(11.11.2007)
Anna Karpiel: "W ramach obchodów Święta
Niepodległości w Zakopanem 9 listopada została otwarta wystawa „Gen.
Mieczysław Boruta Spiechowicz”. Wernisażowi w Muzeum Harcerskim
towarzyszył spektakl słowno – muzyczny w wykonaniu Adama Kitkowskiego,
Jacka Raźnego oraz Andrzeja Jelenia. Obraz, muzyka i recytacja ukazały
losy generała na tle dziejów polskiej walki o niepodległość.
Sprawcą tego ciekawego wydarzenia był Adam Kitkowski, który osobiście znał
generała, udało mu się także zgromadzić wiele zdjęć, dokumentów i pamiątek
pokazanych na wystawie. Część fotografii udostępnił także ks. prałat
Stanisław Szyszka. Obiecaliśmy generałowi, że co kilka lat będziemy
wspominać jego postać – tak Adam Kitkowski tłumaczy swoją inicjatywę, do
której włączył się także Tatrzański Klub Niezależnych oraz Stowarzyszenie
Muzeum Harcerskie im. O.A. Małkowskich.
Trzeba pamiętać, że niepodległość tworzyli konkretni ludzie, a w Zakopanem
takich ludzi było bardzo dużo. Jednym z nich jest gen. Boruta Spiechowicz
– tymi słowami otwierał wystawę gospodarz muzeum Lesław Dall. Zapraszał on
uczestników spotkania do wspomnień o generale z okresu zakopiańskiego, dla
których punktem wyjścia była opowieść biograficzna.
Mieczysław Boruta Spiechowicz urodził się w 1894 r. w Rzeszowie. W czasie
I wojny światowej walczył w Legionach Polskich, następnie brał udział w
wojnie polsko-bolszewickiej 1919/1920 r. W 1939 r. jako generał brygady
Wojska Polskiego dowodził Grupą Operacyjną „Boruta”. W grudniu 1939r.
dostał się do niewoli sowieckiej. W sierpniu 1941r. został mianowany
dowódcą 5 Dywizji w armii generała Andersa. W latach 1942-1945 służył jako
dowódca w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie. Po wojnie powrócił do
kraju, a w 1946r. został przeniesiony w stan spoczynku. Osiadł pod
Szczecinem, gdzie przez 18 lat prowadził gospodarstwo rolne. Do Zakopanego
przybył w 1964 r. i zamieszkał tu na stałe. Zmarł 13 października 1985r.
Borutę Spiechowicza wspominano jako postać tragiczną, ciężko doświadczoną
przez los, jako człowiek honoru i wielki autorytet, ale także zwykłego
sąsiada i mieszkańca Zakopanego. Po raz pierwszy zetknąłem się z nim na
przełomie 77 i 78 roku – wspomina Adam Kitkowski. Po sąsiedzku staraliśmy
się mu pomóc, ale to był z hartu ducha przedwojenny człowiek, on zawsze
zwracał się tak – Panie kolego, jeszcze nie jest ze mną tak źle, żebym
musiał oczekiwać pomocy.
Uczestnicząc 11 listopada w uroczystościach przy Grobie Legionistów na
Nowym Cmentarzu trzeba pamiętać o wielkich zasługach Boruty Spiechowicza
dla tego miejsca. Kiedy generał osiadł w Zakopanem, to pierwszym z jego
dzieł było właśnie zaopiekowanie się kwaterą legionową - opowiadał Lesław
Dall. W Zakopanem nie było nigdy walk legionowych, natomiast były tutaj
szpitale, gdzie przywożono rannych żołnierzy, wielu z nich zmarło i
zostało pochowanych na nowym cmentarzu. Po odzyskaniu niepodległości
Związek Legionistów ufundował co prawda pomnik, ale nagrobkami zwykłych
szeregowców nie miał się kto zajmować. „Służyli w legionach i tutaj
spoczęli na wieki” – to słowa generała, które kazał wyryć na pamiątkowej
tablicy, na której spisano nazwiska wszystkich pochowanych tu legionistów.
Tablica po kilku dniach znikła, na swoje miejsce wróciła dopiero po
listownej interwencji Boruty Spiechowicza u gen. Jaruzelskiego.
Oprócz szeregowców w kwaterze legionowej pochowani są: gen. Andrzej Galica,
gen. dyw. Mieczysław Żegota Januszajtis, gen. Michał Gałązka, a także
zgodnie z jego życzeniem sam gen. Boruta Spiechowicz.
Lesław Dall wspominał też o wielkiej sympatii dla harcerzy, jaką miał
Borta Spiechowicz, sam związany w młodości z ruchem skautowym i Związkiem
Strzeleckim. Z kolei Barbara Tarnowska opowiadała o jego związkach z
Solidarnością - Byłam delegatka z Zakopanego na I Zjazd Solidarności w
Gdańsku Oliwie w 1981 r. Gen. Boruta Spiechowicz był honorowym gościem.
Wygłosił wspaniałe patriotyczne przemówienie, udzielając wskazówek, jak
kształtować przyszłość Polski.
Ostatnie wspomnienie to pogrzeb Boruty Spiechowicza, w którym
uczestniczyły tłumy Zakopiańczyków oraz przyjezdnych, około 5 tys. osób.
Byli harcerze i działacze Solidarności na czele z Lechem Wałęsą, ale
generała nie żegnało wojsko.
Na zakończenie spotkania w Muzeum Harcerskim burmistrz Wojciech Solik na
ręce porucznika Leszka Sydora przekazał kwiaty pod tablicę upamiętniającą
gen. Borutę Spiechowicza, którego imię nosi 21 Brygada Strzelców
Podhalańskich w Rzeszowie".
Foto-relacja (zdjęcia Anna Karpiel):
|