(20.05.2008)
Wojciech Szatkowski: "Niedawno podczas remontu dachu
na gmachu głównym Muzeum Tatrzańskiego doszło do ciekawego znaleziska.
W trocinach robotnicy znaleźli 5 par drewnianych nart i 2 pary kijków
bambusowych.
Narty z racji tego, ze znajdowały się w miejscu suchym i w trocinach są w
dobrym stanie. Najstarsze mają ok. 90 lat. Znaleziono: narty z wytwórni
Franciszka Bujaka w Jaszczurówce, prawdopodobnie austriackie narty z
metalowymi wiązaniami pomysłu „Bilgeriego” z lat ok. 1910-1914, z
wizerunkiem narciarza w górach, wypalonym na spodniej stronie przedniej
części narty, narty z lat 20. wytwórni braci Aleksandra i Kazimierza
Schiele, która mieściła się przy ul. Kasprusie 34 (obecna cukiernia „Samanta”),
narty z wytwórni Stanisława Zubka z lat 30., które były własnością W.
Stefańskiego z Warszawy, o czym świadczy bilecik przyczepiony do tych nart
oraz jedna para nart nie produkowanych w żadnej z zakopiańskich wytwórni,
tzw. „samoróbek”. – Narty znaleziono, schowane głęboko w trocinach pod
dachem a nad pokojem, gdzie na co dzień pracują pracownicy działu
przyrodniczego Muzeum Tatrzańskiego. Jest to miejsce bardzo trudno
dostępne. Zastanawialiśmy się, skąd się one tam wzięły? Być może zostały
schowane przed Niemcami przez dyrektora Muzeum Juliusza Zborowskiego, gdyż
w czasie okupacji hitlerowskiej posiadanie tak długich nart (powyżej 160
cm długości) było przez okupanta zakazane. Od razu zorientowałem się, że
to cenne znalezisko i przekazałem narty kol. Helenie Pitoń, kustoszowi
działu sztuki – tłumaczy Jerzy Gawlik, który z ramienia Muzeum jest
inspektorem nadzoru remontu. Narty trafiły po wstępnym oglądzie do zbiorów
działu sztuki Muzeum, następnie zostaną odpowiednio odnowione i
zakonserwowane przez pracowników działu konserwacji, a potem powędrują do
magazynu nart (kolekcja Muzeum liczy ok. 80 par nart), a następnie na
wystawy o narciarstwie, które będzie organizowało Muzeum Tatrzańskie."
|