(14.07.2008)
Anna Karpiel: "Tatrzańska Fundacja Pomocy Społecznej
zorganizowała w tym roku aż dwie formy wakacyjnego wypoczynku dla
zakopiańskich dzieci. W dniach od 30 czerwca do 12 lipca w salach
Dolnego Kościoła Parafii w Zakopanem – Olczy wypoczywało na półkolonii 45
dzieci. Program półkolonii był bardzo urozmaicony, dzieci zwiedzały Muzeum
Miniatur, uczestniczyły w wycieczkach górskich, zabawach, zajęciach
komputerowych i sportowych, były także na basenie w Szaflarach i w kinie.
Dzieci mają atrakcyjny program zajęć i są zadowolone z aktywnego
wypoczynku - zapewniał przewodniczący fundacji Jan Ustupski.
10 lipca kolejna grupa licząca 43 dzieci wyjechała na kolonię do
Kołobrzegu. Kolonia potrwa 2 tygodnie, a na jej uczestników czeka wiele
atrakcji - trzy dłuższe wycieczki autokarowe, rejs statkiem, ciekawe
zajęcia sportowe, a także wizyta w wiosce indiańskiej i na poligonie.
Pracujemy skromnie, cicho i bez rozgłosu. Mamy przede wszystkim
organizować wypoczynek dla dzieci i paczki mikołajowe oraz pomagać
wszystkim tym rodzinom, które znalazły się w dramatycznej sytuacji.
Zwracamy uwagę głównie na dzieci. W ten sposób działamy już od 1991 roku,
Obecnie korzystamy z tego, że w ramach konkursu możemy uzyskać
dofinansowanie od Pełnomocnika Burmistrza Zakopanego ds. rozwiązywania
problemów alkoholowych. Dzieci na kolonie wyznacza ośrodek Pomocy
Społecznej, którego pracownicy mają dobry wywiad. Współpracujemy także ze
szkołami i kuratorami. W tym roku po raz pierwszy oprócz koloni
zorganizowaliśmy także półkolonię. Z tego, co zdążyłem się już
zorientować, jest duże zapotrzebowanie na tego typu wypoczynek. Myślimy
więc w przyszłości o organizowaniu półkolonii przez całe wakacje, jeśli
tylko znajdą się na to pieniądze. Jeszcze nie przekształciliśmy fundacji w
organizację pożytku publicznego, ale będziemy to robić. Będzie wtedy
łatwiej pozyskać środki. - wyjaśniał Jan Ustupski. Napotykamy w
swojej działalności kłopoty administracyjne, nie jesteśmy prawnikami, ale
musimy sobie radzić chociażby z procedurami konkursowymi i
sprawozdawczością. Mamy jednak fajnych ludzi, którzy jeżdżą z dziećmi na
kolonie, są to nauczyciele i kuratorzy, osoby, które mają dobry kontakt z
dziećmi. Są też osoby i instytucje, które wspierają naszą działalność.
Szkoła na Olczy udostępniła nam swoje obiekty, w tym pracownię
komputerową. Ksiądz proboszcz nieodpłatnie oddał nam do dyspozycji
wszystkie pomieszczenia w dolnym kościele. Kilka osób i sklepów pomogło w
zorganizowaniu żywności dla półkolonii - głownie PSS Społem, cukiernia
Samanta i restauracja Morskie Oko. Na kolonie koszulki i czapki ufundowała
firma Kasaro."
|