(15.01.2007)
Piotr Kyc: "Sześćdziesiąt
dwa lata lat temu na Podhalu był słoneczny, śnieżny i mroźny dzień w
niczym nie przypominający ostatniej niedzieli.
W celach niemieckiego więzienia przy ulicy Nowotarskiej w Zakopanem 42
osoby czekały na śmierć. Skazani musieli umrzeć tylko dlatego, że byli
Polakami, którzy zachowali swoją godność, wykazali ponadprzeciętna odwagę
cywilną i należeli do narodu skazanego na wyniszczenie. Kończyła się
wojna. W Zakopanem było 15.000 (!) żołnierzy niemieckich powracających ze
Wschodu. Desperacja okupanta, który ponosi klęskę była duża. Do
partyzantów plutonu AK „Kurniawa" z oddziału „Chełm" zimującego w
Zakopanem dotarła wiadomość o zamiarze rozstrzelania więźniów z
Nowotarskiej przed świtem na pobliskim cmentarzu. Groby były już wykopane.
Dowódca kpt. inż. Tadeusz Studnicki działał szybko. Wieczorem, bez jednego
wystrzału odbito wszystkich skazanych. Jak wspomina syn dowódcy Krzysztof
Studnicki – zaskoczenie było tak duże, że Niemcy nie zdążyli odbezpieczyć
broni. Opisana akcja była małym epizodem w tej wielkiej wojnie ale dzięki
niej następny dzień pod Giewontem – równie słoneczny i mroźny jak
poprzedni - był najpiękniejszym dniem dla 42 ocalonych i ich rodzin.
W 62 rocznicę tego wydarzenia, Komitet Organizacyjny byłych Żołnierzy 12pp
AK III bat. 9 Kompania Dywersyjno – Sabotażowa Oddział Partyzancki „Chełm"
i Samorząd Miasta Zakopane zorganizował spotkanie.
Po nabożeństwie odprawionym w kościele św. Rodziny przez ks. Dziekana
Stanisława Olszówkę zebrani przeszli pod budynek dawnego więzienia na
ulicy Nowotarskiej, gdzie apelem poległych uczczono pamięć Żołnierzy AK.
Niedzielna uroczystość uświetniona obecnością pocztów sztandarowych
została zorganizowana po to, aby nie zapominać o naszej ojczystej
historii. Chwała partyzantom".
Foto-relacja (zdjęcia Piotr Kyc):
|