(06.08.2009)
Barbara Rosiek – etnograf Muzeum w Żywcu:
"31
lipca 2009 r otwarto w Muzeum w Żywcu dużą wystawę pt. “Ubiory naszych
przodków”. Prezentuje ona kompleksowo strój górali żywieckich i
wpływy jakim na przestrzeni stuleci ulegał. Otwarcie wystawy rozpoczęło
się tym razem nietypowo POKAZEM MODY LUDOWEJ. Przygotowane przez Muzeum i
Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne “Grojcowianie” z Wieprza stroje
zaprezentowały się na czerwonym dywanie ułożonym na dziedzińcu Starego
Zamku w Żywcu. Otwarciu wystawy towarzyszyła również promocja książki
wydanej przez SSK “Grojcowianie” - “Ubiory naszych przodków w fotografii
Karola Suchanka”. Przetransponowane ze szklanych płytek zdjęcia z lat XX i
XXX świetnie ilustrują przemiany stroju w jego późniejszym okresie
rozwoju. Na125 stronach książki zobaczyć można ok. 160 zdjęć strojów z
epoki. Wystawę w Muzeum w Żywcu można oglądać do końca października i tam
można też kupić wydawnictwo “Ubiory naszych przodków” w cenie 20,- zł.
Książkę można też zamówić za zaliczeniem pocztowym (30,- zł) pisząc na
adres:
grojcowianie@grojcowianie.org
Ubiory
naszych przodków są
nietypową publikacją – albumem dawnych fotografii ukazujących świąteczne
ubiory noszone w latach 20. i 30. XX wieku w miejscowościach leżących na
południe od Żywca. Autorem zdjęć wykonanych na szklanych kliszach jest
Karol Suchanek (1891-1975) z Węgierskiej Górki, fotograf dokumentujący
wydarzenia oraz uwieczniający mieszkańców głównie z okolic swojej
rodzinnej miejscowości oraz na obszarze między Żywcem i Milówką.
Fotografie grupowe, indywidualne, portrety, uroczystości kościelne,
zdjęcia okazjonalne są pamiątką rodzinną lub dokumentem kronikarskim.
Równocześnie jednak niosą wiele dodatkowych treści. Ukazują na przykład
warunki ówczesnego życia, czy prezentują noszone wówczas ubiory. Dzięki
nim możemy poznać jeden z etapów rozwoju kultury górali żywieckich.
Okres międzywojenny to czas kolosalnych zmian
dokonujących się na wsi żywieckiej. Zmian, które zapoczątkowało w 2
połowie XIX wieku uwłaszczenie, wprowadzające na wsi gospodarkę towarową w
miejsce samowystarczalności gospodarczej. Coraz więcej osób z
przeludnionych miejscowości i małorolnych gospodarstw znajdowało
zatrudnienie w rozwijającym się przemyśle, dojeżdżając do pracy głównie
do pobliskich miast. Dziewczęta podejmowały także „służbę” w mieście czy u
bogatszych gospodarzy, nawet na Śląsku. W okolicach Węgierskiej Górki
zatrudnienie dawała huta żelaza i fabryka suchej destylacji drewna, w
których sezonowo znajdowały pracę także tutejsze kobiety. Na wieś coraz
liczniej docierali letnicy, którym gospodarze oddawali do dyspozycji na
okres lata własne, nieraz jedyne izby mieszkalne. Prężnie działało wiele
różnych instytucji i towarzystw mających na celu rozwój gospodarczy,
szerzenie oświaty i kultury. Duża ruchliwość, oddziaływanie wzorów
kulturowych głównie z terenów rozwijających się gospodarczo, zwłaszcza ze
Śląska powodowały w pierwszym rzędzie odchodzenie od dawnych strojów. Dla
mieszkańców wsi ubiory spotykane w nowym środowisku były synonimem postępu
i dobrobytu. Równocześnie pozwalały im zachować anonimowość poza wsią, zaś
noszone w rodzinnej miejscowości były wyrazem awansu społecznego. Z tych
to powodów uważano je za atrakcyjniejsze od własnych.
Zdjęcia zamieszczone w albumie rejestrują zatem ważny moment w przemianach
kultury mieszkańców wsi leżących na południe od Żywca (We wsiach
znajdujących się szczególnie na północny – zachód od Żywca silne
oddziaływanie Śląska oraz przemysłowych ośrodków Bielska i Białej
spowodowało przemiany wcześniej, bo już w 2 połowie XIX wieku).
Sfotografowane kobiety prezentują barwną mozaikę noszonych wówczas ubiorów
świątecznych. Trudno dokonać jednoznacznej systematyki widocznych na
zdjęciach strojów, można natomiast określić charakter wpływów i
preferowane tendencje widoczne w formie oraz sposobie noszenia
poszczególnych elementów. Naśladownictwo nowych ubiorów nie polegało na
wiernym kopiowaniu. Przetwarzanie przez kobiety wiejskie miejskiej mody
zawsze związane było z obowiązującymi normami obyczajowymi i opinią
społeczną. Dlatego nowości przyjmowano powściągliwie, a wprowadzane
zmiany w ubiorach związane były najczęściej z przebrzmiałą modą miejską,
adoptowaną do potrzeb, możliwości finansowych, oraz upodobań estetycznych.
Na wielu zdjęciach ubiory kobiet odzwierciedlają ludowy kanon estetyczny.
W tradycyjnej kulturze ludowej krągłość kształtów i kopiastość figury były
synonimem piękna. U osób bardziej przywiązanych do dawnych wartości,
również w strojach widoczne są tendencje zachowawcze. Kobiety ubrane są w
dopasowane w pasie jakle z baskinką, szerokie, suto marszczone spódnice,
fartuchy, chustki i czepce oraz chusty „odziewaczki”. Osoby bardziej
podatne na zmianę, zwłaszcza młodsze kobiety, łatwiej przyjmowały nowsze
trendy mody, starając się jednak dopasować je do dawnego kanonu. Stąd
nowego kroju kaftaniki bogato zdobione pasmanterią, szyte także na
karczkach, nieraz dopasowane w pasie gumką, formą nadal nawiązywały do
wcześniejszych jakli, ładnie rozkładając się na szerokich spódnicach
zdobionych naszytymi u dołu taśmami. Na spódnice szyte często z tego
samego co kaftaniki materiału raczej nie zakładano już fartuchów, mimo iż
niektóre posiadają na środku przodu widoczny szew świadczący o tym, że
szyte były jeszcze z myślą o noszeniu pod fartuchem.
Zgodnie z modą pierwszych dziesięcioleci XX wieku zaczęła zmieniać się
sylwetka kobiety. Zrezygnowano z podkreślania strojem obfitości kształtów
na rzecz zwężania i wydłużania sylwetki. W okresie międzywojennym wśród
góralek żywieckich popularne stawały się spódnice plisowane, oraz
układanki z szerszymi lub węższymi zakładkami albo kontrafałdami nadające
figurze nowy kształt. Szyto do nich luźniejsze i dłuższe kaftaniki, w
których wcześniejsze dopasowanie do figury można było zastąpić paskiem
podkreślającym wcięcie w talii. Tak zasadnicze zmiany wprowadzały przede
wszystkim młode odważne dziewczęta, decydujące się także na noszenie
miejskich sukienek.
Organizowane w okresie międzywojennym przez Towarzystwo Szkoły Ludowej
kursy kroju i szycia podnosiły umiejętności krawieckie wiejskich kobiet.
Taki kurs zorganizowany został także w Węgierskiej Górce w 1927 roku.
Niektóre z uczestniczek zakładały pracownie krawieckie, inne
wykorzystywały nabyte umiejętności na potrzeby swoich rodzin, szyjąc
ubiory kobiece i dziecięce, często właśnie nawiązujące do miejskich
wzorów.
Część
zdjęć prezentowanych w albumie dokumentuje również wpływy stroju lachów
śląskich na noszone tutaj ubiory. Kobiecy strój laski typowy między innymi
dla okolic Białej, już pod koniec XIX wieku rozpowszechniał się w
miejscowościach leżących między Białą i Żywcem. Nieco później stał się
atrakcyjny także dla mieszkanek południowej Żywiecczyzny.
Charakteryzowały go między innymi dopasowane w ramionach, zaś poniżej
rozkloszowane jakle z bufiastymi, mocno zwężającymi się u dołu rękawami,
szyte najczęściej z ciemnego materiału i zdobione pasmanterią naszytą z
przodu oraz wokół dolnego brzegu i rękawów. Zakładano je najczęściej do
szerokich długich spódnic wszytych do staników. Taki strój uzupełniały
fartuchy oraz jedwabne chustki na głowę wiązane na dwa węzły, z
odstającymi na boki końcami.
Pracujące na Śląsku, w Bielsku czy Białej dziewczęta nieraz przywoziły
tamtejsze stroje lub ich elementy, które nosiły tutaj do swoich ubiorów.
Przekazywały też występujące tam trendy mody. Ze Śląska przejęto
powszechnie stosowaną w 1 połowie XX wieku modę na wiązanie chustki na
głowie w ten sposób, żeby nad czołem utworzył się dzióbek. Jedwabne
błyszczące chustki wiązano pod brodą na jeden węzeł jak dotychczas lub jak
w stroju laskim na dwa węzły. Popularne, sztywne chustki z półjedwabnego
adamaszku nazywano nawet „śleśkami”. Wpływy laskie przejawiały się także w
sposobie noszenia czepca, który umieszczano wysoko nad czołem, najczęściej
na włosach rozdzielonych na środku przedziałkiem.
Mężczyźni prezentowani na zdjęciach ubrani są w fabryczne garnitury i
mniej lub bardziej modne koszule, ubiór typowy w tym czasie dla miasta i
wsi. Męski strój góralski nie był już noszony, jedynie wyjątkowo używano
go podczas wielkich uroczystości (na przykład państwowych), służył więc
jako kostium informujący o przynależności kulturowej.
Funkcję kostiumu pełniły także nielicznie prezentowane dziewczęce stroje
złożone z gorsetu i białej bluzki. Przede wszystkim są one zbliżone do
„strojów krakowskich”, propagowanych od końca XIX wieku, a szczególnie po
odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku jako strój narodowy.
Jednak „ubrać się po krakowsku” nie oznaczało założyć określony strój
regionalny, lecz strój będący jego symbolem. Kobiecy składał się z
czarnego gorsetu zdobionego koralikami i cekinami, białej bluzki z kryzą,
kwiecistej tybetowej spódnicy, fartucha zdobionego naszytymi wstążkami,
pęku długich wstążek na ramieniu i szklanych koralików. Z modą na „ubiór
krakowski” rozpowszechnił się także sposób wiązania chustek z tyłu głowy,
z finezyjnym węzłem za uchem. Takie stroje stały się popularnym ubiorem
okolicznościowym używanym podczas uroczystości kościelnych i państwowych.
Widoczne na zdjęciach dziewczęta w „strojach regionalnych” ubrane są w
strój opisany powyżej, albo w jego bliżej nieokreślone wersje. W
niektórych poszczególne elementy, np. gorsety nawiązują równocześnie do
wcześniejszych „kabatków” góralek żywieckich, stanowiąc jakby kolejny etap
jego rozwoju. Niemniej stroje złożone właśnie z białej bluzki z haftowaną
kryzą, zdobionego gorsetu, tybetowej kwiecistej spódnicy i zdobionego
fartucha charakteryzują wiele strojów regionalnych w Polsce, a jako ubiór
góralski przypisywane są przede wszystkim góralom podhalańskim, przez
których zostały rozpropagowane.
Regionalizm rozwijający się w okresie międzywojennym również na
Żywiecczyźnie przyczynił się do ochrony kultury ludowej. Jak widać na
zdjęciach, stroje postrzegane dzisiaj jako „regionalne”, typowe dla górali
żywieckich nie były już wówczas używane. Istniały jako okolicznościowe
kostiumy związane zwłaszcza z ruchem folklorystycznym. Nie oznacza to
jednak, że przynajmniej niektóre z noszonych wtedy ubiorów kobiecych nie
były naturalną kontynuacją rodzimych tradycji."
Foto-relacja
(zdjęcia
Marek Jurasz):
“Ubiory naszych przodków w
fotografii Karola Suchanka”:
|