(29.01.2008)
Henryk Urbanowski: "Zerwanie linii energetycznej
przez silną dujawicę nie przeszkodziło „Majerankom” i licznym gościom w
obchodach trzeciej rocznicy Zespołu. Prądu zabrakło w „Siwym
Dymie”, jak i wielu domach zachodniej części Rabki, tuż przed ostatnim
punktem programu – pokazem najnowszych wzorów stylizowanych kiecek
zaprojektowanych i uszytych przez Andrzeja Siekierkę z Poronina a
wzbogaconych o awangardową biżuterię Lucyny Buksy ze Skawy.
Przez ponad godzinę oczekiwania na prąd ducha zebranych zagrzewali
góralscy muzycy związani z „Majerankami” i „Janotami” grający co bardziej
ogniste czardasze, aż ktoś wpadł na pomysł, że pokaz mody może się odbyć
przy świecach. Szybko wyznaczono nimi wybieg dla modelek i … poszło.
Najwięcej entuzjazmu wywołały te kiecki, które odeszły od wzoru wizytek i
odsłoniły nogi, przynajmniej do połowy łydek. Wykonane zostały z
nietradycyjnych dla góralskiego stroju tkanin – półprzeźroczystych siatek,
tiulów czy zeszytych kaszmirowych chust z frędzlami. Zachowały w sobie coś
rustykalnego (wiejskiego), ale można się w nich pokazać w operze, na
balach w pałacach, najdroższych restauracjach, zwłaszcza gdy założą ja na
siebie piękne i zgrabne dziewczyny. Szkoda tylko że karnawał w tym roku
taki krótki.
- Co młodość to młodość – powtarzała z żalem nad upływającym czasem mama
Piotra Majerczyka, która też ubiera się u Siekierki i należy do jego
ulubionych klientek.
Na szczęście góralski Versace pokazał także kilka sukienek dla, „młodzieży
starszej” i pań którym anoreksja nie grozi. W tej grupie najwięcej
oklasków zebrała kiecka (o zgrozo!) tylko do kolan, przypominająca
sukieneczkę dziewczynki, którą prezentowała Maria Galica z Zakopanego. A
pani Marysia ma w sobie to coś, czego nawet habit mniszki ani włosienica
nie zdołają ukryć.
Obchody trzecich godów „Majeranków” rozpoczęły się od mszy świętej w
kościele parafialnym w Chabówce. Zespół zaśpiewał tam kilka kolęd. Mszę
św. celebrowali ks. proboszcz Tadeusz Gleń z Ponic i ks. proboszcz Paweł
Skowron z Chabówki. Modlono się m.in. w intencji „Majeranków” i „Janotów”.
We mszy św. jak i w całych uroczystościach wziął udział zastępca
burmistrza Rabki - Zdroju Robert Wójciak. Później członkowie zespołów, ich
rodziny i przyjaciele przejechali do „Siwego Dymu”, gdzie w pierwszej
części wieczoru odbył się uroczysty opłatek. Tymczasem liczne mamy i
ciocie na zapleczu restauracji przygotowywały ucztę. Czego tam nie było: i
golonka i kiszka, moskole, i kapusta z grochem, śledzie marynowane,
prawdziwki w occie, kluski ze skwarkami, pierogi z mięsem, wielki wybór
wędlin, sałatek, sosów…. A ciasta jakie ! Palce lizać !
Z nieukrywaną satysfakcją Dorota Majerczyk w swym wystąpieniu podziękowała
dzieciom z zespołów za ciężką pracę, która w minionym roku przyniosła mu
wiele sukcesów. Działające w ramach Stowarzyszenia Miłośników Kultury
Ludowej zespoły nagrały pierwszą płytę. Występowały na wielu festiwalach w
kraju i za granicą, m.in. w Serbii, Niemczech, Danii i we Włoszech, a z
ważniejszych miast polskich w Zakopanem, Krakowie i Warszawie. Wpisały się
w kalendarz liturgiczny kościoła w Chabówce (budowa szopki betlejemskiej.
adoracji Grobu Pańskiego) , prezentowały zwyczaje wielkanocne i
bożonarodzeniowe, kolędowały, brały udział w gminnych dożynkach i wielu
imprezach na terenie Rabki.
- Bez finansowego wsparcia licznych sponsorów, a zwłaszcza zaangażowania
rodziców te i inne sukcesy nie byłyby możliwe – powiedział Dorota
Majerczyk – prezes SMKL. Wielu z nich otrzymało tego wieczoru z rąk pani
Doroty i wiceprezesa Kuby Rusieckiego dyplomy z podziękowaniami".
Foto-relacja (zdjęcia Piotr Kuczaj
piotr.kuczaj@neostrada.pl):
|