(20.08.2007)
Teresa Maria Lisek: "Muzeum Tatrzańskie im. Dra
Tytusa Chałubińskiego w Zakopane zaprasza na kolejną wystawę.
Serdecznie zapraszamy do Galerii Władysława Hasiora na wystawę „Znaki.
Malarstwo Romana Artymowskiego” przygotowaną we współpracy z synem artysty
- Danielem Artymowskim. Nie sposób w zadawalającym stopniu, zważywszy na
małą powierzchnię sali wystawowej, zaprezentować blisko półwiecznej
twórczości tego niezwykłego artysty, jakim był Roman Artymowski. Otwarcie
wystawy nastąpi 18 sierpnia 2007 r. o godzinie 18 w Galerii Władysława
Hasiora.
Roman Artymowski urodził się w 1919 roku we Lwowie, a zmarł w 1993 roku w
Łowiczu. W czasie okupacji związany był z konspiracyjnym teatrem Tadeusza
Kantora. W tym okresie jego zainteresowania oscylowały w kierunku poezji,
o czym świadczyła przynależność do krakowskiej grupy poetyckiej „Inaczej”.
W 1945 roku podjął studia na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Jego
nauczycielami byli kolejno profesorowie: Eugeniusz Eibisch - malarstwo,
Andrzej Jurkiewicz - grafika i Czesław Rzepiński – rysunek.
W 1949 roku uzyskał dyplom w pracowni Eugeniusza Eibischa. W latach
1953-56 Roman Artymowski brał udział w wykonaniu polichromii odbudowanych
kamienic rynku Starego i Nowego Miasta w Warszawie. W 1958 roku, po raz
pierwszy odbył podróż na Bliski Wschód, gdzie miał wielokrotnie powracać.
W latach 1959-60 Roman Artymowski wykładał grafikę i poligrafię w
bagdadzkich uczelniach artystycznych. Od 1962 roku, przez 3 lata pełnił
funkcję kierownika katedry grafiki warsztatowej Akademii Sztuk Pięknych w
Bagdadzie. Natomiast w latach 1969-71 prowadził pracownię malarstwa i
rysunku na wydziale tkaniny w łódzkiej Państwowej Wyższej Szkole Sztuk
Pięknych. Funkcję rektora łódzkiej PWSSP sprawował przez 3 lata do 1974
roku. Od 1982 roku pełnił stanowisko profesora warszawskiej ASP, a w rok
później został powołany na stanowisko rektora tej uczelni, które piastował
do 1984 roku.
W 1959 roku w Galerii Krzywe Koło miała miejsce jego pierwsza wystawa
indywidualna. Wówczas to zainteresował się malarstwem akwarelowym, które z
upływem czasu stało się głównym językiem jego artystycznej wypowiedzi.
Uczestniczył w kilkudziesięciu wystawach indywidualnych i zbiorowych w
Polsce i za granicą.
Roman Artymowski – jak pisze Marzena Kozanecka-Zwierz – to artysta
szczególnie wyczulony na niuanse barwne i walory niezwykłych faktur.
Wspomniane jakości najlepiej oddają jego efemeryczne akwarele - tworzone
na bibule japońskiej i różnego rodzaju papierach - gdzie wzajemnie
korespondują ze sobą kolor i faktura. Początkowo realista, stopniowo
zarzucał malarstwo figuratywne oscylując w stronę informelu, by stworzyć
założenia swoiście pojętej abstrakcji geometrycznej. Z pewnością nie jest
Artymowski artystą wiernym jednej technice. W jego przypadku
najbezpieczniej użyć określenia artysta-badacz, który na płaszczyźnie swej
sztuki eksperymentował z różnymi technikami: począwszy od klasycznych -
oleju i akwareli, aż po przywrócenie zapomnianej już dziś enkaustyki. W
tej ostatniej, o której pisał w swych rozważaniach Pliniusz głównym
spoiwem był wosk pszczeli, a pigmenty połączone z nim na podobrazie
nakładało się rozgrzanymi szpachlami. Ta przywrócona przez Artymowskiego
technika najpełniej oddawała jego artystyczny temperament, a zwłaszcza
klimat śródziemnomorskich pejzaży, mieniących się ferią barw i światła. W
przypadku tego cyklu pejzaży można mówić o wrażeniowych notatkach barwnych
z widzianych miejsc. Kolor i forma stały się w nich decydującymi akcentami
kompozycji. Zetknięcie z Orientem - nieogarnionymi przestrzeniami pustyni,
z przerażającą czaszą nieba i ze słońcem - na stałe zapisało się w pamięci
artysty, stając się inspiracją jego malarskich dokonań . Od tej pory w
jego twórczości pojawiły się „słoneczka”- kompozycje z kulą zawisłą nad
horyzontem. Wypełnione światłem i powietrzem, zwykle odmienne oddawały
nastrój – od radosnego, przez tajemniczy, do groźnego. Pejzaże oparte były
zawsze na geometrycznym układzie, który pełnił rolę porządkującą, jednakże
kolor miał pierwszorzędne znaczenie. Ulubiony motyw słońca, kuli artysta -
jakby badając pewne zależności ukazywał w różnych technikach: akrylu,
grafice (serigrafia, akwatinta), akwareli.
Roman Artymowski stronił od jakichkolwiek szkiców, stąd jego pejzaże
urzekały zawsze niezmąconą niczym świeżością, stanowiąc czysty zapis
wrażenia. Świadczy to zarazem o tym, jak ważnym dla Artysty był sam proces
twórczy. Każda praca, niezależnie od techniki i formatu, była przez
Artymowskiego traktowana jako nowa przygoda malarska, zmierzenie się z
materiałem, formą i kolorem, to co kiedyś stało się wykładnią polskich
impresjonistów – obraz należy rozstrzygać po malarsku".
Foto-relacja (zdjęcia Anna Karpiel):
|