(13.09.2005)
Tatry, Mustang, Fitz Roy, Jakucja, Shisha Pangma i
... W sobotę w ramach „Pierwszych Spotkań z Filmem Górskim” w
Zakopanem odbyły się dyskusje, projekcje filmowe i pokazy slajdów. Sala
projekcyjna kina „Sokół” była wypełniona miłośnikami górskich filmów.
W sali audiowizualnej TPN odbyła się dyskusja „Narciarstwo wysokogórskie a
ochrona przyrody”, którą poprowadził Maciej Krupa. Chodziło w niej głównie
o to, czy jest możliwy kompromis pomiędzy uprawiającymi ski-alpinizm a TPN
i TANAP. Padło kilka propozycji np. trans tatrzańskiego szlaku
ski-alpinistycznego przez Polskie i Słowackie Tatry. Sobotnie pokazy
filmowe rozpoczął „Mustang” Pavla Barabasza, który odkrywał na nowo to
zamknięte niegdyś dla białych górskie królestwo w Azji. Jego autor złamał
zakaz mówiący o tym, że do Mustangu nie można wwozić kamery video i
sfilmował tę piękną górską krainę. Film rozpoczęły ujęcia szczytów nad
którymi szybowały obłoki na tle niebieskiego nieba, a ich cienie sprawiały
wrażenie galopujących mustangów... Zdjęcia z trekkingu przez Thorong La i
dalej Doliną Kali Gandaki aż do ufortyfikowanego miasta Lo Mantang,
położonego na wysokości 3800 m, mogły zachwycić każdego. Potężne masywy
Annapurny, Dhaulagiri, Nilgiri i inne, uśmiechnięci mieszkańcy Mustangu,
oraz swoista filozofia życia tych ludzi w całkowitej harmonii z naturą, to
były najważniejsze przesłania filmu Barabasza. Spotkał się on także z
królem Mustangu, którego poinformował o tym iż złamał zakazy i sfilmował
jego królestwo. Ten pozostawił tę kwestię jego sumieniu. Drugi film
Barabasza „Tatrzańskie misterium” pokazał, że Tatry nie ustępują w niczym
Himalajom, ani w majestatycznej potędze, ani w pięknie przyrody. Starannie
dobrane ujęcia przechodziły jedno w drugie i zaprezentowały najpiękniejsze
miejsca naszych gór. Morza mgły, ujęcia najrzadszych zwierząt i staranne
podpatrywanie szczegółów przyrody spowodowały, że i ten film otrzymał
gorące brawa. Trzecim prezentowanym filmem był „Walking on the moon”
Artura Paszczaka, pokazujący wyprawę alpinistów z KW Warszawa na Chan
Tengri w górach Tien Szan. Ten film wzbudził dużo emocji z racji częstych
wulgaryzmów wypowiadanych na ekranie. Padło nawet od jednego z uczestników
seansu stwierdzenie, że taki film nie powinien się w ogóle znaleźć na
pokazie. Istotnie członkowie wyprawy nie żałowali sobie „ostrych”
wypowiedzi, co mogło wzbudzić niesmak. Natomiast Kuba Brzosko, jeden z
organizatorów Spotkań, był innego zdania: - Pokazaliśmy film, który
oddawał atmosferę wyprawy na Chan Tengri. Poza tym filmów górskich jest
niezbyt dużo, a ten otrzymał już nagrody, więc zdecydowaliśmy się na jego
pokazanie. Michał Kochańczyk z Gdańska był kierownikiem ponad 20 wypraw w
góry całego świata (Himalaje, Pamir, Alaska, Andy, Patagonia, Spitsbergen,
góry Afryki) opowiadał przy slajdach o pierwszym polskim wejściu na trudny
Fitz Roy w Patagonii – krainie wielkich gór, gdzie prawie zawsze wieje
silny wiatr. – Pewnego dnia zobaczyliśmy podczas naszej wspinaczki po raz
pierwszy kondory, piękne ptaki, o skrzydłach o rozpiętości do 3 m. One nas
jednak bardzo deprymowały, bo wiadomo, że krążą często nad padliną. Więc
może liczyły, że ktoś z nas spadnie w dół. Mój kolega rzucał w nie
kamieniami – tłumaczył swoje spotkania z tymi pięknymi, ale i groźnymi
ptakami drapieżnymi. Katarzyna Mazurkiewicz, znana podróżniczka,
podróżująca od kilkunastu lat po Azji (Indie, Nepal, Mongolia, Syberia i
rosyjski Daleki Wschód), prezentująca swoje slajdy w Polsce, Niemczech,
Szwajcarii, pokazała zdjęcia ze swoich kilku wypraw w góry Jakucji, a
konkretnie w Góry Czerskiego. Zwróciła uwagę na ich niepowtarzalność i
dzikość: - Przez wiele dni nie spotkaliśmy w górach nikogo, byliśmy sami.
I to było piękne – powiedziała. Autorka w swoim pokazie starannie
dobierała komentarz do pokazywanych slajdów. Zaprezentowała nie tylko
fotografie gór, ale sporo uwagi poświęciła mieszkańcom Jakucji, biorąc
udział w kilku miejscowych świętach. Podczas jednego z nich spotkała
prezydenta Rosji Borysa Jelcyna, który otrzymał w prezencie od mieszkańców
tego pięknego kraju miejscowy... strój zimowy Jakutów. W klubie „Ampstrong”
pokazano filmy wspinaczkowe, zrealizowane przez Studio Filmowe „Hybryda”.
Były to zdjęcia ze wspinaczek w podkrakowskich skałkach, relacja z zawodów
The North Face Adventure Trophy Zakopane 2005, z zawodów o Puchar Pilska
2005 w ski-alpinizmie i z między narodowych mistrzostw Polski w
Boulderingu Tarnów 2005 a także relację ze skoków na piaskowcach. Po nich
można było zobaczyć filmy z freeridów narciarskich Marcina Kacperka w
Szwecji, Norwegii i Austrii (Krippenstein). „Trzeci stopień wyobcowania”
był slajdową relacją z wyprawy do Patagonii, która wytyczyła nową,
skrajnie trudną drogę na Torre Sur. Slajdy pokazywali jej uczestnicy:
Wojciech Wiwatowski i Bogusław Kowalski. Piotr Morawski, wspinacz,
speleolog i himalaista, opowiedział o swoich alpinistycznych przygodach na
przestrzeni ostatnich kilku lat, które zaprowadziły go 14 stycznia tego
roku na szczyt Shisha Pangmy (I wejście zimowe). Stanął na nim z Włochem
Simone Moro. Pokaz nosił tytuł „Droga do szczytu”. Rozpoczął od swojej
pierwszej wyprawy w góry wysokie na Chan Tengri, Pik Pobiedy, K2 i
Annapurnę. Mówił o przygotowaniach kondycyjnych, a także przygotowaniu
psychicznym, które było dla niego niemniej ważne. – Zdobyliśmy szczyt
drogą jugosłowiańską, w ostatnim dniu pogody, która potem się załamała.
Warunki w drodze na „Shiszę” były bardzo trudne, temperatura wynosiła ok.
minus 50 stopni Celcjusza – tłumaczył. W nocnym pokazie filmów
zaprezentowano relację „Between Earth and Sky” (Pomiędzy Ziemią i Niebem)
z pierwszej wyprawy, która latała na paraglajtach nad najsłynniejszą
wioską Szerpów w Nepalu – Namche Bazar i lodowcem Khumbu. Uczestnicy
wyprawy uczyli latania na „skrzydle” także mieszkańców tego regionu, czym
zaskarbili sobie ich przyjaźń. Drugim filmem były popisy wspinaczkowe
Tommyego Caldwella i Betha Roddena w Parku Narodowym Yosemite w Stanach
Zjednoczonych. Pokazano też relację z festiwalu nart telemarkowych w
austriackim Stubaiu i krótki trzyminutowy film „Climb Sepu”. Pokazy filmów
zakończyły się ok. godziny 1 po północy.
|