(16.03.2008) Henryk Urbanowski: "Połowa fotografii z tych, które prezentowane były w zakopiańskiej restauracji „U Wnuka” plus kilka nowych utworzyła wystawę „A teraz grają Mu Anieli” o związkach Jana Fudali z muzyką. W piątek 14 marca została otwarta w renesansowym dworze na Wysokiej pomiędzy Spytkowicami i Jordanowem.
Gospodarz dworu, znany lutnista, wykonawca i propagator muzyki staropolskiej Antoni Pilch zaprosił na wernisaż Annę i Witolda Brodów (Kapela Brodów) z Węgajt na Warmii, Muzykę Gorczańską z Rabki i muzyków z Krakowa z grupy „Musica Cordis” z repertuarem pieśni wielkopostnych.
Przybyła także rodzina ś.p. Jana Fudali – wdowa, Lubomira Noeva – Fudala z Rabki, siostra Anna Filas z Ponic, zięć Jerzy Tęcza z Zakopanego i szwagierka Zdravka z Bułgarii. Licznie stawili się mieszkańcy Rabki i okolicznych miejscowości, wśród nich obaj wiceprezesi Gorczańskiego Oddziału Związku Podhalan – Witold Zachwieja i Kazimierz Zapała z małżonkami, cesarzowa poezji góralskiej Wanda Czubernatowa, artystyczne małżeństwo Renata i Ryszard Klamerusowie ze Spytkowic, organista Wojciech Gracz ze Skawy i wielu innych przyjaciół Jaśka z Gorców.
Sensacyjną wiadomość przywiozła na wernisaż jedna z autorek prezentowanych zdjęć – fotograf Barbara Dąbrowska. W Dobrzykowicach k. Wrocławia odnalazła członków rodziny, która przygarnęła wypędzonych w 1947 r. przez komunistów z Jasionowa rodziców Jaśka z Gorców oraz dom, w którym się urodził i spędził pierwsze lata dzieciństwa. Jej reportaż można oglądać na stronie internetowej www.watra.pl
Jan Fudala nie grał na żadnym instrumencie, chyba zabrakło mu do nauki gry na gęślach cierpliwości. Muzyka w jego życiu i twórczości odgrywała jednak wielką rolę. Początkowo spełniał się przede wszystkim w tańcu jako solista zespołu „Skalni”. Ponoć ani przed nim ani po nim nikt tak wysoko nie skakał w „zbójnickim”. Prowadził kilka dziecięcych i młodzieżowych zespołów góralskich – „Kropianki” z Raby Wyżnej, „Zagórzan” z Kasiny, „Harendę” i „Zornicę” z Zakopanego. Swe obrazy na szkle malował zawsze przy muzyce płynącej z magnetofonu – góralskiej, łemkowskiej, bałkańskiej, żydowskiej ale także słuchając Chopina i Kilara ! Kiedy spotkałem go po raz pierwszy przegadaliśmy całą noc w rytm piosenek Leonarda Cohena. Kiedy gościł w moim domu po raz ostatni poprosił, abym puścił płytę z białogwardyjskimi romansami Żanny Biczewskiej. Odmówiłem mu, bo uznałem, że są zbyt depresyjne. Słuchaliśmy piosenek Aleksandra Wertyńskiego.
Wielką zasługą Jana Fudali dla muzyki – kiedy już został dyrektorem Muzeum im. Władysława Orkana w Rabce – było włączenie w cykl świąt kultury góralskiej święta „Trzy światy”. Wtedy to w starym kościółku koncertowali wykonawcy muzyki góralskiej, dworskiej i kościelnej. Przyjaźnił się z wieloma muzykami – Władysławem Trebunią – Tutką i jego synami, Janem Karpielem – Bułecką, Anną Chowaniec – Rybką. Tej najwybitniejszej obecnie śpiewaczce góralskiej użyczył swojego obrazka na okładkę płyty z kolędami, które wykonała m. in. razem z Sebastianem Karpielem – Bułecką. To on połączył ze sobą braci Piotra i Pawła Kowalcze z Chabówki z Eugeniuszem Tokarczykiem i jego córką Anną z Rabki i tak powstała Muzyka Gorczańska.
O tych i wielu innych związkach i przyjaźniach muzycznych Jana Fudali opowiadają zdjęcia Zenona Żyburtowicza, Jerzego Dudy, Barbary Dąbrowskiej, Jana Cieplińskiego, Piotra Kuczaja i Stanisława Gała, które znalazły się na wystawie w wysokim dworze. Będzie można ją oglądać do 28 marca po uprzednim skontaktowaniu się z panem Antonim Pilchem (tel. 018-26-72-826)."

Foto-relacja (zdjęcia Piotr Kuczaj piotr.kuczaj@neostrada.pl):