(13-16.03.2008)
Korespondencja z Planicy - Wojciech Szatkowski: "Czy
może być lepsze miejsce do zakończenia pucharu Świata w skokach
narciarskich niż skocznia K 185 w Planicy? Nie. Tylko tam, na
pięknej „Velikance”, w Dolinie Tamar, pod wyniosłymi Poncami, można
polecieć ponad 230 metrów. Kibice byli świadkami trzech fantastycznych
konkursów, a niekwestionowanym królem Velikanki został w tym sezonie
Gregor Schlieri Schlierenzauer, który wygrał dwa konkursy indywidualne
oraz ekipa Norwegii, która zatriumfowała w sobotnim konkursie drużynowym.
Amfiteatr skalny Doliny Tamar. W tej właśnie dolinie, będącej częścią Alp
Julijskich, niedaleko od najwyższego szczytu Słowenii Triglava, znajduje
się największa skocznia narciarska świata – „Velikanka”. Położona wśród
ogromnych skalnych ścian robi niezwykłe wrażenie. Z daleka widać bardzo
długi, niemal nie kończący się zeskok. Planica to niemalże legenda
światowych lotów narciarskich, legenda piękna, pełna dążenia młodych
skoczków, tych najlepszych, do jak najdłuższego lotu, podobnego do
lecących z rozpostartymi skrzydłami trzech żurawi, które są symbolem lotów
narciarskich na Planicy. Od 1934 r., gdy inż. Stanko Bloudek doprowadził
do budowy tego obiektu, wielokrotnie powiększanego i przebudowywanego,
trwa wyścig o rekord świata w długości skoku. Właśnie na „Velikance” bili
go najlepsi z najlepszych: Birger Ruud, Fritz Tschanen, Bjoern Wirkola,
Jiri Raška, Manfred Wolf, Walter Steiner, Matti Nykaenen, Espen Bredesen,
Lasse Ottesen i inni, a wśród rekordzistów nie zabrakło Polaków: w 1935
r., po walce z siedmioma skoczkami norweskimi, 95 i 97 m osiągnął
Stanisław Marusarz, a w ponad 53 lata później – Piotr Fijas pokazał pełnię
swoich możliwości i został nowym rekordzistą świata po skoku na 194 metry.
Było to w marcu 1987 r. Wreszcie w 1994 r. na planickim „mamucie” skoczek
z Finlandii – Toni Nieminen przeskoczył jako pierwszy „magiczną” granicę
200 metrów – osiągnął 203 metry. Obecny rekord świata w lotach
narciarskich należy do Norwega Bjoerna Einara Romoerena, który w 2005 r.
osiągnął 239 m. Ten wynik wciąż czeka na kolejnego z „junaków Planicy”,
jak nazywani są rekordziści tej skoczni. Jest wyzwaniem nie tylko dla
skoczków, ale i dla konstruktorów.
„Velikanka”
jest dumą Słoweńców. Przecież na tej skoczni odebrał w 1997 i 1998 r.
„Kryształową Kulę” największy talent w historii skoków w Słowenii - Primoż
Peterka. Dlatego Słoweńcy odnoszą się do „Velikanki” z wielkim
uwielbieniem. Odniosłem wrażenie, że skoki na tym obiekcie to święto dla
tych ludzi. Deptaczy, sędziów, starterów i tysięcy zwykłych kibiców.
Organizatorzy spisali się na medal. A przecież skacze się tutaj tylko raz
w roku! Następnie „Velikanka” robi się pusta i czeka okrągły rok na
najlepszych skoczków świata, którym marzy się „Kryształowa Kula”, odebrana
właśnie tutaj, u stóp największej skoczni, a także skok po nowy rekord
świata i tytuł „junaka Planicy”.
Tegoroczne zawody w Planicy były zorganizowane z niezwykłą perfekcją,
dbałością o szczegóły i „przebiły” w tym względzie wszystkie zawody całego
sezonu 2007/08. Świetnych pomysłów było wiele: przy zeskoku na trybunach
specjalne wydzielone zostało miejsce dla wybranek serca skoczków, tzw. „kiss
and fly”, były też pisanki przypominające o zbliżających się Świętach
Wielkanocnych, zamocowane do cetynek na zeskoku, czy znakomite prezentacje
walorów turystycznych Słowenii podczas transmisji telewizyjnych. Ponadto
po zeskoku krążyła kuso ubrana Larisa – Miss Planicy 2008. Czarowi takiej
piękności trudno było nie ulec… Zawodom towarzyszyła od czwartku do soboty
piękna, słoneczna pogoda (popsuła się w niedzielę kiedy padał deszcz), co
jest połową sukcesu. Kibice fantastycznie bawili się na skoczni, były
koncerty, pokazy, a przede wszystkim trzy konkursy stojące na najwyższym
poziomie sportowym. Samego siebie chyba przeszedł „Schlieri”, Gregor
Schlierenzauer. Jego skoki były idealne, dalekie i sprawiały mu wielką
przyjemność. Niemal co skok Gregor bił życiowy rekord. W tych dniach wielu
skoczków poleciało bardzo daleko, należy pochwalić: Romoerena, Bardala,
Kocha, Kranjeca i innych – to był prawdziwy festiwal skoków powyżej 200
metrów.
Na
niedzielnej konferencji prasowej w namiocie przy skoczni Gregor
powiedział, że ma teraz nową ulubioną skocznię - Velikankę: - Planica to
teraz moje ulubione miejsce do skakania. Uwielbiam loty. Cały sezon był
dla mnie bardzo udany, pomijając małe porażki typu Turniej Czterech
Skoczni, po którym też miałem trochę problemów. Potem jednak wszystko
wróciło do normy, byłem w bardzo dobrej formie. Tak, ten sezon był
idealny. Atmosfera w drużynie jest idealna. Już w listopadzie założyliśmy,
że będziemy najlepszą drużyną świata i wszystko było pod tym kątem
dokładnie zaplanowane. Zdobywca Kryształowej Kuli, Thomas Morgenstern nie
krył wzruszenia, kilkakrotnie ucałował podczas ceremonii Kulę a potem…
swoją dziewczynę, powiedział na konferencji prasowej: - To był naprawdę
bardzo dobry sezon, choć może trwał o tydzień za długo. (śmiech) Nie wiem,
czy będę w stanie powtórzyć to osiągnięcie, to było coś fantastycznego.
Przez cały sezon atmosfera w drużynie była bardzo dobra. Doskonale
rozumiemy się z kolegami i trenerami. Wszystko było po prostu idealne.
Wszyscy zawodnicy wykonali kawał dobrej roboty, każdy przyczynił się w
pewnym stopniu do zdobycia Pucharu Narodów. Udało się nam nawet wczoraj
już ustanowić nowy rekord
punktowy.
Nasz najlepszy skoczek powiedział: - Moje dwa skoki nie były jakieś super,
ten drugi był już trochę lepszy, ale i tak brakowało szybkości - ocenia
Adam Małysz. Trudno mówić o teraz o optymistycznym zakończeniu sezonu,
skoro nie ma tutaj naszego głównego trenera. W takiej sytuacji zawodnik
jest nieco przygaszony i niepewny co będzie dalej" - przyznaje mieszkaniec
Wisły. Deszcz tutaj nawet tak bardzo nie przeszkadzał. Gorzej było z
wiaterkiem, bo czasem była zupełna cisza, czasem odrobinę wiało z tyłu, a
czasem z przodu i wtedy można było odlecieć - mówił Małysz. Ogólnie
konkurs stał na bardzo przyzwoitym poziomie. W pierwszej serii został
trochę za nisko ustawiony rozbieg, dlatego nie było tak dalekich skoków. W
finale było już lepiej, szczególnie gdy wychodziło słońce, które
poprawiało termikę – tak zakończył najlepszy polski skoczek. Zawody
zakończyły sezon. Dla nas nieco smutny, bo nie spełniły się oczekiwania i
marzenia. Czas spojrzeć jednak w przyszłość i myśleć o tym co będzie. A
Planica? Czeka na młodych, którzy pokonają kolejne bariery skoków
narciarskich i może kiedyś polecą ponad 240 m, kto wie?".
Chcieliśmy serdecznie podziękować Dyrektorowi zawodów Pucharu Świata
Walterowi Hoferowi za akredytacje, które dzięki niemu dostaliśmy. Mogliśmy
dzięki nim być wszędzie.
Foto-relacje:
Pierwszy dzień zawodów - zdjęcia z platformy
na 120 m skoczni i zdjęcia z zeskoku.
Foto-relacja (zdjęcia Rafał Gucia)...
(więcej...)
Pierwszy dzień zawodów - zdjęcia z platformy
na 120 m skoczni i zdjęcia z zeskoku.
Foto-relacja (zdjęcia Wojciech Szatkowski)...
(więcej...)
Skoczkowie w locie - Planica 2008. Zdjęcia
wykonane z 2 piętra wieży usytuowanej po prawej stronie skoczni, konkurs
indywidualny, niedziela.
Foto-relacja (zdjęcia Wojciech Szatkowski i
Rafał Gucia)... (więcej...)
Drugi dzień zawodów - zdjęcia spod progu
skoczni, z platformy trenerskiej, z boksu "kiss and fly" i z trybun.
Foto-relacja (zdjęcia Rafał Gucia)...
(więcej...)
Drugi dzień zawodów - zdjęcia spod progu
skoczni, z platformy trenerskiej, z boksu "kiss and fly" i z trybun. Foto-relacja (zdjęcia Wojciech Szatkowski)...
(więcej...)
Trzeci dzień zawodów - zdjęcia z wieży, z
boksu "kiss and fly" i z trybun.
Foto-relacja (zdjęcia Rafał Gucia)...
(więcej...)
Trzeci dzień zawodów - zdjęcia z wieży, z
boksu "kiss and fly" i z trybun.
Foto-relacja (zdjęcia Wojciech Szatkowski)...
(więcej...)
Trzeci dzień zawodów
- zdjęcia Larisy - Miss Planicy 2008 na trybunach i na zeskoku "Velikanki",
teraz wiemy dlaczego oni tak skaczą...
Foto-relacja (zdjęcia Wojciech Szatkowski i
Rafał Gucia)... (więcej...)
|