(08.07.2008)
Anna Karpiel: "We wtorek w siedzibie Starostwa
Tatrzańskiego odbyła się konferencja prasowa poświęconą modernizacji drogi
krajowej nr 47 - „zakopianki” pomiędzy Nowym Targiem a Zakopanem, a
zwłaszcza na kluczowym odcinku Poronin - Zakopane. W konferencji
wziął udział wojewoda małopolski Jerzy Miller, przedstawiciele Generalnej
Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz lokalnych władz.
Wojewoda przyjechał do Zakopanego, aby przedstawić aktualne zamierzenia
dotyczące „zakopianki” oraz argumenty przemawiające za szybkim
przystąpieniem do jej modernizacji. Kończymy dyskusje, przechodzimy do
czynów. Odcinek Poronin – Zakopane staje się odcinkiem kolejnej
inwestycji. Rozpoczynamy wykup nieruchomości i realizację przebudowy –
deklarował.
Mówił wojewoda Jerzy Miller.
Pod hasłem „TAK dla Zakopianki” kryją się następujące fakty, które mają
umożliwić i wesprzeć modernizację drogi krajowej nr 47:
- 21 maja 2008 r. Rada Gminy Poronin uchwaliła studium uwarunkowań i
kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. W studium dla Poronina
zaznaczono, że do głównych kierunków rozwoju systemu drogowego gminy
należy przebudowa drogi krajowej nr 47, która ma mieć klasę techniczną G1,
czyli dwie jezdnie dwupasmowe.
Mówił wójt Bronisław Stoch.
- Wojewoda Małopolski jeszcze w ubiegłym roku wydał decyzję środowiskową
niezbędną do przebudowy drogi. Niedługo generalna Dyrekcja Dróg Krajowych
i Autostrad wystąpi z wnioskiem o decyzję lokalizacyjną.
- Dla modernizacji „zakopianki” udało się zdobyć duże wsparcie społeczne.
Listy popierające przebudowę drogi przesłali m.in. metropolita krakowski
ks. kardynał Stanisław Dziwisz, Adam Małysz oraz Małgorzata Chechlińska –
właścicielka biura podróży oraz sieci hoteli.
Nikogo
nie trzeba przekonywać, że przez brak odpowiednich rozwiązań
komunikacyjnych na trasie do Zakopanego cierpią zarówno turyści jak i
mieszkańcy. Wiele osób żyje też w niepewności, nie mogąc swobodnie
dysponować swoją własnością, która być może zostanie wywłaszczona.
Przedstawiciele władz wojewódzkich i lokalnych jednogłośnie deklarowali,
że modernizacja „zakopianki” jest konieczna, a węzeł w Poroninie jest
kluczowym punktem, gdzie koncentruje się ruch w kierunku Zakopanego i bez
usprawnień w tym miejscu nie uda się rozwiązać narastających problemów
komunikacyjnych.
Mówił starosta Andrzej Gąsienica-Makowski.
Mówił
burmistrz Janusz
Majcher.
Rozwiązania
zaproponowane przez władze spotkały się jednak ze sprzeciwem ze strony
Federacji Obrony Podhala oraz części mieszkańców, przez których grunty
przebiegać ma zmodernizowana „zakopianka”, a którzy licznie przybyli na
konferencję, by swoje problemy przedstawić wojewodzie. Zgodnie z
oficjalnym stanowiskiem GDDKiA nadal obowiązuje decyzja o zawieszeniu prac
projektowych do czasu wykonania Studium Komunikacyjnego dla Podhala, które
powstaje na zlecenie marszałka województwa małopolskiego. Planowany termin
opracowania Studium to marzec 2009 r. GDDKiA wówczas ustosunkuje się do
tego dokumentu i rozpocznie dalsze prace.
Mówił
Tadeusz Kopta z
GDDKiA.
Protestujący
mieszkańcy skarżyli się, że nikt z nimi nie rozmawia i nie informuje o
bieżących działaniach dotyczących „zakopianki”. Chcieli przede wszystkim
wiedzieć, jaka jest skala planowanych rozwiązań, parametry projektowanych
dróg oraz zasięg wyburzeń. Sprzeciwiali się także rozpoczęciu wykupów
gruntów przed zakończeniem prac nad studium komunikacyjnym i domagali się
bezpośrednich konsultacji z projektantem oraz przedstawienia konkretnych
wizualizacji. Wojewoda ustosunkował się do tych kwestii, nie przedstawił
jednak konkretnych rozwiązań, ponieważ prace nad projektem zostały
wstrzymane. Wojewoda zapewniał, że w momencie gdy zostaną one znów
podjęte, oczekiwanie społeczne co do konsultacji z zespołem projektowym
zostanie spełnione. Deklarował też, że skarb państwa wykupując grunty od
mieszkańców, uczciwie za nie zapłaci. Odcinek drogi krajowej nr 47
Poronin – Zakopane w prawomocnej decyzji środowiskowej określony został
jako klasa G. Nie ma alternatywy dla tej drogi i przedłużanie dyskusji nie
zmieni tej decyzji. Ekspertyza w marcu też nic tutaj nie wniesie. Mogą nam
tylko przepaść fundusze. Dlatego informujemy, że zaczynamy działać.
Rozpoczną się negocjacje z tymi, od których wykupywać będziemy grunty i
skończy się dla nich życie w niepewności. Nie można zadowolić wszystkich
mieszkańców, czasem czyjeś interesy muszą być naruszone - wyjaśniał
wojewoda.
Odpowiadał na pytania
mieszkańców wojewoda Jerzy Miller."
Foto-relacja (zdjęcia Anna Karpiel):
|