Skocznia
Wielka Krokiew im. Stanisława Marusarza w Zakopanem jest jednym
z najbardziej znanych obiektów sportowych naszego kraju.
Trzykrotnie w jej historii rozgrywano na niej konkursy skoków w
ramach Mistrzostw Świata FIS oraz, od 1980 r., zawody Pucharu
Świata w skokach narciarskich. Jakie natomiast były początki
tego obiektu? Kto go zaprojektował i kiedy? Kto wybudował? Pytań
takich i innych nasuwa się więcej, a na naszej stronie
prezentujemy obszerny tekst o narodzinach Wielkiej Krokwi,
pierwszym konkursie na niej rozegranym w marcu 1925 r. Oparto go
na źródłach archiwalnych klubu SN PTT 1907 Zakopane i prasie
zakopiańskiej z tamtego okresu.
Twórcą
skoczni na Krokwi był zakopiańczyk Karol Stryjeński (1887 –
1932). Urodził się on w Krakowie, naukę rozpoczął w Szwajcarii,
w Zurychu, gdzie w latach 1907 – 1912 ukończył politechnikę. Był
z zawodu architektem, grafikiem i rzeźbiarzem oraz publicystą. W
latach 1923 – 27 był dyrektorem zakopiańskiej Szkoły Przemysłu
Drzewnego. W roku 1922 opracował pierwszy plan regulacyjny
Zakopanego, obejmujący powstanie tzw. Parku Sportowego,
obejmującego obiekty sportowe w rejonie Krokwi. Wtedy też
zainicjował budowę i zaprojektował wspólnie ze Szwedem
Sellstroemem skocznię Wielką Krokiew, a potem także schronisko
PTT w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, Mauzoleum Jana Kasprowicza
na Harendzie i kilka willi w Zakopanem. Trzeba zaznaczyć, że
wcześniej zanim powstała skoczni na Krokwi istniała skocznia w
Dolinie Jaworzynki, zaprojektowana przez działacza klubu SN PTT
– Aleksandra Schiele, na której oddawano skoki w granicach 30
metrów (rekord należał do Franciszka Wende (Czechosłowacja) - 36
m (1926 r.).
Jednak
postęp w skokach narciarskich następował tak szybko, że
jaworzyńska skocznia przestała rychło wystarczać. Dlatego też w
roku 1923 powstała spółka „Park Sportowy”, której celem była
budowa „wielkiej odskoczni” w Zakopanem. Motorem powstania dużej
skoczni był klub SN TT, a zwłaszcza Stryjeński, który podkreślał
wagę budowy skoczni w sposób następujący:
Bo nie biegi narciarskie, lecz skoki są koroną światowych
konkursów, przy których nasi narciarze znajdują się w roli
ząbkujących niemowląt... Memento! Interes Zakopanego jest
bliźniaczym bratem dzieła wykończenia skoczni. Udziały na budowę
skoczni nabywać można po cenie 10 zł w kancelarii p. rejenta Dra
Stefana Góry w Zakopanem .
Podkreślano
korzyści wypływające dla Zakopanego z budowy takiego
nowoczesnego obiektu i tak w porównaniu ze skocznią jaworzyńską
Wielka Krokiew miała mieć lepsze, wręcz idealne położenie.
Została bowiem zbudowana niedaleko centrum Zakopanego. Ponadto
miała to być skocznia na której można by osiągać skoki o
długości ponad 40 m. Teren pod skocznię wydzierżawiono od
hrabiego Władysława Zamoyskiego na lat 50 lat i w 1923 r.
rozpoczęto prace ziemne (profil rozbiegu, drewniana konstrukcja
zeskoku). Wysadzano skały dynamitem. W prasie zakopiańskiej
rozpoczęła się dyskusja nad potrzebą istnienia tego typu obiektu
w Zakopanem .Podkreślano, że zaletą skoczni będzie jej
bezpieczeństwo i nowoczesność: - odskocznia będzie zbudowana w
taki sposób, że jej techniczne zalety będą stały na równi z
zaletami świeżo zbudowanej odskoczni w Chamonix, we Francji, na
tegoroczną olimpiadę. Tak pisano o Krokwi w roku 1924.
Stryjeński
opisał prace związane z budową skoczni w artykule „Kłamstwo i
prawda o skoczni narciarskiej w Zakopanem” . Podał informacje o
postępującym tempie robót i w 1923 r. prace na skoczni objęły:
obmurowanie skarp na rozbiegu i wzmocnienie terenu, poprawę
rozbiegu, podniesienie zeskoku skoczni do 38 stopni. Stwierdzał
jednak, że skocznia nie jest jeszcze gotowa ze względu na brak
środków pieniężnych. Zachęcał do zakupu udziałów na budowę
Krokwi (w cenie 10 zł udziały były dostępne u Dra Stefana Góry w
Zakopanem). Specjalna korbowa winda ręczna, poruszana siłą
trzech ludzi, wywoziła wapno, cement i piasek na próg skoczni. W
pracach brało udział do kilkudziesięciu robotników. Pomogło też
wojsko. Park Sportowy rozpoczął budowę przy wydatnej pomocy ze
strony wojska, a konkretnie Kompanii Wysokogórskiej kapitana
Władysława Ziętkiewicza , wykonano większość robót do końca 1924
r. W wyniku dwuletnich prac powstała nowoczesna, jak na tamte
czasy, skocznia narciarska. Zapał Karola Stryjeńskiego dał
znakomity efekt. Jego zdaniem tylko nowoczesny, położony blisko
centrum Zakopanego, obiekt, rozsławi tę miejscowość jako ośrodek
sportów zimowych. Miał zupełną rację ten człowiek o wyjątkowo
szerokich horyzontach myślowych. Powstała skocznia, która do
dzisiaj jest wizytówką Zakopanego. W „Głosie Zakopiańskim” tak
pisano o Krokwi:
W
porównaniu z zagranicą mamy skocznię, której nie potrzebujemy
się wstydzić, ba nawet, możemy ją śmiało zaliczyć do
pierwszorzędnych tego rodzaju urządzeń w Europie. Nie mówię tu o
całem urządzeniu włącznie z trybunami, bo jest to jeszcze
kwestja przyszłości, ale o samych płaszczyznach rozbiegu i
zeskoku, które teoretycznie można uważać za dobre i starannie
wykonane. Jest to niezaprzeczony zysk nie tylko dla samych
skoczków narciarskich, ale i dla całego Zakopanego. Wiadomą jest
bowiem rzeczą, że tylko dobre urządzenia sportowe mogą zapewnić
nam stałą frekwencję gości. Zyskujemy więc jeszcze jeden atut
przy reklamie Zakopanego jako pierwszorzędnej stacji sportów
zimowych i atut ten należy w pełni wykorzystać. Sportowców
ściągnie ta skocznia niemało, rozchodzi się jeszcze tylko o to,
aby ściągnęła ona jak najwięcej widzów, a sprawę tę można
korzystnie załatwić z okazji reklamowania naszych zawodów
międzynarodowych.
Pomysłodawca Krokwi – Karol Stryjeński był także prezesem klubu
narciarskiego SN PTT, sędzią narciarskim, inicjatorem szeregu
zawodów narciarskich i jedną z najbardziej znanych postaci
zakopiańskich okresu międzywojennego. Sam uprawiał narciarstwo
turystyczne w Tatrach oraz taternictwo oraz zajmował się ochroną
przyrody tatrzańskiej. Zmarł w listopadzie 1932 r. w Warszawie.
W tym samym roku Wielką Krokiew nazwano imieniem Karola
Stryjeńskiego . Ten stan zmieniła Rada Narodowa Zakopanego i
skocznię nazwano imieniem Stanisława Marusarza.
Skocznia według projektu Stryjeńskiego została oddana dla
narciarzy w 1925 r . Prace nad jej budową trwały niecałe trzy
lata, co zważywszy na młody wiek państwa polskiego i warunki,
było to tempem bardzo szybkim. „Park Sportowy” z końcem stycznia
1925 r. oddał skocznię w zarząd zakopiańskiego klubu SN PTT.
Klub powołał komisję, która ustalała zasady korzystania ze
skoczni i rozgrywanie na niej konkursów. W skład tej komisji
weszli: Józef Bujak, Józef Oppenheim i Mieczysław Świerz .
Rozpoczęła się sportowa historia tej najlepiej w Polsce znanej
skoczni narciarskiej.
Pierwszy konkurs
22
marca 1925 r., miała miejsce uroczystość otwarcia skoczni na
Krokwi. Ponieważ padał zacinający deszcz i panowały trudne
warunki, zawodnicy skakali z obniżonego rozbiegu. Zwyciężył
Stanisław Gąsienica-Sieczka skokiem na 36 m, co było nowym
rekordem Polski i pierwszym rekordem obiektu. Za nim był
Mückenbrunn (32 m), a trzeci Rozmus (33 m). Inauguracja Krokwi
była więc bardzo udana gdyż każdy z wyżej wymienionych skoczków,
za wyjątkiem Rozmusa, przekroczył wtedy swój życiowy rekord.
Mimo zapowiadanych rekordów i skoków powyżej 40 metrów, sensacji
nie było, a 36 m skok Gąsienicy-Sieczki przyjęto z umiarkowanym
optymizmem. Mimo to mój dziadek dr Henryk Szatkowski pisał:
Oczekiwane z takim utęsknieniem otwarcie skoczni na Krokwi, nie
przyniosło ogólnie spodziewanych sensacji. Zapewne, skocznia
obiecywała tyle, że trudno było żądać, by przy pierwszym
konkursie dała od razu wszystko, szczególnie w tak marnych
warunkach śniegowych. Że długość skoku nie była rekordowa to
czyż wina nie leży w równej mierze po stronie narciarzy nie
przyzwyczajonych do tak potężnej skoczni. Osiągniemy na Krokwi
40 i więcej metrów, jeżeli przy pierwszych skokach, w deszczu
marcowym, na nie noszącym śniegu osiągnęliśmy 36 m. Osiągniemy
je wtedy, kiedy zawodnicy ze skocznią się oswoją, kiedy będzie
ostrzejsza konkurencja, kiedy 36 m stanie się normalną
długością, a nie rekordem skoczni. A to jak wiadomo osiąga się
przez trening a nie przez skocznię.
Dosyć
obszerne sprawozdanie z pierwszego konkursu rozegranego na
Krokwi znalazło się także w prasie zakopiańskiej. Na uroczystość
zjawiło się wielu dostojnych gości: prezes Rady Nadzorczej ks.
Humpola i gen. Andrzej Galica oraz wielu działaczy sportowych. W
przemówieniach oficjalnych podkreślano rolę nowej skoczni dla
wychowania młodych pokoleń i wojska. Po uroczystym przecięciu
wstęgi nastąpiły skoki. Opisał je w „Głosie zakopiańskim” z 3
kwietnia 1925 r. działacz SN TT, Ignacy Bujak. Skakało w
konkursie 19 skoczków; 6 seniorów I klasy, 4 seniorów II klasy,
4 seniorów III klasy i 5 juniorów. Warunki były ciężkie: a
„wilgoć i płytka warstwa śniegu, który w oczach prawie tajał,
tamowały siłę rozbiegu i onieśmielały do pewnego stopnia
należyte odbicie się na progu Krokwi”. Najlepiej i daleko skakał
Sieczka, ale podkreślano także wysokie umiejętności Henryka
Műckenbrunna z SN TT oraz Franciszka Bujaka, w drugiej klasie
wyróżniał się późniejszy rekordzista skoczni, Tadeusz Zaydel.
Sędziami orzekającymi byli: Karol Stryjeński, mjr Władysław
Ziętkiewicz i Stanisław Zdyb. W konkursie wygrał Sieczka, ale
bardzo daleko skakał młodziutki 17 – letni junior Bronisław
Czech, który miał skoki 27 i 26 m i gdyby startował razem z
seniorami byłby trzeci! A oto wyniki tego konkursu.
Wyniki konkursu
skoków na Krokwi – 25 marca 1925 r.
1
klasa
1.
Stanisław Gąsienica-Sieczka –
Sokół, 30, 36 m, nota 17.208
2.
Henryk Műckenbrunn – SN TT, 32, 29
m, nota 16.267
3.
Aleksander Rozmus – Sokół – 29,5,
33 m, nota 15.896
4.
Franciszek Bujak – SN TT – 30, 29
m, nota 14.854
5.
Józef Bujak – SN TT – 22, 24 m,
nota 11.875
6.
Władysław Suleja – 3 PSP – nota
9.667
II klasa
1.
Tadeusz Zaydel – SN TT, 28, 25 m,
nota 17.125
2.
Władysław Żytkowicz – SN TT, 26,
24 m, nota 14.667
3.
Władysław Czech – SN TT, 21,5, 20
m, nota 13.625
4.
Józef Lankosz – SN TT – nota
6.667
III
klasa
1.
Wilga – SN TT, 27, 25 m, nota
15.084
2.
Mietelski – SN TT, 24, 22 m, nota
14.396
3.
Graca – SN TT, 25, 23 m, nota
13.042
4.
Stanisław Motyka – SN TT – nota
5.167
Juniorzy
1.
Bronisław Czech – SN TT, 27, 26,
nota 16.604
2.
Józef Kapeniak – SN TT, 20, nota
12.542
3.
Antoni Szczerba – SN TT, 21 m,
nota 10.112
4.
Eugeniusz Król – „Sokół” – 17 m,
nota 8.459
5.
Franciszek Cukier – „Sokół” – 19
m, nota 5.167
Wojciech Szatkowski
Muzeum Tatrzańskie
|