(28.12.2008)
Henryk Urbanowski: "Już po raz trzeci odbyła się w
Rabie Wyżnej wspólna wigilia mieszkańców gminy. Tym razem do hali
gimnastycznej Gimnazjum im. Jana Pawła II zjechało się około 400 osób; od
Harkabuza i Podsarnia na Orawie przez Bukowinę Osiedle, Sieniawę, Bielankę
po samą Rabę Wyżną i Rokiciny Podhalańskie. Obowiązki i honory gospodarza
pełnili mieszkańcy Skawy. Natomiast honorowym gościem był metropolita
krakowski ks. kardynał Stanisław Dziwisz. Z rodzinnego domu przywiózł go
bratanek Andrzej Dziwisz, wójt gminy. Ważnych gości było zresztą więcej,
bo i poseł Edward Siarka, starosta nowotarski Krzysztof Faber,
przewodniczący Rady Gminy Marian Wojdyła, dziekan dekanatu rabczańskiego i
zarazem rabiański proboszcz ks. prałat Antoni Zuziak, proboszczowie
pozostałych parafii i sołtysi in corpore, dyrektorzy przedszkoli, szkół…
Skawa pokazała to, co ma obecnie najlepsze: chór Auxillum i dziecięcą
orkiestrę dętą (z jednym tylko zgredkiem – Sularzem Mietkiem dmuchającym w
ogromną trąbę, której dzieci by nie dały rady) oraz przygotowaną przez
uczniów Zespołu Szkół inscenizacją wigilijną odnoszącą się krytycznie do
współczesności i wypaczeń, jakie wtłacza ona w bożonarodzeniową tradycję.
A potem pojawił się w sali Święty Mikołaj i zaczął rozdawać, zamiast
prezentów, pamiątkowe dyplomy. Otrzymali je kardynał (za odwagę dawania
świadectwa wiary na początku XXI wieku), wójt gminy i jego zastępczyni
Małgorzata Gromala, dyrektor GOK Elżbieta Smółka, kierownik Gminnego
Ośrodka Pomocy Społecznej Danuta Lemieszko i wszystkie szkoły oraz
przedszkola. Kardynał Stanisław Dziwisz swojego wystąpienia nie
potraktował zdawkowo. Upomniał „Świętego Mikołaja”, że rozdając dyplomy
zapomniał o proboszczu. „A im się należy wielki dyplom uznania, bo wkład
Kościoła w życie gminne jest ogromny”. A potem naśladując jakby słynną
„lekcję geografii Jana Pawła II” pozdrawiał wszystkich proboszczów,
wikarych, katechetów, członków zgromadzeń zakonnych, pracowników Ośrodka
Rehabilitacji Chorych w Rabie Wyżnej. Dziękował również sołtysom i radnym
„starajcie się, aby ta tradycja spotkań wigilijnych trwała. Nie
zapominajcie o tradycji szopek” – powiedział. Na koniec odniósł się do
toczącej się w Polsce dyskusji o legalizacji zapłodnień in vitro. „W tej
dziedzinie nie ma kompromisu – stwierdził. – To, co się słyszy, że Kościół
się zgodzi, to nie jest prawda” – dodał. Po wystąpieniu kardynała wszyscy
ze wszystkimi dzielili się opłatkiem, a potem zasiedli do wigilijnego
stołu. Był czerwony barszcz z uszkami, ryba z ziemniakami i surówkami,
kawa, herbata, ciasta. Pod koniec wszyscy obecni otrzymali skromne
paczuszki (jabłko, cukierki) z wykonanymi przez dzieci kartami
świątecznymi. Każdą z nich osobiście podpisał wójt gminy Andrzej Dziwisz.
Wcześniej, składając życzenia, wyraził nadzieję, „abyśmy wszyscy w tym
gronie mogli spotkać się za rok”. I na koniec skawianie przygotowali rzecz
nieco szokującą – kolędowe zbiorowe karaoke. Grała muzyka, a na ekranie
wyświetlały się teksty kolęd. Może to jest jakiś pomysł do
upowszechnienia. Jak się okazuje, większość z nas zna jedną, dwie
najbardziej popularne pastorałki. A dzięki karaoke można zaśpiewać
wszystkie".
Foto-relacja (zdjęcia Piotr Kuczaj
piotr.kuczaj@neostrada.pl):
|