(31.03.2008)
Henryk Urbanowski:
"Wygląda
na to, że rabczanin Piotr Bies może uważać się obecnie za jednego z
najszczęśliwszych artystów w Polsce. Czego się nie dotknie, to
osiąga sukces.
W ubiegłym roku postawił swoją rzeźbę w kamieniu we Francji. Jego
„Człowiek na tęczy” zdobi park miejski w Bresse w zachodniej części tego
kraju.
Tuż przed świętami Wielkiejnocy Bies wrócił po ponad miesięcznym pobycie z
Nowej Zelandii, gdzie w mieście Tokoroa, najbardziej popularnym kurorcie
tego kraju, wyrzeźbił kompozycję „Spotkanie”. Do Polski przywiózł
natomiast wykonaną przez siebie replikę najsłynniejszej rzeźby
nowozelandzkiej – „Głowy Maorysa”, która wzbogaci jego autorską kolekcję.
- Początkowo mój nowozelandzki pomnik miał się nazywać „Zwierciadło” –
powiedział .
- Dwie siedzące na przeciw siebie identyczne postaci rozdziela rama
symbolizująca lustro. Nazwę rzeźby zmieniłem na miejscu, a przez to
nabrała ona głębszego sensu. Oddaje ducha Nowej Zelandii, w której
spotykają się i przypatrują się sobie przedstawiciele dwu kultur –
europejskiej i maoryskiej.
Warto dodać, że oprócz Niemki Tanji Roeder, Piotr Bies był jedynym
wyłonionym w drodze międzynarodowego konkursu rzeźbiarzem ze świata
zaproszonym do Tokora. Pozostała ósemka artystów ubogacających swoimi
dziełami tokorański park to Nowozelandczycy.
A po powrocie czekała Biesa kolejna miła wiadomość. Wygrał międzynarodowy
konkurs ogłoszony przez władze holenderskiej prowincji Drente na rzeźbę w
gatunku landart (sztuka Ziemi). Konkurs ten ma już wieloletnią tradycję, a
hasłem przewodnim tegorocznej edycji była „archeologia”.
- Zasada konkursu jest taka, że trzeba wykonać pracę z materiałów
naturalnych występujących na miejscu: piasku, gliny, kamieni, gałęzi,
liści itp. – powiedział pan Piotr – wymyśliłem 30 niewysokich słupów z
gliny, które zostaną ustawione w lesie stanowiącym jedną z regionalnych
atrakcji. Pod wpływem czynników atmosferycznych, deszczu, wiatru,
zmieniających się temperatur słupy te zaczną pękać, kruszyć się,
rozsypywać. To chyba dobry symbol tego, czym zajmuje się archeologia?
Piotrowi Biesowi marzy się również cykliczny plener rzeźbiarski w Rabce.
Artysta czuje w sobie duży potencjał twórczy i organizatorski, rośnie też
w kraju jak i poza granicami Polski jego autorytet jako wybitnego
rzeźbiarza współczesnego.
- Taki plener mógłby wypromować Rabkę w kraju i na świecie – twierdzi – a
powstałe na nim rzeźby upiększyć Park Zdrojowy, planowaną promenadę nad
Poniczanką i inne zakątki naszego miasta.
Oprócz nowej fontanny w Parku Zdrojowym, którą wraz z rabczańskim
architektem Witoldem Gunią chciałby zainstalować w przyszłym roku.
Piotrowi Biesowi marzy się „Ogród Bajek” w Rabce, kurorcie bądź co bądź
dziecięcym. Maluchy mogłyby w takim ogrodzie rozpoznawać i oswajać
bohaterów swoich ulubionych lektur – dodaje."
Foto-relacja (zdjęcia Piotr Bies):
|