był już
doskonały, bardzo dobry! Jeszcze może nie ma tej równości, nie
ma też czasu na spokojny trening, ale Adam jest doświadczonym
zawodnikiem i poradzi sobie.
Jak Pan ocenia formę Mateusza
Rutkowskiego i czy ma szansę wystąpić w niedalekiej przyszłości
w Pucharze Świata?
-
Ja myślę, że on już
w tym roku wystąpi w Pucharze Świata, natomiast obecnie jest
przygotowywany specjalnym cyklem do mistrzostw świata juniorów
(2-8.02.2004 w norweskiej miejscowości Stryn – konkurs drużynowy
5.02. a indywidualny 7.02. na skoczni K-90 przyp. RaGa) w
związku z powyższym nie był brany pod uwagę przy ustalaniu
nominacji do 52 Turnieju Czterech Skoczni. Aczkolwiek taka
propozycja też padła. Wydaje mi się jednak, że tutaj trener
Heinz Kuttin ma rację, że chce go jeszcze trzymać w grupie
juniorów. Mistrzostwa Świata juniorów to dla tej grupy docelowa
impreza 2004 roku. Natomiast poziom, który prezentuje i
wyszkolenie techniczne, to co widać na skoczni, to trzecie
miejsce dzisiaj, wskazuje na jego ogromne możliwości i jak tylko
nadarzy się okazja, a myślę, że będzie to podczas Pucharu Świata
w Zakopanem to on w tych zawodach wystartuje. Zobaczymy wówczas
jak wygląda to w rywalizacji z najlepszymi.
Czy jest dla Pana zaskoczeniem
postawa zawodników z kadry B podczas dzisiejszych mistrzostw
Polski?
-
Nie, nie jest
zaskoczeniem ponieważ my od dłuższego czasu mamy orientację w
tym poziomie, trenowaliśmy w październiku wspólnie m.in. we
Włoszech w Predazzo w Innsbrucku, trzy dni temu wspólnie
trenowaliśmy na „Wielkiej Krokwi”. Na bieżąco również
analizujemy wyniki z Pucharu Kontynentalnego. Ta grupa skacze
dobrze i właśnie z niej Wojciech Tajner jedzie na Turniej
Czterech Skoczni. W pełni sobie na to zasłużył, nikt tego nie
kwestionuje. Natomiast pozostali – Rutkowski i Stoch – pokazali
się z bardzo dobrej strony co znowu wróży dobre wyniki na
mistrzostwach świata juniorów.
Miał Pan duży ból głowy ustalając
skład na 52 Turniej Czterech Skoczni czy to była raczej prosta
sprawa?
-
Nie była to prosta
sprawa ponieważ myślałem o tym żeby na ten turniej wyjechał
jednak Marcin Bachleda, ale rozsądek wskazywał na to ażeby go
zatrzymać, niech potrenuje cztery dni tutaj w Zakopanem,
przyjedzie na konkursy do Innsbrucku i Bischofshofen wówczas
zobaczymy jak będzie wyglądała jego forma. Dzisiejsze zawody
pokazały, że nie jest jeszcze w dobrej dyspozycji i to jest
ciągle związane z tym upadkiem, który miał w Trondheim (lekkie
bóle w okolicach żeber prześladują naszego zawodnika w dalszym
ciągu przyp. RaGa).
Jak wygląda zatem skład na 52
Turniej Czterech Skoczni?
-
Na pierwsze dwa
konkursy do Oberstdorfu i Garmisch-Partenkirchen pojadą Adam
Małysz oraz Wojtek i Tonio Tajnerowie, po Garmisch Tonio wraca
do domu a zastąpi go w Innsbrucku i Bischofshofen Marcin
Bachleda.
Może Pan przybliżyć sylwetkę
Wojciecha Tajnera?
-
Wojtek zaczął skakać
mając 14 lat i może właśnie dlatego nie dostał się do tej
czołówki wcześniej. Aczkolwiek był powoływany do Kadry
narodowej. Natomiast braki powstałe w wyniku „późnego” skakania
nadrabiał bardzo ciężką pracą. Podziwiałem go zawsze za to!
Wytrwał, wytrzymał! To jest największa nagroda jechać na Turniej
Czterech Skoczni i startować z najlepszymi skoczkami świata.
Panie trenerze, mamy Święta zbliża
się Nowy Rok, jakby Pan przyjął takie życzenia, ewentualnie
wprowadził do nich korekty: powtórka wyniku na 52 Turnieju
Czterech Skoczni (czyli 3 miejsce w generalnej klasyfikacji
Turnieju), pierwsza dziesiątka na mistrzostwach świata w Planicy
i czwarta Kryształowa Kula na zakończenie sezonu?
-
Myślę, że jesteśmy
na początku sezonu, który odbył się w nieciekawych warunkach
atmosferycznych, trochę powypatrzał wyniki. Na początku Adam
Małysz miał trochę szczęścia zajmując dwa razy drugie miejsce,
trafiał niezłe warunki, z kolei potem skakał właściwie podobnie
zajmował miejsca słabsze inni mieli lepsze warunki i
wykorzystywali to. Adam jest w dobrej formie chociaż może nie w
szczytowej, ale stać go na ten plan. Oceniłbym to jako plan
minimum.
W
styczniu, lutym i marcu wielkie imprezy sportowe w Zakopanem!!!
Rozmowa z Dyrektorem
Pucharu Świata 2004 w Zakopanem i Vice Prezesem Polskiego
Związku Narciarskiego:
Panie Leszku, generalna próba
przed Pucharem Świata w Zakopanem?
-
Nie można tak tego
do końca nazwać, ponieważ generalną próbą będzie sam konkurs
Pucharu Świata. Organizacja imprezy zupełnie inna, służby
porządkowe w innej sile, większa ilość widzów, inna logistyka
całych zawodów. Ale na pewno była to próba dla naszych
działaczy, sędziów, służb technicznych przygotowujących
skocznię, które spisały się na medal. Imprezę oceniam bardzo
pozytywnie.
Parę ważnych informacji o Pucharze
Świata na trzy tygodnie przed rozpoczęciem imprezy?
-
W tym sezonie
ograniczyliśmy liczbę widzów z 40 000 do 32 000! Skocznia
została podzielona na cztery sektory, trochę inaczej będzie
przebiegała organizacja, a najważniejsze, że mamy wysoki płot,
który otacza skocznię od strony zewnętrznej a od strony
wewnętrznej oddziela widownię od areny sportowej.
W wielu artykułach prasowych i
relacjach telewizyjnych przewijało się hasło organizacji
trzeciego konkursu w Zakopanem za ten, który nie odbył się w
Titisee-Neustadt. Czy to poważny temat czy zwykła plotka?
-
Nie wyszliśmy z taką
inicjatywą do FIS-u. Jeżeli będzie taka potrzeba, podkreślam
potrzeba ze strony FIS-u, wówczas rozważymy taką możliwość.
Czy nie lepiej uprzedzić np.
niemieckie Willingen w tym zamiarze. Ponoć z ich strony padnie
taka propozycja?
-
Nie wiem czy to jest
taka wielka przyjemność robić dodatkowy konkurs Pucharu Świata w
sytuacji kiedy dopracowana jest już cała logistyka. Przyjęcie
dodatkowej imprezy to jest wielki koszt ponieważ trzeba
zabezpieczyć dodatkowo m.in. nagrody finansowe dla zawodników,
ponieść koszty dodatkowego zakwaterowania, dodatkowego wynajęcia
ochrony, reorganizacja ruchu drogowego o jeszcze jeden dodatkowy
dzień i wiele innych spraw.
Jak Pan ocenia dzisiejszy konkurs
i czy uważa Pan, że Wojtek Tajner jest pewniakiem do drużyny,
która pojedzie na Turniej Czterech Skoczni?
-
Wojciech Tajner w
Pucharze Kontynentalnym zasygnalizował wysoką formę co
potwierdził podczas dzisiejszego konkursu w Zakopanem. Jeszcze
przed jego rozpoczęciem braliśmy go pod uwagę jako tego
trzeciego, który pojedzie na ten prestiżowy Turniej. Natomiast
cieszy bardzo postawa nowych zawodników, nawet bardzo młodych,
którzy pokazali, że już nie ma patentu na skakanie tylko jedna
reprezentacja, a jest możliwość zaatakowania poprzez kadrę „B”
czego dowodem jest trzecie miejsce i brązowy medal Mateusza
Rutkowskiego.
Czy może Pan już powiedzieć jak
będzie wyglądała trójka, która pojedzie na Turniej Czterech
Skoczni?
-
Ja tego jeszcze nie
wiem, ponieważ takie decyzje podejmuje trener i mogę się tylko
domyślać, że jako trzeci pojedzie Wojciech Tajner.
A czy pojedzie Marcin Bachleda,
który tutaj nie zasygnalizował takiej formy, do której nas
przyzwyczaił?
-
Marcin Bachleda
powinien jechać ponieważ jest drugim zawodnikiem po Adamie,
który zbiera punkty w Pucharze Świata i ma szansę zmieścić się w
pierwszej 50-ce pod koniec drugiego periodu, a to by oznaczało,
że w następnym periodzie będziemy mogli wystawić jednego
zawodnika więcej (czyli czterech przyp. RaGa).
I na koniec proszę powiedzieć
jakie wielkie imprezy czekają Zakopane i „Wielką Krokiew” w
najbliższym czasie?
-
Pierwszą i
najważniejszą imprezą jest Puchar Świata w skokach narciarskich
16-18.01.2004, 31.01.2004 roku odbędą się mistrzostwa Polski,
Puchar Kontynentalny w skokach narciarskich 7-8.02.2004 roku
oraz finał Pucharu Świata „B” w kombinacji norweskiej
13-14.03.2004 roku. Tak więc zapraszamy do Zakopanego na wielkie
i ciekawe imprezy sportowe.
Rozmowa
z Markiem Siderkiem – Szefem Wyszkolenia PZN po Mistrzostwach
Polski:
Panie Marku, po Mistrzostwach
Polski mieliśmy poznać trzeciego zawodnika, który zasili kadrę
Polski na 52 Turniej Czterech Skoczni?
-
Po konsultacji z
trenerem Apoloniuszem Tajnerem, a przede wszystkim jego
konsultacji z trenerami Zbyszkiem Klimowskim, Łukaszem Kruczkiem
z moją skromną osobą ustalony został skład na 52 Turniej
Czterech Skoczni w składzie: Adam Małysz, Wojciech Tajner i
Tomisław Tajner. „Tonio” wystartuje w dwóch konkursach – w
Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen. Po treningach ze
Zbyszkiem Klimowskim 1 i 2 stycznia na konkursy do Innsbrucku i
Bischofshofen pojedzie zamiast „Tonia” Marcin Bachleda.
Czy trener Tajner nie zauważył
dobrych skoków i formy Mateusza Rutkowskiego?
-
Zauważył, zauważył.
Natomiast Mateusz Rutkowski ma w tym roku jeden najważniejszy
cel: jak najlepsze przygotowanie się do mistrzostw świata
juniorów. W związku z powyższym Rutkowski oraz Kamil Stoch,
Krzysztof Styrczula, Wojtek Skupień i Krystian Długopolski
wyjeżdżają na cykl startów w Pucharze Kontynentalnym na
przełomie roku do Engelbergu, Seefeld i na dwa konkursy do
Planicy.
W wielu artykułach prasowych i
relacjach telewizyjnych przewijało się hasło organizacji
trzeciego konkursu w Zakopanem za ten, który nie odbył się w
Titisee-Neustadt. Czy to poważny temat czy zwykła plotka?
-
Wszystko zależy w
pierwszej kolejności od FIS-u oraz od Komitetu Organizacyjnego
Pucharu Świata.
Niektórzy malkontenci mówią, że
dwa razy 2 miejsce, potem 9, 12 i ponownie 9 miejsce to
zdecydowanie poniżej oczekiwań. Jak w PZN komentuje się obecną
formę Adama Małysza?
-
Adamowi brakowało
kilku spokojnych dni. Te dni treningowe zostały zrealizowane
przez trenera Apoloniusza Tajnera na skoczni w Titisee-Neustadt.
Objętościowo ten trening był dość dużym treningiem ok. od 35 do
38 skoków w zależności od indywidualnych potrzeb zawodników.
Ogólnie rzecz biorąc jestem spokojny o formę Adama Małysza na
Turnieju Czterech Skoczni.
Mój rozmówca będzie sędzią
orzekającym podczas konkursów w niemieckim Oberstdorfie na
„mamuciej” skoczni im. Heini Klopfera w dniach 7-8.02.2004 –
życzymy powodzenia!!!
Rozmowa
z rzecznikiem Polskiego Związku Narciarskiego i Rzecznikiem
Prasowym Pucharu Świata 2004 w Zakopanem – Jerzym ZAKRZEWSKIM
Jak PZN ocenia ostatnie występy
naszych skoczków w Pucharze Świata. Mam tu na myśli głównie
Adama Małysza i Marcina Bachledę, którzy jako jedyni punktowali
w tej imprezie?
-
Adam nie ma jeszcze
tak ustabilizowanej formy jakbyśmy sobie tego życzyli.
Najważniejsze, że powoli zaczyna oddawać dwa równe skoki a
drobne błędy i niedociągnięcia powinien w niedługim czasie
wyeliminować. Na pewno nie będzie źle, Adam w dalszym ciągu jest
zaliczany do Światowej czołówki. Już niedługo Turniej Czterech
Skoczni i myślę, że nie będziemy się za Adama wstydzić.
Jakie założenia na tą wielką
imprezę w odniesieniu do naszych zawodników ?
-
Przynajmniej raz być
w wśród 30 najlepszych zawodników w którymś z konkursów. A w
odniesieniu do Adama? Myślę, że jest realne aby Adam Małysz
ponownie stanął na podium w generalnej klasyfikacji Turnieju.
W połowie lutego mistrzostwa
świata w lotach narciarskich w Planicy, czy możemy już w tej
chwili pokusić się o ocenę szans. Nie mamy dobrych „lotników”?
-
Myślę, że jest
jeszcze za wcześnie by zabierać głos w tej sprawie. Na razie
mamy II period w toku, za chwilę Turniej Czterech Skoczni, potem
jeszcze kilka konkursów Pucharu Świata. Jeszcze za wcześnie by
oceniać szanse. |