(09.07.2009)
Renata Piżanowska:
"Co
roku, w pierwszą niedzielę lipca, już od 35 lat, w Lipnicy Wielkiej odbywa
się Święto Pasterskie.
Ma ono charakter
festynu, na którym prezentowane są obrzędy pasterzy, począwszy od zwykłego
śpiewu, ujkania, po dojenie owiec czy wspinanie się na moja. W tym roku
święto to odbyło się 5 lipca w Przywarówce. Festyn rozpoczęła Strażacka
Orkiestra Dęta z Lipnicy Wielkiej, w której wykonaniu oprócz marszy
zabrzmiała piosenka Orawa oraz inne melodie ludowe. Po nich nastąpiło
uroczyste otwarcie XXXV Święta Pasterskiego. Włodarze gminy, wójt mgr inż.
Mariusz Murzyniak, Ludwik Młynarczyk – inicjator tego święta, burmistrz
Zakopanego Janusz Majcher a także primator ze słowackiej Oravki (wieś w
pobliżu granicy węgierskiej, założona przez emigrantów z polskiej i
słowackiej Orawy) podzwonili pasterskim dzwonkiem nad mikrofonem i patrząc
w niebo życzyli wszystkim słonecznego i udanego festynu. Zdziwił jednak
fakt, iż pomimo tego, że impreza ta cieszy się sporym zainteresowaniem
pozalokalnym, to z władz powiatu nowotarskiego nie było nikogo. Następnie
na scenie pojawił się pięcioosobowy zespół romski Kałe Bała czyli Czarne
Włosy. Liderką zespołu jest Teresa Mirga, cygańska poetka pisząca w języku
romskim i polskim, grająca na gitarze klasycznej, co jest rzadkością u tej
społeczności. Śpiew ich tak mocno niósł się ponad lasem, że przywołał
chmurę burzową wiszącą nad Babią Górą. Silna ulewa pozostawiła puste ławki
i potoki spływające pod scenę. Pomimo deszczu zespół cały czas grał i
śpiewał, tak że widzowie schowani pod piwnymi parasolami lub ściśnięci pod
zadaszeniami nad stoiskami kiwali się w rytm skocznej muzyki cygańskiej. A
było czego posłuchać. Kiedy ulewa skończyła się, a zespół Kałe Bała
zakończył swój występ, na scenę wkroczyły grupy folklorystyczne z Orawy.
Najpierw tradycyjnie zespół dziecięcy założony przez dr Emila Kowalczyka,
poetę orawskiego, wybitnego działacza i popularyzatora Orawy, Orawianie
im. Karola Wójciaka „Heródka” z lipnickiej Przywarówki, następnie zespół
Mładnik działający przy Szkole Podstawowej nr 2 i Gminnym Centrum Kultury,
Sportu i Turystyki w Lipnicy Wielkiej. Zeprezentowały się również zespoły
z Zubrzycy Górnej, zespół Iglika z Krakowa prezentujący folklor bałkański
oraz zespół Smrek z muzyką karpacką. W ostatnich latach Święto Pasterskie
przerodziło się w rodzinny festyn. Może i dobrze, bo w sumie tradycja
wypasania owiec powoli zanika, a co za tym idzie ginie też i obrzędowość z
tym związana. Na takich rodzinnych, niedzielnych spotkaniach można
pokazać, przypomnieć jak to drzewiej bywało, jak pokos należało ułożyć
prawidłowo, jak się doi owce, i co to jest ta zyntyca. Dla młodych
kawalerów zorganizowano konkurs wspinania się na moja, by w bezpieczny
sposób pod okiem lipnickich strażaków zabezpieczających imprezę mogli
wybrance serca zademonstrować swoją sprawność. Szkoda tylko, że pogoda
była tak zmienna."
Foto-relacja (zdjęcia Renata Piżanowska):
|