Foto-relacja z koncertu...
na plasni (nie)
tuzinowy koncert…
Tobie Jedrzku, pasuje ta scena…
myślę teraz obrazami
myślę szybko i bezboleśnie
wiem to nie jest łatwe
koniecznie potrzeba tak zgiąć kolana
aby dotknąć zwrotnego podestu
na trzech kółkach ułożyć nogę przy nodze
nim krok postąpisz
ręce położyć na prowadnicy
zwieszając głowę obserwujesz stopy
siedząc na krawędzi czarnego fotela
szczęściem jest wtedy
gdy ból albo radość można z kimś dzielić
podwójna radość po latach 12
i mrok ustępuje wobec światła
i rozpościera się widok
i słowa słychać jak czekaliśmy na Ciebie …
mocniej biją serca i niepokój znika
a radość napływa fala wzruszeń
i wielka cisza jest na plasni
Moje Pocieszenie…
gasną światła
na Andrzeja padają reflektory
nie traci głowy
zanucił głosem cichym
do głębi
wyłuskał z mroku ornamenty wzruszeń
ogrom jego tęsknot i umiłowań
echem niesie się daleko…
Krywan, Hawran …
wierch, doliną …
idą Przyjaciele…
ziemia drży pod naporem tańca …
dzieweckie śpiewanie miesza się z rzewnymi nutami …
geśle płaczą … basy do wtóru dotykają łez …
na wytartym gryfie na swoja miarę
bard Jurecki wycina znamię na sercu
i znów radość napływa fala śpiewu Hanusi i Basi
w gęstniejącym lesie wspomnień
już szuka myśli następnej śpiewogry
myślę teraz obrazami …
patrzę na to doskonale dzieło
jakie wyszło z Twoich rąk
i skąd wzięty początek ?…
powstali ci co przyszli z podziwem
wpatrywali się w koncert na prostych nogach
dzwoniły dłonie dobrodziejstwem o szczególne laski
owacja na stojąco
Chicago, 19 maja 2006 Andrzej Piton – Kubow
PS… Andrzejowi Brandstatterowi za koncert w Copernicus…to prawda, że w
gęstniejącym lesie wspomnień coraz trudniej jest odnaleźć odpowiednie
słowa…
|