(19.01.2009)
Wojciech Szatkowski:
"W
ostatnią niedzielę reporterzy serwisu Watra.pl odbyli wycieczkę ski-turową
na szczyt Zadniego Granatu (2240 m).
Granaty wznoszą się w
bocznym łańcuchu Tatr Wysokich, nad Czarnym Stawem Gąsienicowym, Buczynową
Dolinką oraz Doliną Pańszczycy. Masyw ten ma trzy wierzchołki: Zadni
Granat (2240 m), Pośredni Granat (2234 m) i Skrajny Granat (2225 m), a
szczyty te rozdzielają Sieczkowe Przełączki – Pośrednia, Skrajna i Zadnia,
nazwane na część świetnego przewodnika tatrzańskiego i zdobywcy Tatr w XIX
wieku, Macieja Gąsienicy-Sieczki, który jest pierwszym zdobywcą Granatów.
Przez wszystkie wierzchołki prowadzi słynna wśród turystów, ale bardzo
trudna, Orla Perć, ponadto zielony szlak zaprowadzi nas przez Dolinkę
Kozią na Zadni Granat i Zadnią Sieczkową Przełączkę, a żółty znad Czarnego
Stawu Gąsienicowego na Skrajny Granat. Tadeusz Zwoliński podaje w
przewodniku w 1947 r.: - przy pomocy klamer wspinamy się w prawo na grzędę
skalną, której grzbietem wznosimy się po upłazkach wprost ku górze, po
pewnym czasie zwracamy się w lewo, wychodząc na północne zbocze Granatów,
którym wydostajemy się wreszcie na szczyt północny (Granat Przedni). Od
Czarnego Stawu Gąsienicowego 2 godziny. Droga niebyt trudna, należy jednak
uważać na znaki (zwłaszcza w zejściu) i nie zapuszczać się w podcięte u
dołu żleby. No właśnie, ta ostatnia uwaga jest bardzo cenna, gdyż przy
schodzeniu (lub zjeżdżaniu na nartach) z Granatów należy jednak bardzo
uważać, by nie pogubić znaków, ponieważ łatwo wtedy zapuścić się w
podcięte od dołu północne stoki np. do Żlebu Drege'a, który już
kilkakrotnie stał się śmiertelną pułapką dla turystów. Pierwszych wejść
letnich dokonali w 1867 r. ks. Eugeniusz Janota i Bronisław Gustawicz z
przewodnikiem Maciejem Gąsienicą-Sieczką, a zimowych: w latach 1908-1910
taternicy i narciarze z Zakopanego. Trasa wycieczki narciarskiej
prowadziła na Halę Gąsienicową, potem do Czarnego Stawu Gąsienicowego,
przez próg do Zmarzłego Stawu, do Koziej Dolinki i niezbyt stromym zboczem
na Zadnią Sieczkową Przełączkę i potem w lewo (na północ) na szczyt. Potem
był fantazyjny zjazd, a co z tego wynikło, i jak śmigaliśmy po zboczach
Zadniego Granatu, to obejrzyjcie Państwo sami."
Foto-relacja (zdjęcia Maciek Bielawski):
Foto-relacja (zdjęcia Wojciech Szatkowski):
|