Wielkie święto narciarstwa w Zakopanem!!!
Co by nie powiedzieć o zakopiańskim pucharze, czy komuś się podobał czy nie, to
dla mnie były to najładniejsze zawody w skokach narciarskich, jakie widziałem w
tym sezonie. Nie piszę tak dlatego, że jestem zakopiańczykiem, lecz z powodów,
które, przynajmniej mam taką nadzieję, pozwolą Państwu, a zwłaszcza tym, którzy
nie byli pod Krokwią, na przekonanie iż zakopiański puchar był wyjątkowy i
piękny. Jest ich bowiem kilka.
1. Publiczność pokochała Hannawalda - obawiałem się bardzo zachowania naszych
skokowych fanów wobec Svena Hannawalda. Ubiegłoroczny puchar nie wypadł pod tym
względem dobrze, więcej było bardzo źle. Buczenie, gwizdy towarzyszyły skokom
Svena i wielu fanom skoków narciarskich, w tym i mnie samemu, było wstyd, że tak
wielki sportowiec jest w Zakopanem wygwizdywany. Ale już ubiegłoroczny finał PŚ
w Planicy (23 - 24 marca 2002 r.) pokazał, że raczej te najgorsze chwile mamy za
sobą. Adam Małysz stanął na podium z flagą narodową Niemiec, a "Hanni" z
biało-czerwoną. Stanowiło to przesłanie na nadchodzący sezon 2002/03. I było
przesłaniem zakopiańskiego pucharu. Sven Hannawald wyjechał z Zakopanego
zachwycony. Po rekordowym skoku na 140 metrów pokłonił się głęboko polskiej
publiczności skandującej, w rytm zapowiedzi spikera Rafała Guci - "Hanni, Hanni!!".
To było piękne, gdyż tysiące polskich kibiców zawarło pakt przyjaźni z
doskonałym skoczkiem niemieckim. W dodatku, dzięki przekazowi satelitarnemu
widział to cały sportowy świat. To świetna promocja Polski. Hannawald powiedział
po konkursie: - Zawarłem pokój z polską publicznością. Udzieliła mi się ta
wspaniała atmosfera. My, Niemcy, możemy się tylko uczyć od Polaków (wypowiedź
Svena Hannwalda z: "Dziennik Polski" z 20 stycznia 2003 r., art. Andrzeja
Stanowskiego, Niezapomniane Zakopane). Świetną atmosferą zawodów był oczarowany
także pierwszy trener reprezentacji Niemiec, Reinhard Hess. Powiedział: - To był
na pewno najlepszy konkurs ze wszystkich do tej pory rozegranych w tym sezonie.
Zawodnicy wznieśli się na najwyższy poziom, a forma Svena Hannawalda
przypominała jego dyspozycję z ubiegłorocznego Turnieju Czterech Skoczni, kiedy
to nokautował rywali ("Dziennik Polski" z 20 stycznia 2003 r., art. Andrzeja
Stanowskiego, "Svenomenalny rekord"). Oprócz nich bardzo dobrze o zawodach
wypowiadali się i inni zawodnicy: Jakub Janda z Czech, Andreas Widhoelzl z
Austrii, trener Norwegów Mika Kojonkoski i wielu innych.
2. Spikerzy. Atmosferę widowiska tworzyli i na bieżąco kreowali, a nawet
"podgrzewali" spikerzy Rafał Gucia i Krzysztof Głombowicz, którym pomagali
Grzegorz Kułaga i Marek Magiera - znani z finałów Ligi Siatkowej. Dzięki nim na
trybunach panowała atmosfera niezmąconego niczym sportowego święta. W dodatku
zapowiedzi skoków były fantastyczne. Rafał Gucia skoczków ze Słowenii zapowiadał
po jugosłowiańsku, jedynego Włocha - Roberto Cecona po włosku, norweskich
skoczków witał "Heya Norge!", pozdrawiał skoczków niemieckich i austriackich,
podając ich ostatnie sukcesy sportowe z metryczek zawodników, które sam
przygotował przez pół roku. Myślę, że dzięki nim wszyscy uczestnicy
zakopiańskiego pucharu czuli się na Wielkiej Krokwi jak u siebie w domu. Świetne
"jeeest!" Krzysztofa, czy "leeeeeć!" Rafała powodowały, że publiczność nie
przegapiła nawet jednego skoku. Obydwu spikerów po niedzielnym konkursie
zaprosił do siebie Pan Prezydent Aleksander Kwaśniewski na krótką rozmowę..
Myślę, że wszyscy doceniają ich wkład pracy w stworzenie niezwykle pozytywnego
odbioru pucharu zwłaszcza wśród zawodników, potem trenerów i działaczy
poszczególnych ekip i wreszcie kibiców. Było pięknie. Więc dzięki chłopaki!!!
3. Nocny konkurs. Skocznia Wielka Krokiew m. Stanisława Marusarza wyglądała
zupełnie bajkowo, a pierwszy w historii skoków w naszym kraju nocny konkurs
wypadł wspaniale. Przede wszystkim pod względem sportowym, a także dzięki
niepowtarzalnej atmosfery panującej wokół skoczni. Oglądaliśmy ponad 10 skoków
powyżej 130 metrów i fenomenalny skok Hannawalda na 140 metrów, który dał mu
nowy rekord skoczni. Trudno go będzie poprawić. Warunki do skakania były
idealne, a prognozy meteo, jak to zwykle u nas bywa, zupełnie się nie
sprawdziły. Zapowiedziany halny nie nadszedł i było pięknie i bardzo sportowo.
4. Adam nie zawiódł. Adam Małysz, bożyszcze sportowe nas wszystkich, super
skoczek nie zawiódł pokładanych w nim przez ponad 40 tysięczny tłum nadziei.
Zarówno w sobotę jak i w niedzielę wywalczył trzecią lokatę i nadal jest 3 w
klasyfikacji generalnej PŚ. Zakopiańskie zawody oglądała też żona pana Adama -
Iza Małysz oraz córeczka - Karolina. Iza zwierzała się nawet dziennikarzom, iż
przed skokiem kopniakiem na szczęście pomaga mężowi w osiąganiu dobrych wyników.
Może jest to metoda, którą powinni się posługiwać pozostali nasi reprezentanci,
którzy, niestety, wypadli pod Krokwią bardzo blado. Adam Małysz powiedział: -
Zawody uważam za bardzo udane, przede wszystkim ze względu na zachowanie
publiczności. Takiej atmosfery nigdzie indziej nie widziałem. Warto zaznaczyć,
że dwa razy drugie miejsce w Zakopanem wywalczył Austriak Florian Liegl.
5. Ochrona. Ponad 1,5 tysiąca ochroniarzy pilnowało skoczni i stadionu i spisali
się dobrze. Złapali między innymi szajkę kieszonkowców. Niestety kilkuset
kibiców z biletami znowu nie weszło na stadion, ale poza tym, wszystko było w
Zakopanem OK. Zeszłoroczne doświadczenia nie poszły na marne.
6. Powroty. Zawody zakończyły się w niedzielę, a w poniedziałek poszczególne
ekipy rozjechały się, gdyż czeka skoczków kolejny PŚ tym razem w Japonii. W
środę trener Hess przysłał organizatorom Pucharu list z pozdrowieniami i
gratulacjami. Tak więc po zakopiańskim pucharze przyjaźń polsko-niemieckich
skoczków i fanów została ugruntowana i scementowana. I dobrze, że tak się stało.
Żegnam więc do następnego Pucharu Świata w Zakopanem; już za rok!!!
Wojciech Szatkowski (Muzeum Tatrzańskie).
Bohaterowie skoków narciarskich z Zakopanego
Sven Hannawald
Niemcy
Data urodzenia: 9 listopada 1974 r.
Miejsce: Hinterzarten
Klub: S.C. Hinterzarten
Adres: S. Hannawald, Sickingerstr. 8
Jego korzenie rodzinne sięgają Finlandii, ale urodził się w Erlabrunn w
Niemczech. Skacze dla klubu S.C. Hinterzarten, a jego trenerem klubowym jest
Wolfgang Steiert, a w kadrze jego sportowym rozwojem kieruje Reinhard Hess.
Popularny w Niemczech "Sveni" lub "Hanni" długo był zawodnikiem, którego talent
rozwijał się jakby w cieniu Martina Schmitta aż wreszcie eksplodował w sezonie
2001/2002. Hannawaldowi udało się coś czego nie osiągnęli przed nim najlepsi
skoczkowie świata - zwyciężył we wszystkich czterech konkursach Turnieju
Czterech Skoczni. Od tego momentu rozpoczął się jego triumfalny pochód po
skoczniach całego świata. Na Zimowych Igrzyskach w Salt Lake City wywalczył z
kolegami z reprezentacji złoty medal w konkursie drużynowym, pokonując Finów
zaledwie o 0,1 punktu! W konkursie na skoczni średniej wywalczył srebro, a na
dużej walcząc o olimpijskie złoto upadł i ostatecznie był czwarty. Jest drugim
na świecie zawodnikiem, który dwa razy był mistrzem świata w lotach
narciarskich: w 2000 r. w norweskim Vikersund i w Harrachowie (2002). Bardzo
żywiołowo reaguje na swoje sukcesy. Wcześniej też zanotował wiele wartościowych
wyników, zwłaszcza na skoczniach "mamucich". Zdobył aż dwa złote medale
Mistrzostwach Świata w lotach narciarskich: w Vikersund (2000) i Harrachovie
(2002). Jest jedynym dotąd zawodnikiem w historii, który zdobył dwa tytuły
mistrza świata w lotach jeden po drugim. Jak sam mówi o sobie, jego głównym
sojusznikiem jest technika. Posługuje się biegle językami niemieckim i
angielskim. Hobby to tenis i hokej na lodzie, a także sklejanie latających
modeli samolotów, co chętnie czyni wspólnie z byłym skoczkiem i reprezentantem
Niemiec - Dieterem Thomą. Lubi też... gotowanie i pieczenie ciast. Zwyciężył też
w zawodach letnich Grand Prix z 1999 r. Jego oficjalna strona www.
sven-hannawald.de.; warto ją oglądnąć, bardzo ciekawa, zwłaszcza pod względem
graficznym.
Niestety w sezonie 2001/2002 nie był lubiany przez polskich kibiców. Do
pojednania polsko-niemieckiego doszło podczas marcowego konkursu w Planicy,
kiedy stojący na podium "Hanni" wziął w ręce biało-czerwoną, a Adam Małysz flagę
narodową Niemiec. Ten gest pojednania i przyjaźni stanowi znakomite przesłanie
na przyszły sezon, który dzięki temu będzie odbywał się z pewnością w lepszej
atmosferze. Jesienią 2002 r. kontuzjowany przeszedł operację kolana. Długo nie
skakał. W sezonie 2002/03 po fatalnym występie na skoczni "Ruka" w Kuusamo,
wycofał się ze skakania. Wielki powrót "Hanniego" nastąpił na skoczni "Titlis" w
Engelbergu, gdzie w sobotę był trzeci, a w czwartek był poza konkurencją i
pewnie zwyciężył w konkursie. W Turnieju Czterech Skoczni na rok 2003 Hannawald
nie powtórzył sukcesu sprzed roku i zajął drugie miejsce za Ahonenem. Podczas
zakopiańskiego PŚ (17 - 19 stycznia 2003 r.) "Hanni" odniósł dwa zwycięstwa i
zdobył nowy rekord Wielkiej Krokwi im. Stanisława Marusarza - 140 metrów. Więcej
- pojednał się z polską publicznością, która głośno skandowała "Hanni, Hanni!!!",
uznając jego wielkość sportową.
Zwycięstwa Svena Hannawalda w zawodach Pucharu Świata:
1. Bischofshofen (Austria) - 6 stycznia 1998 r.
2. Oberstdorf (Niemcy) - 24 stycznia 1998 r.
3. Mittendorf (Austria) - 19 lutego 2000 r.
4. Trondheim (Norwegia) - 10 marca 2000 r.
5. Oslo (Norwegia) - 12 marca 2000 r.
6. Planica (Słowenia) - 19 marca 2000 r.
7. Titisee-Neustadt (Niemcy) - 2 grudnia 2001 r.
8. Oberstdorf (Niemcy) - 30 grudnia 2001 r.
9. Garmisch-Partenkirchen (Niemcy) - 1 stycznia 2002 r.
10. Innsbruck (Austria) - 4 stycznia 2002 r.
11. Bischofshofen (Austria) - 6 stycznia 2002 r.
12. Willingen (Niemcy) - 12 stycznia 2002 r.
1. Engelberg (Szwajcaria) - 22 grudnia 2002 r.
2. Oberstdorf (Nimecy) -29 grudnia 2002 r.
3. Zakopane - 18 stycznia 2003 r.
4. Zakopane - 19 stycznia 2003 r.
Wyniki sportowe: złoty i srebrny medalista olimpijski: 1998 - Nagano - 14 (K
90), 48 (K 120), 2 druż., 2002 - Salt Lake City - 2 (K 90), 4 (K 120), 1 druż.,
7-krotny medalista mistrzostw świata - 1998 - 2 (loty), 1999 - 8 (K 90), 2 (K
120), 1 druż., 2000 - 1 (loty), 2001 - 6 (K 120), 3 druż. (K 90), 1 druż. (K
120), 2002 - 1 (loty), Turniej Czterech Skoczni: 1998 - 2, 1999 - 12, 2000 - 4,
2001 - 4, 2002 - 1, Puchar Świata: 1998 - 6, 1999 - 6, 2000 - 4, 2001 - 9, 2002
- 2. 17 zwycięstw w zawodach Pucharu Świata.
Adam Małysz
POLSKA
Klub: KS Wisła w Wiśle
Najlepszy polski skoczek pochodzi z Wisły. Urodził się 3 grudnia 1977 r.
Uprawianie sportu rozpoczął w wieku 6 lat i swój pierwszy skok oddał na skoczni
w Wiśle-centrum. Trenował pod opieką swojego wuja a jednocześnie szkoleniowca w
Klubie Sportowym "Wisła" w Wiśle - Jana Szturca. Potem jego sportowym rozwojem
zajął się trener Pavel Mikeska. Pierwszy wielki sukces sportowy, wskazujący na
jego ogromny talent, odniósł podczas finału Pucharu Świata na skoczni w
Holmenkollen w marcu 1996 r. Małysz wygrał ten konkurs, a w rok później
zwyciężył w próbie przedolimpijskiej na skoczni w Hakubie w Japonii. W czasie
Zimowych Igrzysk w Nagano (1998) nastąpiła zniżka formy i występ olimpijski
Małysza wypadł bardzo słabo. Myślał nawet poważnie o zakończeniu kariery
sportowej. Ta słabsza dyspozycja trwała około dwa lata. Na szczęście trafił pod
opiekę szkoleniowca, który poprowadzi go do dzisiaj - Apoloniusza Tajnera i
Piotra Fijasa. W sezonie 2000/2001 nastąpił triumfalny powrót Adama Małysza do
światowej czołówki. Małysz zwyciężył w 11 konkursach, zdobył w Lahti tytuł
mistrza świata na skoczni K 90 wicemistrza świata na skoczni K 120.
Z kolegami wywalczył dobre, piąte miejsce w konkursie drużynowym na skoczni
średniej. 18 marca 2001 r. Adam Małysz odebrał z rąk Prezydenta Rzeczpospolitej
Polskiej Aleksandra Kwaśniewskiego Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji
generalnej Pucharu Świata. Stało się to na zeskoku "Velikanki" w Planicy. W
sezonie olimpijskim Małysz odniósł kolejne sukcesy - zwyciężył w 7 konkursach
Pucharu Świata, a co ważniejsze, po 30 latach od skoku Fortuny, zdobył w Salt
Lake City dwa medale olimpijskie dla Polski - srebro na skoczni dużej i brąz na
średniej. W konkursie drużynowym Polacy wywalczyli szóstą lokatę. Ponownie u
stóp "Velikanki", tym razem 24 marca 2002 r. odbierał już po raz drugi z rzędu
"Kryształową Kulę", za zwycięstwo w Pucharze Świata. Wręczał mu ją premier
polskiego rządu Leszek Miller. Zwycięzca 21 konkursów Pucharu Świata. W sezonie
2002/03 Adam Małysz zajmuje obecnie 2 miejsce, za Janne Ahonenem.
Wyniki sportowe Adama Małysza: narciarz - skoczek, srebrny i brązowy medalista
olimpijski, mistrz i wicemistrz świata w skokach narciarskich, olimpijczyk. 1998
- Nagano - 51 (90), 52 (120), 8 druż., 2002 - Salt Lake City - 3 (90), 2 (120),
6 druż,. Mistrzostwa Świata: 1995 - 10 (90), 11 (120), 1996 - 14 (loty), 1997 -
14 (90), 36 (120), 10 druż., 1999 - 27 (90), 37 (120), 9 druż, 2001 - 2 (120), 1
(90), 5 druż. (90), 8 druż. (120). Konkurs Czterech Skoczni: 1997 - 8, 2001 -
1., 2002 - 4., zwycięzca Letniego Grand Prix w skokach na igielicie (2001), 7
-krotny mistrz Polski w skokach narciarskich, rekordzista Polski w długości
skoku - 223,5 m - 2002 (24.03. 2002 r. - Planica)
Zwycięstwa Adama Małysza w Pucharze Świata
1) Zakopane (Polska) - 20 stycznia 2002
2) Predazzo (Włochy) - 22 grudnia 2001
3) Predazzo (Włochy) - 21 grudnia 2001
4) Engelberg (Szwajcaria) - 16 grudnia 2001
5) Villach (Austria) - 8 grudnia 2001
6) Titisee-Neustadt (Niemcy) - 1 grudnia 2001
7) Kuopio (Finlandia) - 23 listopada 2001
8) Oslo (Norwegia) - 11 marca 2001
9) Trondheim (Norwegia) - 9 marca 2001
10) Falun (Szwecja) - 7 marca 2001
11) Willingen (Niemcy) - 4 lutego 2001
12) Sapporo (Japonia) - 28 stycznia 2001
13) Sapporo (Japonia) - 27 stycznia 2001
14) Salt Lake City (USA) - 20 stycznia 2001
15) Harrachov (Czechy) - 14 stycznia 2001
16) Harrachov (Czechy) - 13 stycznia 2001
17) Bischofshofen (Austria) - 6 stycznia 2001
18) Innsbruck (Austria) - 4 stycznia 2001
19) Hakuba (Japonia) - 26 stycznia 1997
20) Sapporo (Japonia) - 18 stycznia 1997
21)Oslo (Norwegia) - 17 marca 1996
Wojciech Szatkowski (Muzeum Tatrzańskie)
Imponująco wygląda Wielka Krokiew nocą, gdy ponad
1000 lux'ów oświetla stadion. W czwartek odbył się odbiór
techniczny systemu oświetlenia skoczni przed zbliżającym się Pucharem
Świata. Podczas prób technicznych na wielkiej Krokwi spotkaliśmy Lecha Nadarkiewicza dyrektora Komitetu Wykonawczego Pucharu Świata:
Mówił Lech Nadarkiewicz.
|