Niespełna dziewięcioletni
Klimek Murańka zwyciężył w ostatnio rozegranych zawodach Pucharu
Lata w Zakopanem na skoczni K 35 w swojej kategorii. Wszedł z
zielonymi „Elanami”, które jeszcze trudno mu udźwignąć, na
najwyższy stopień podium. W tym roku jest niepokonany. Urodził
się 31 sierpnia 1994 r. Skacze na nartach od roku. Zimą
startował w organizowanym przez jego szkołę „Małym Memoriale”
im. Bronisława Czecha i zdobył najwięcej punktów w sześciu
konkurencjach zimowych, zwyciężał też w innych zawodach. –
Jest bardzo wszechstronnie usportowionym dzieckiem i myślę, że
coś z niego będzie – mówi ojciec Klimka, Krzysztof Murańka,
przed laty reprezentant Polski w biathlonie, zawodnik klubu WKS
Zakopane i uczestnik mistrzostw świata. Pamiętam jak zaczynał
przed rokiem, dwa razy wypadł z butów na skoczni. Trochę się po
tych upadkach zraził do skakania, ale potem szybko wrócił. Ten
chłopak ma ogromny zapał do skakania. Często pogania mnie, bym
jechał z nim wcześniej na trening, a raz, gdy mnie nie było w
domu, to zamówił sobie taksówkę i pojechał na skocznię.
- Gdzie się uczysz?
-
Uczęszczam do Szkoły Podstawowej
nr 2 w Zakopanem. Mam 9 lat.
-
Dlaczego wybrałeś
skoki narciarskie?
-
Lubię skakać i najbardziej podoba
mi się w skokach lot, jak jestem w powietrzu.
-
Największe
sukcesy?
-
Cztery razy wygrałem zawody Ligi
Szkolnej w skokach narciarskich oraz Puchar Beskidów w Wiśle.
-
Czy uprawiasz
inne sporty oprócz skoków.
-
Tak, wszystko. Lubię narty
biegowe, rower, snowboard i łyżwy.
-
Który ze skoczków
podoba Ci się najbardziej i jest twoim wzorem?
-
Adam Małysz.
-
A co Ci się
podoba u naszego mistrza, w czym chciałbyś go naśladować?
-
Styl.
-
Jakie wyniki
osiągasz w nauce.
-
Takie sobie i wolę sport.
-
W jakim klubie
skaczesz?
-
„Wisła” Zakopane. Kiedyś
przyszedłem na skocznię i był trening zawodników z tego klubu i
tata zapisał mnie do „Wisły”.
-
Najdłuższy skok.
-
32 m na Maleńkiej Krokwi i 46 m na
„sześćdziesiątce”.
-
Dziękuję za
rozmowę.
WOJCIECH SZATKOWSKI
|