(24.09.2007)
5 października 2007 r. godz. 17.00. Miejska
Galeria Sztuki zaprasza na podwójny wernisaż. w sali A prezentowane będzie
malarstwo prof. Stanisława Sobolewskiego w sali B wystawa „Z pracowni
linorytu - Dyplom 2007”; prace absolwentów Instytutu Sztuki Akademii
Pedagogicznej im. KEN w Krakowie. WYSTAWY CZYNNE BĘDĄ DO 28 PAŹDZIERNIKA.
Stanisław Sobolewski; profesor, dyrektor Instytutu Sztuki AE w Krakowie;
Urodził się w 1952 roku. Studiował najpierw filologię polską w
Uniwersytecie Jagiellońskim, a następnie malarstwo w krakowskiej Akademii
Sztuk Pięknych pod kierunkiem prof. Zbigniewa Grzybowskiego. Od 1979 r.
pracuje w Instytucie Wychowania Plastycznego AP
Przygotował około dwudziestu wystaw indywidualnych (m.in. w Krakowie,
Zakopanem, Nowym Sączu, Bydgoszczy, Warszawie, Wiedniu); uczestniczył w
kilkudziesięciu prezentacjach zbiorowych w kraju i poza granicami (Niemcy,
Włochy, Francja, Hiszpania, Szwecja, Rosja). Jego prace posiadają
renomowane muzea oraz kolekcjonerzy prywatni.
Debiut Stanisława Sobolewskiego przypadł na przełom lat 70. i 80. W latach
80. artysta przeciwstawiał się - jako twórca i aktywny uczestnik Ruchu
Kultury Niezależnej - „porządkowi” stanu wojennego. Malowane wtedy cykle:
Krajobrazy szpitalne, Pocztówki z domu obłąkanych, Wesołe miasteczko
zawierają liczne aluzje do otaczającej rzeczywistości - szpital jawi się
jako miejsce odosobnienia, klimatem przypomina atmosferę tzw.
„internatów”, w których więzieni byli ludzie antykomunistycznej opozycji.
Prezentowana wówczas przestrzeń jest zestawem miejsc zdegradowanych -
pustka, bierność, wrażenie osaczenia emanują niemal z każdej pracy.
Stanisław Sobolewski najchętniej posługuje się techniką olejną, ale
niektóre prace wykonuje również pastelami (np. cykl Złom żelazny,
nawiązujący do wydarzeń II wojny światowej); z kolei ostatnia seria
Apokryfy i przypowieści - rozpoczęta w 1997 roku - jest realizowana w
technice gwaszu. Co charakterystyczne, artysta nie maluje z natury, jego
świat jest przede wszystkim projekcją wyobraźni. Owszem, widz rozpoznaje
liczne ślady figuratywności, ale są to z reguły najbardziej znaczące cechy
przedmiotów, które twórca umiejętnie wydobywa i dostosowuje do swojej
koncepcji myślowej. Tak powstające efekty Korolkiewicz nazywa „modelami
rzeczywistości”.
Inną znamienną cechą tych obrazów jest brak w nich postaci ludzkiej.
Artysta pragnie bowiem uczynić bohaterem swoich prac samego widza. Mówi:
„Maluję dla widza otoczenie, jemu natomiast pozwalam >>znaleźć się<< w tak
kreowanej przestrzeni i bezpośrednio, a nie >>zza szyby<< odczuwać stres,
czekać, doświadczać prezentowanej sytuacji”.
Warto zwrócić uwagę, że Stanisław Sobolewski stosuje bogatą gamę
kolorystyczną, wykorzystuje kontrapunkt - zarówno barw, jak i kreowanej
przestrzeni - łączy „twarde” kształty geometryczne z „iękkością” obłoków,
śniegu, roślinności. Zaskakując odbiorcę koncentruje zarazem jego uwagę na
wymiarze estetycznym i intelektualnym swojej twórczości.
Marek Karwala
Grafiki „Z pracowni linorytu - Dyplom 2007”
Dariusz Baran
Marcelina Domaradzka
Joanna Gawlik
Oktawiusz Nadaj
Mariola Dalej
Zuzanna Pankowicz
Marta Persz
Arletta Piechnik
Prezentowane prace na wystawie pt. „Dyplomy 2007” w Miejskiej Galerii
Sztuki im. Wł. hr. Zamoyskiego w Zakopanem są częścią pracy magisterskiej
artystycznej z dziedziny grafiki warsztatowej, wykonanych w Pracowni
Linorytu. Teoretycznie jest to debiut artystyczny absolwentów Instytutu
Sztuki AP Krakowie, mimo że ich wcześniejsze linoryty były prezentowane na
kilku wystawach w Krakowie, i na Międzynarodowej wystawie grafiki młodych
twórców w Szwecji. W erze dominacji wszechobecnych komputerów, które to
coraz częściej preferują nie tylko fotografię cyfrową, ale też nagminnie
zastępują tradycyjny warsztat artysty grafika ci młodzi twórcy na początku
swojej artystycznej drogi świadomie wybrali linoryt, który stał się
nośnikiem ich kreacji artystycznej. Są przekonani ze poprzez mozolną i
niezwykle osobistą pracą (a taką jest grafika), mogą podzielić się
szczególnymi wartościami- głębią własnych przeżyć, i nie chodzi im tylko o
doskonałość przekazu dzieła, jakim jest linoryt, mimo iż dysponują bardzo
dobrym warsztatem. Po pięciu latach nauki w Pracowni Linorytu mógłbym
stwierdzić, iż zasadniczym elementem oprócz doskonalenia warsztatu przez
moich dyplomantów było poszukiwanie takiej formy wypowiedzi plastycznej,
która pozwoliłaby im za pomocą środków formalnych przekazać w sposób
symboliczny istotne dla każdego z nich treści określające stosunek do
świata, zastanych wartości, oraz tych tematów, które determinują postawę
współczesnego człowieka wobec otaczającej go rzeczywistości. Wierzą, że
ich początkująca twórczość dotrze do szerokiego grona odbiorców i nie
pozostanie obojętna. Zróżnicowane osobowości artystyczne dostarczą w
prezentowanych dziełach wiele ukrytych symboli i przekazów, intrygujących
rebusów do odczytania. Przesłania te są zarówno osobiste jak uniwersalne,
ale wszystkie one prowadzą do określenia twórczej tożsamości i budowania
własnej niepowtarzalnej formy artystycznej. W ich dalszej karierze mogą
być zarówno sukcesy, ale i niepowodzenia, lecz ważna jest ich umiejętność
rozróżnienia w sztuce tego, czym warto dzielić się z innymi, gdyż tak
naprawdę tylko to się w sztuce liczy. Oprócz talentu, potrzebna jest
jeszcze pasja, kreatywność i ogromna praca a te czynniki decydują o
wielkości artysty i jego dziełach. Linoryt jest techniką specyficzną,
ważne w nim są zarówno wszystkie niuanse szarości, bieli i czerni,
kontrasty i spięcia, równowaga kompozycji, ale przede wszystkim odbiór
całości dzieła. Wtedy obrazy rzeczywiście pobudzają do rzutowania na nie
naszych własnych oczekiwań i budowania w ten sposób imaginacyjnego świata
poprzez rozwijanie subiektywnej wyobraźni, tak, aby móc uczestniczyć w
twórczej przygodzie artysty. Moim absolwentom życzę dużo satysfakcji z
pracy artystycznej i nieustającej weny twórczej.
Prof. AP Jerzy Jędrysiak
|