Birger
Ruud
Norwegia
Data
urodzenia: 23 sierpnia 1911 r.
Miejsce: Kongsberg
Klub: Kongsberg Idrettens Foreningen, Drammen S.C.
Heya Norge! – ileż razy
słyszeliśmy to zawołanie na stadionach narciarskich całego
narciarskiego świata. Norwegia była i jest potęgą w skokach
narciarskich i dyscyplinach sportów zimowych. Kongsberg –
piękna, otoczona zalesionymi szczytami górskimi miejscowość w
Norwegii, położona jest w dolinie rzeki Nymedal i wpisała się w
tę historię udziału Norwegów w światowym sporcie szczególnie
pięknie. Sławę Kongsbergu budowali narciarze: biegacze,
kombinatorzy klasyczni i skoczkowie. Właśnie o nich jest ten
tekst, a właściwie o jednym z nich, Birgerze Ruudzie. Stał się
on postacią niemalże legendarną światowych skoków, a w 5
rocznicę Jego śmierci poświęcamy mu ten właśnie tekst.
Birger
Ruud, znakomity skoczek z norweskiego Kongsbergu (prowincja
Burkerud w Norwegii), był obok Fina Matti Nykaenena najlepszym
zawodnikiem w historii skoków. Wywalczył w historii zimowych
igrzysk i mistrzostw świata 5 złotych medali i 2 srebrne.
Pierwszy medal z mistrzostw świata zdobył w 1931 r. w Oberhofie,
gdy miał niecałe 20 lat, a ostatni podczas Zimowych Igrzysk w
St. Moritz w Szwajcarii – miał wówczas 37 lat. Jego wyniki są
tym większe, że w czasach gdy był skoczkiem, rozgrywano tylko
jeden konkurs na dużej skoczni. Tak więc porównanie go z
Nykaenenem, czy Weissflogiem jest praktycznie niemożliwe.
Świetne wyniki w skokach odnieśli także jego bracia – starszy
Sigmund (urodzony 30 grudnia 1907 r. w Kongsbergu) i młodszy
Asbjoern (urodzony 6 października 1920 r. w Kongsbergu). Wszyscy
trzej bracia Ruudowie zdobywali tytuły mistrzów świata: Sigmund
jako pierwszy w Zakopanem na Krokwi podczas FIS races w
1929 r., Birger w Oberhofie w 1931 r., 1935 r. na skoczni w
Szczyrbskim Jeziorze w Czechosłowacji, 1937 r. w Chamonix we
Francji, a najmłodszy Asbjoern został mistrzem świata na skoczni
w Lahti w 1938 r., po fantastycznym boju z polskim skoczkiem
Stanisławem Marusarzem. Tak więc tradycje sportowe w tej
rodzinie były nadzwyczajne. Sigmund był także wicemistrzem
olimpijskim w St. Moritz 1928 r. za swym rodakiem Alfem
Andersenem.
Birger
wywalczył dwa złote medale olimpijskie: w Lake Placid w 1932 r.
i w 1936 r. w Garmisch-Partenkirchen. W Lake Placid konkurs
skoków odbywał się w fatalnych warunkach, co opisał w swojej
książce „Na skoczniach Polski i świata” nasz uczestnik tamtych
zawodów, Stanisław Marusarz. Woda z roztopionego śniegu
stworzyła na zeskoku całkiem spore jeziorko, zeskok skoczni był
miękki, było więc sporo upadków. W tych warunkach Ruud pokazał
co znaczy jego doskonała technika. Po skokach na 66,5 i 69 m
został mistrzem olimpijskim, przed rodakami Beckiem i
Wahlbergiem. W 1936 r. olimpijski konkurs skoków oglądało aż 150
tysięcy kibiców. Ruud zwyciężył mimo, że nie miał najdłuższych
skoków. Osiągnął 75 i 74, 5 m i został mistrzem olimpijskim z
notą 232 pkt. Tylko dwa punkty mniej miał Szwed Sven Eriksson, a
trzeci był kolejny z Norwegów, Reidar Andersen. Piąty w tym
konkursie był Stanisław Marusarz. Birger pokazał w tych zawodach
nowy styl skakania, zwany stylem „jaskółki”. Po wyjściu z progu
wykonywał dwa, trzy płynne ruchy rękami, a po osiągnięciu
kulminacji lotu wyciągał ręce przed siebie zgięte w łokciach.
Był to szczyt elegancji skoku w tym okresie w porównaniu z
„wiatrakowym” machaniem rękami niektórych skoczków. Nazywano go
„stylem Ruuda”. Dwa złote medale olimpijskie były największymi
sukcesami w karierze Birgera Ruuda.
Warto
dodać, że Birger zawsze skakał w czerwonym swetrze i czapce z
literą ”K” jak Kongsberg. W wywiadach podkreślał przyjacielską
atmosferę wśród skoczków lat 30. – Nie wiem wiele na temat
dzisiejszych skoczków, ale w moich czasach byliśmy w bliskim
kontakcie, wszystkie narody. Przyjaźń była ważna – mówił
Birger Ruud. Potwierdzeniem tych słów niech będzie wydarzenie,
które miało miejsce podczas Mistrzostw Świata w Szczyrbskim
Jeziorze w 1935 r. w Czechosłowacji. Marusarzowi pękła podczas
skoku narta. Wtedy Birger podbiegł do polskiego zawodnika i
wprawnym ruchem okleił leukoplastem nartę, wzmacniając jej
naruszoną konstrukcję, co opisał St. Marusarz w książce „Na
skoczniach Polski i świata”. W ogóle warto dodać, że Ruud i
Marusarz długo się przyjaźnili, a w Kongsbergu, w sklepie
sportowym braci Ruudów, wśród zdjęć sportowców z całego świata,
znalazły się także fotografie trójki polskich zawodników:
Bronisława Czecha i Stanisława oraz Andrzeja Marusarzów.
Dzięki
ogromnemu zapałowi Birgera Ruuda w Kongsbergu powstał ośrodek
szkoleniowy, na wysokim, jak na owe czasy poziomie. –
Zaczynaliśmy w latach 20. W 1926 r. doprowadziliśmy do powstania
skoczni „Hannibal” w Kongsbergu, jakże ważnej w historii naszego
narciarstwa, budowaliśmy ją społecznie, a koszt budowy wyniósł
jedynie 26 koron, które użyliśmy do kupna dynamitu –
opowiadał po latach. Koło jego domu w Kongsbergu powstał
nieduży stadion sportowy, gdzie budowano ścieżki, niwelowano
teren, powstał tam kort tenisowy i małe boisko piłkarskie. Obok
stadionu wybudowano trampolinę i trenowano skoki do wody. Birger
zalecał też, by narciarze grali w piłkę nożną boso, co według
niego miało doskonale wpływać na mięśnie stóp i czynić je
bardziej elastycznymi, a przede wszystkim wzmacniać stawy
skokowe. Zalecał też gimnastykę, by wzmocnić mięśnie przed zimą.
W „zagrodzie Ruudów” w Kongsbergu przygotowywała się czołówka
skoczków norweskich tamtego okresu, między innymi: Wahlberg,
bracia Andersenowie, Hilmar Myhra, Arnholdt Kongsgaard i wielu
innych
Birger
był też rekordzistą świata z Planicy, gdzie w 1934 r. osiągnął
92 metry. W marcu 1934 r. do Planicy przyjechali najlepsi
skoczkowie z Norwegii: bracia Sigmund i Birger Ruudowie, Sverre
Urdahl, Sorensen (w sumie przyjechało 9 Norwegów, 3 Austriaków i
skakało z nimi 2 Jugosłowian). Rekord świata należał wtedy do
Roberta Lymbyrne z Kanady – 87,5 i został ustanowiony na skoczni
w Ravelstoke. W pierwszym skoku Sigmund osiągnął 86 m. Skaczący
za nim Birger eleganckim telemarkiem wykończył skok na 92 m! To
był nowy rekord świata, ustanowiony 25 marca 1934 r. Sigmund
osiągnął nawet 95 m, ale skoku już nie ustał. Ruudowie
powiedzieli po konkursie, że na Planicy można osiągnąć ponad
100-metrowy skok i go ustać.
Był też
rekordzistą skoczni na Krokwi w Zakopanem, gdzie w drugiej serii
podczas MŚ FIS osiągnął 81,5 m. Zdobył wówczas tytuł wicemistrza
świata za Seppem Bradlem z Niemiec. Oprócz tego fascynował się
narciarstwem alpejskim i podczas Zimowych Igrzysk w
Garmisch-Partenkirchen w 1936 r. wygrał bieg zjazdowy, a w
kombinacji alpejskiej był czwarty. Zwycięzca wielkich zawodów w
Lahti w 1939 r. W czasie wojny odmówił współpracy z okupantem
niemieckim i znalazł się w obozie koncentracyjnym w Grini,
nieopodal Oslo.
Po
wojnie kontynuował przygodę ze skokami. Marian Woyna-Orlewicz
tak wspomina Birgera i Zimowe Igrzyska w St. Moritz w 1948 r.:
- Szwajcarzy ciągle poprawiali próg skoczni olimpijskiej, aż
w końcu wysłali telegram do Birgera Ruuda, by przyjechał i
obejrzał tę skocznię. Birger Ruud przyjechał do Szwajcarii i
oddał na tym obiekcie długi i piękny skok, jeden z najdłuższych
i najpiękniejszych. Powiedział, że skocznia jest dobra. Ponieważ
był to jeden z najlepszych skoczków to Norwegowie włączyli go do
swojej reprezentacji, mimo że wcześniej nie był zgłoszony i
Birger zdobył na tych Igrzyskach srebrny medal, a po pierwszej
serii był pierwszy. Wygrał wtedy Petter Hugstedt, także z
Norwegii.
Karierę
sportową kontynuował aż do lat 50. Po jej zakończeniu założył w
Kongsbergu muzeum narciarstwa. Nad jego powstaniem pracował
przez wiele lat, pomagał mu w tym przedsięwzięciu świetny
skoczek Petter Hugstedt, także mieszkaniec Kongsbergu. Muzeum
zostało otwarte w 1986 r., a w ceremonii wziął udział ówczesny
król Norwegii – Olav V. W Muzeum Narciarstwa w Kongsbergu Birger
z przyjaciółmi zebrali i pokazali publiczności ok. 5000 nagród i
pamiątek sportowych zdobytych przez zawodników z Kongsbergu, w
tym 11 złotych, 8 srebrnych i 4 brązowe medale z zimowych
igrzysk i mistrzostw świata. To piękny dorobek „chłopców z
Kongsbergu”. Muzeum zwiedzało nawet do ok. 90 tysięcy kibiców
sportowych rocznie. Birger zaczynał każdy dzień rano od pracy w
muzeum i tak samo go kończył. W pamięci bliskich pozostał
pogodnym, uśmiechniętym, jednocześnie skromnym człowiekiem. Brał
udział jako gość w ceremonii otwarcia Zimowych Igrzysk w
Lillehammer. Zmarł w ukochanym Kongsbergu 13 czerwca 1998 r.
Żona Magdalena i syn Vebjoern starają się kontynuować tradycję,
którą zapoczątkował w Kongsbergu „wielki ambasador skoków
narciarskich”, Birger Ruud, a postać sympatycznego Norwega niech
będzie także wzorem dla kolejnych pokoleń skoczków norweskich.
Nie tylko pod względem wywalczonych medali igrzysk olimpijskich
i mistrzostw świata, lecz przede wszystkim jako wzór osobowości
naprawdę godzien naśladowania.
Wyniki
sportowe: narciarz – skoczek. Olimpijczyk: 1932, 1936, 1948.
1932 – Lake Placid – 1 skoki, 1936 – Garmisch - Partenkirchen –
1 skoki, 1 bieg zjazdowy, 4 komb. alpejska, 1948 – St. Moritz –
2 skoki. Mistrzostwa Świata: 1931 – Oberhof - 1 skoki, 1935 –
Szczyrbskie Jezioro - 1 skoki, 3 komb. alpejska, 4 zjazd, 1937 –
Chamonix- 1 skoki, 1939 – Zakopane - 2 skoki.
Tekst:
Wojciech Szatkowski (Muzeum Tatrzańskie).
Źródła:
Album IV. Olympische
Winterspiele 1936 Garmisch-Partenkirchen 6. Bis 16. Februar,
Berlin 1936.
Biedroń W., Na światowych
skoczniach i trasach. Narciarstwo klasyczne, Krosno 2000.
FIS 1939. Narciarskie
Mistrzostwa Świata FIS. 11 – 19 luty 1939. Kraków 1939.
Kronika Sportu,
Warszawa 1993.
Marusarz S, Na skoczniach
Polski i świata, Warszawa 1957.
Meeting a ski legend,
The Norseman, march 1998. Ze zbiorów Muzeum Narciarstwa w
Holmenkollen, podziękowania dla Rune Flatena z Muzeum.
Planica 1979. Wykaz rekordzistów
świata, ze zbiorów rodziny Marusarzów.
Szatkowski W., Fruwający Birger,
art. w „Tygodnik Podhalański” nr 49/99.
Talviurheilun. Tahdet,
praca zbiorowa, 1986. S. 279 – 282, biogram Birgera Ruuda.
Podziękowania dla Harryego Bodo – historyka narciarstwa z
Jakobstad w Finlandii.
Wywiady z Marianem Woyną-Orlewiczem i
Januszem Forteckim.
www. skoki
narciarskie.com – biogram Birgera Ruuda z „Galerii Sław”. |